Wielu rodziców zmaga się z problemem zbyt ciężkich tornistrów na plecach dzieci. Mimo że szkoły poszły na pewne ustępstwa, liczba kilogramów dźwiganych na barkach pociech przekracza jednak dopuszczalną normę. Niestety, najbardziej cierpią na tym najmłodsi, gdyż poprzez noszenie nadmiernego obciążenia od najwcześniejszych lat mogą się nabawić wad postawy, z którymi będą się borykać nawet do późnej starości.

 

Według Światowej Organizacji Zdrowia dopuszczalna waga tornistra noszonego przez dziecko nie powinna przekraczać 10 proc. masy jego ciała. Na przykład, jeżeli dziecko waży 30 kg, to jego bagaż nie powinien być cięższy niż 3 kilogramy. Realia są jednak zupełnie inne. Uczeń musi zabierać ze sobą do szkoły bardzo ciężkie podręczniki, zeszyty, piórnik, strój na lekcję WF-u (oraz obuwie sportowe) i kapcie na zmianę. Do tego najczęściej dochodzą kredki, flamastry, bloki rysunkowe, segregatory, a niekiedy słowniki, atlasy lub encyklopedie potrzebne podczas niektórych zajęć. Nie jest to niestety całe wyposażenie dziecięcego plecaka, gdyż musimy dodać do tego jeszcze jedzenie na cały dzień nauki w postaci kanapek, przekąsek i napojów. Nie zawsze bowiem istnieje możliwość wykupienia obiadów w szkolnej stołówce.

Reklama

 

Zatrważające badania

Dzięki wspólnej inicjatywie Sanepidu i Rzecznika Praw Dziecka co roku możemy się przekonać, jakie ciężary polskie dzieci noszą codziennie do szkoły. W trakcie ostatniej akcji ważenia plecaków okazało się, że najcięższy z nich miał aż 8,5 kilograma i że tornistry ponad 44 proc. dzieci są zbyt ciężkie. Najbardziej przeciążeni są uczniowie szkół podstawowych z klas IV–VI. Co gorsza, polskie przepisy nie regulują dopuszczalnego ciężaru tornistra. Dlatego rodzice powinni w miarę możliwości pilnować, aby nie przekraczał on 10 proc. masy ciała dziecka.

 

Czym grozi nadmierne obciążenie?

Noszenie zbyt ciężkich przedmiotów wymusza przyjmowanie nieprawidłowej postawy ciała – jest to niekorzystne nie tylko dla kręgosłupa. Ma również istotny wpływ na pojemność płuc, gdyż znacznie zmniejsza się wydolność oddechowa dziecka. Im młodsze dzieci, tym dotkliwsze bywają skutki nadmiernego obciążenia, bo właśnie we wczesnej fazie rozwoju organizmu kształtuje się układ kostny człowieka.

 

Co zrobić z tym ciężarem?

Zgodnie z obowiązującym prawem szkoła powinna zapewnić uczniom możliwość pozostawienia w szafkach części podręczników oraz przyborów szkolnych. Niestety, rzeczywistość często jest inna, gdyż wielu placówek nie stać na zakup dodatkowych szafek. Dlatego rodzice powinni sami starać się „odchudzić” plecaki swoich pociech. Regularne sprawdzanie samodzielnie spakowanych przez dzieci tornistrów pozwoli zweryfikować, czy na pewno wszystko, co się w nim znajduje, będzie danego dnia potrzebne. Ważny jest również zakup odpowiedniego tornistra. Rodzice nie powinni kierować się gustem bądź modą, ale głównie komfortem i bezpieczeństwem noszenia. Istotnym elementem wyboru jest waga samego plecaka/tornistra (nie powinna przekraczać 1–1,5 kilograma) oraz jego kształt odpowiednio dobrany do pleców dziecka (górna krawędź sięga ramion, a dolna kończy się w okolicy miednicy). Tornister musi być usztywniony od strony pleców, a szelki nośne powinny mieć szerokość powyżej czterech centymetrów i dawać możliwość regulacji ich długości. Zawsze też należy przypominać dziecku o noszeniu tornistra na obydwu ramionach.

 

A może torba na kółkach?

Tornister z zamontowanymi kółkami i rączką do ciągnięcia nie jest niestety dobrym rozwiązaniem. Zazwyczaj jest on cięższy niż tradycyjny plecak zakładany na ramiona, a w szkole dziecko będzie narażone na dźwiganie go po schodach. Często także wykształca się nawyk ciągnięcia torby konkretną ręką, przez co jedna strona ciała ulega ciągłemu skręceniu. Jest to najkrótsza droga do skrzywienia kręgosłupa.