Angina i inne.

Angina – ostre ropne zapalenie migdałków podniebiennych to jedna z tych chorób, które większość z nas poznała z autopsji. Na anginę chorują i dzieci, i dorośli. Wywołują ją bakterie, najczęściej paciorkowce. Skłonność do ulegania tej zakaźnej chorobie jest indywidualna. Są osoby przechodzące ją w życiu kilkakrotnie oraz takie, którym przytrafiła się albo wcale.
Z anginą, podobnie jak z innymi infekcjami bakteryjnymi jest tak, że jej przebycie nie daje trwałej odporności, podczas gdy przejście większości chorób wirusowych zabezpiecza przed kolejną infekcją.

 

 

Angina z dokuczliwym bólem gardła promieniującym do uszu i utrudniającym przełykanie, osłabieniem i wysoką temperaturą, na ogół mija bez śladu. Wymaga leżenia, podawania salicylanów, sulfonamidów lub antybiotyków, płukania gardła. Angina nie leczona grozi jednak powikłaniami w postaci zapalenia stawów, nerek, serca, uszu lub innych ogólnych zakażeń. Dotyczą one zarówno dzieci, jak i dorosłych.

Duże zagrożenie dla zdrowia, a nawet życia najmłodszych stanowi zakażenie bakterią Haemophilus influenzae typu b (Hib). Wywołuje liczne i groźne choroby: ropne zapalenie opon mózgowo-rdzeniowych, zapalenie płuc, nagłośni, stawów, tkanek miękkich, osierdzia i wsierdzia, a także posocznicę – uogólnione zakażenie organizmu wymagające intensywnego leczenia szpitalnego, które nie zawsze bywa skuteczne.

Zapalenie płuc bywa też groźne dla osób dorosłych, u których może spowodowane zarówno przez bakterie – paciorkowce, gronkowce, pneumokoki – jak i wirusy lub grzyby.

Bakteryjną chorobą wieku dziecięcego, na która zdarza się też zapadać młodzieży i dorosłym jest krztusiec, przenoszony drogą kropelkową lub przez zakażone przedmioty. Bakterią, która powoduje chorobę jest Bordatella pertussis. Krztusiec niesie ze sobą niebezpieczeństwo licznych komplikacji natury zapalnej (płuca, ucho środkowe, nerki, biegunka) i neurologicznej z uszkodzeniem słuchu lub wzroku, zapaleniem opon mózgowo-rdzeniowych, niedowładami kończyn.

Reklama

 

W pobieżnym z konieczności przeglądzie chorób o podłożu bakteryjnym nie można pominąć choroby wrzodowej żołądka i dwunastnicy oraz gruźlicy, a także dyzenterii, inaczej czerwonki. Odkrycie bakterii Helicobacter pylori, której przypisuje się obecnie powstawanie choroby wrzodowej, zmieniło pogląd na to schorzenie przypisywanie wcześniej wyłącznie stresowi, alkoholowi, papierosom i nadużywaniu ostrych przypraw. Helicobacter i jej związek ze stanami zapalnymi śluzówki żołądka są jeszcze przedmiotem badań. Zagadką jest zarówno fakt częstotliwości występowania bakterii, jak i to, że nie wszyscy nią zarażeni mają wrzody.

O ogniskach zachorowań na czerwonkę słyszy  się coraz rzadziej, bo zakażenie szerzące się drogą pokarmową rozprzestrzenia się przede wszystkim w fatalnych warunkach sanitarnych. Podobnie jest z durem (tyfusem) brzusznym, którego sprawca nosi miano Salmonella typhi.

Za zarażenie gruźlicą odpowiadają prątki z rzędu promieniowców, zwane prątkami Kocha od nazwiska ich odkrywcy, Roberta Kocha. Choć walka z gruźlicą  wydawała się już zakończona i to sukcesem, choroba nadal zbiera śmiertelne żniwo, bez porównania jednak mniejsze niż przed erą masowych szczepień.

W Azji i Afryce nadal występuje trąd wywoływany przez Mycobacterium leprae, choroba, która w swej ostrej postaci prowadzi do drastycznych, oszpecających zmian w wyglądzie zewnętrznym. W naszej strefie klimatycznej nie występuje cholera, za którą odpowiada przecinkowiec cholery.