W ciągu życia każdy z nas stawia miliony kroków. Obliczono, że przemaszerowujemy równik aż trzy razy wokół! Sporo. Rzecz w tym, że ten wieloletni „przemarsz” biorą na siebie głównie nasze stopy, które nieustannie są naciskane ogromnym, bo średnio 60–75-kilogramowym ciężarem.

 

Wielka wytrzymałość kończyn dolnych sprawia, że mamy pełne prawo mówić... o mądrości Natury. Ta bowiem owe stopy – czyli 29 kości, 33 stawy, 19 mięśni i 107 ścięgien – splotła w rzeczywiście superperfekcyjny mechanizm! Na dodatek taki, który działa przez długie lata, nieraz dobijające nawet do setki.

Choć mamy świadomość fenomenalnie zbudowanego mechanizmu stopy i tak dla wielu z nas najpiękniejszą chwilą w ciągu dnia jest ta, w której można je uwolnić od butów. Stanąć boso na podłodze, dywanie czy trawie. Ulga ogromna, prawda? Zwłaszcza że mało kto nogi ma wolne od takich mankamentów, jak odciski, płaskostopie, halluksy, ostrogi piętowe, młoteczkowate palce, kości piętowe, modzele – nie mówiąc o żylakach, stłuczeniach, obrzękach, bliznach czy grzybicy.

Reklama

 

Wysokie obcasy

Prawda jest taka: dbamy o ładny wygląd twarzy, szyi, rąk – ale wciąż za mało o własne stopy. Nie gimnastykujemy ich. Nie chodzimy w zdrowym obuwiu, przedkładając nań wręcz niewolnicze naśladowanie mody, która nakazuje np. kobietom noszenie wysokich szpilek z wąskimi czubkami. Rzadko też stosujemy środki pielęgnacyjne dostępne w sklepach i aptekach. Efekt? Nogi puchną, stopy bardzo nieraz bolą.

Kłopotom tym jednak można zaradzić. Stopom – pomóc. Wystarczy zadbać o dobrze spasowane obuwie – najlepiej z naturalnej, a nie sztucznej skóry. Zaopatrzyć się we wkładki ortopedyczne. I przynajmniej raz w tygodniu dobrze wymoczyć nogi w ciepłej wodzie z dodatkiem soli kuchennej – a codziennie, po ich umyciu, masować stopy, wklepując w nie krem.

 

Bosa stopa

Czy dobrze jest chodzić boso? Po twardej nawierzchni – nie. Po trawie – jak najbardziej. Stopa to lubi. Tak samo, jak częstą zmianę trzewików – a nie używanie przez cały dzień jednej pary, choćby nawet najpiękniejszej.

Stawanie i chodzenie na krawędziach stóp, na palcach i piętach, podnoszenie z podłogi przedmiotów (np. ołówka, niedużej kuleczki) palcami kończyn dolnych – to gimnastyka, o którą nasze zmęczone stopy dopominają się codziennie.

Posiadaczy chorych, obolałych stóp łatwo można rozpoznać. Zwykle po męczeńskiej minie. Albo po piorunującym spojrzeniu, jakim obrzucają właścicieli wypielęgnowanych nóg obutych w sandałki. Taki widok skręca ich bowiem tak, jak skręcone mają – za przeproszeniem – duże palce u nóg i wybrzuszone kości wystające poza owal trzewika. Halluksami – naroślami, które tworzą złogi o typie chrząstki – nie ma się przecież co chwalić. Zwłaszcza że na dziedziczność defektu zrzucić całkowicie nie można – chociaż tłumaczenie się predyspozycjami do zachorowania jest już dopuszczalne; przyczyną schorzenia – twierdzą lekarze – oprócz noszenia ciasnego obuwia, szczególnie na wysokim obcasie, są jednak i skłonności genetyczne!

 

Recepta

Cierpienia i deformacji stóp można jednak uniknąć. W jaki sposób? Stosując się do profilaktycznych zaleceń. A więc:

  • stopom płasko-koślawym potrzebny jest ruch, ćwiczenia wzmacniające mięśnie, chodzenie po piasku i trawie;
  • halluksom można zapobiegać, zmieniając dietę (mniej soli, mniej mięsa), stosując kąpiele solankowe, unikając nadwagi;
  • bóle śródstopia lub w okolicy czwartego palca pomniejszy unikanie przysiadów oraz wspinania się na palcach;
  • ostrodze piętowej, czyli narośli kostnej nieodzowne są specjalne wkładki zmniejszające ucisk na pięty;
  • dotkliwym bólom spowodowanym zgrubieniem naskórka w postaci stożkowatego guzka (nagniotka) – zapobiegnie masło kakaowe, wazelina, lanolina lub zastosowanie plasterków nasączonych kwasem salicylowym.

 

Serce dla stopy

Co jednak zrobić, gdy cierpimy na: zapalenie żyły (np. po wlewach i wstrzykiwaniach), zakrzepowe zapalenie żyły, zespół objawów żylakowatości, żylaki kończyn dolnych, krwiaki, stłuczenia, zmiażdżenia czy obrzęki?

Trzeba – najlepiej po konsultacji z lekarzem domowym – sięgnąć po preparaty pomocne w procesach naprawczych skóry. M.in. te z heparyną. Ta bowiem dobrze penetruje przez skórę właściwą i skutecznie wyhamowuje chorobę.

Stopa, rzec można, jest jak lustro. Odzwierciedla nasze napięcia, zmęczenie – ale również i zaniedbania. Ktoś kiedyś powiedział: „Obolałe nogi wymagają od nas... serca”. Ładnie. Rzecz jednak w tym, że w owych słowach tkwi również bardzo cenna wskazówka – musimy zadbać o poprawienie krążenia, o uregulowanie ciśnienia krwi. Słowem: o to, aby stopy nie odmawiały nam posłuszeństwa. Zwłaszcza że minione stulecie dodało ludziom do życiorysów około dwudziestu lat – kobietom w Polsce wiek wydłużyło średnio do 75 lat, mężczyznom prawie do 70. A co będzie jeśli przyjdzie nam żyć jeszcze dłużej?

 

Teresa Bętkowska                             

*  *  *

  • Odciski to miejsca nadmiernie zrogowaciałego naskórka, wyraźnie ograniczone, z twardym trzpieniem wrastającym w głąb tkanek miękkich.
  • Modzele to zrogowacenie naskórka, ale bardziej płaskie, bez trzpienia, nie wywołuje tak dużego bólu jak odcisk.
  • Jeżeli na wewnętrznej krawędzi stopy, u nasady dużego palca, pojawiła się wypukłość, najpewniej to właśnie halluks, zwany koślawym paluchem.
  • Ostroga piętowa – narośl kostna powstająca na obciążonej powierzchni guza kości piętowej, jej obecność wywołuje bóle.
  • Palce młoteczkowate – zniekształcenie polega na kątowym zgięciu stawu międzypaliczkowego.