Każdy środek, który potrafi wrócić nam zdrowie, czyli naruszoną przez chorobę równowagę organizmu, możemy nazywać lekiem. A więc zioła, ściślej mówiąc ziołowe preparaty, również mogą być lekarstwami, pod warunkiem, że są odpowiednio przygotowane.

Produktem wyjściowym dla sporządzenia leku ziołowego jest surowiec roślinny suchy lub świeży, ewentualnie rozdrobniony, stosowany samodzielnie lub w mieszankach. Obecnie na rynku dostępne są gotowe preparaty, sprzedawane w aptekach lub specjalistycznych sklepach zielarskich, bywa że wyłącznie na recepty. Warto jednak zapoznać się ze sposobami przyrządzenia prostych preparatów ziołowych, znajdujących zastosowanie w każdym domu.

 

Najprostszą i najczęściej spotykaną formą takiego specyfiku jest NAPAR ziołowy, sporządzany bardzo prosto, podobnie jak najzwyklejsza herbata, którą przygotowujemy kilka razy dziennie. Dlatego też napar bywa często nazywany właśnie herbatką ziołową. Aby ją zrobić, ustaloną ilość rozdrobnionego surowca zalewamy określoną ilością wrzątku i pozostawiamy na pewien czas pod przykryciem do naciągnięcia. Napar taki, jeszcze ciepły, odcedzamy, no i oczywiście wypijamy. Sporządza się napar najczęściej z ziół zawierających olejki eteryczne, łatwo ulatniające się i z tego właśnie względu nie należy ich gotować. Najczęściej pijamy herbatki z szałwii, mięty, rumianku, lipy, melisy czy tymianku. Do sporządzania naparów przydatne są specjalne kubeczki z przykrywką.

 

Inną formą ziołowego specyfiku o leczniczym działaniu jest WYCIĄG ZIMNY. Aby go otrzymać, zalewamy zioła zimną lub letnią, ale zawsze przegotowaną wodą, i pozostawiamy na pewien czas, aby do wody przeszły różne, rozpuszczalne w niej substancje. Ważne jest, aby nie utracić podczas podgrzewania cennych składników ani nie wprowadzić do roztworu innych niepotrzebnych, na przykład z nasion lnu – tłuszczów.

 

W ziołowym lecznictwie stosujemy również ODWAR. Najczęściej sporządzamy go z takiego surowca, jak kora lub korzeń, gdzie do wody mają przejść związki trwalsze, na przykład garbniki, a uzyskanie ich ze zdrewniałych komórek, w których się znajdują, jest zdecydowanie trudniejsze. Z tego więc względu, surowiec musimy starannie rozdrobnić i zalać odpowiednia ilością zimnej lub gorącej wody, a następnie gotować przez ustalony okres czasu – najczęściej dziesięć do trzydziestu minut. Tak przygotowany odwar, podobnie zresztą jak napar, odcedzamy i wypijamy jeszcze ciepły w ściśle określonych dawkach. Zarówno napar, jak i odwar, zazwyczaj pijemy niesłodzone, nawet jeżeli niespecjalnie nam one smakują, no ale przecież chodzi nam przede wszystkim o lecznicze walory tychże preparatów, a nie smakowe.

 

Inną formą leku ziołowego wyprodukowanego domowym sposobem są SOKI, sporządzane z owoców. Przygotowuje się je podobnie, jak wszystkie inne soki owocowe. Musi być wszakże spełniony jeden warunek – muszą to być owoce świeże, zdrowe, nieskażone – jednym słowem – najlepszego gatunku. Najbardziej znane i rozpowszechnione są soki z malin i borówki czernicy. Mamy również soki bezcukrowe, przygotowane również w domu i wypijane od razu, bezpośrednio po sporządzeniu, na przykład sok z kapusty lub ziela naszej poczciwej pokrzywy. Możemy również przyrządzić długo gotowane SYROPY, na przykład z korzenia prawoślazu, gdzie osłodzony odwar z korzenia, zagęszcza się przez odparowanie.

 

Coraz bardziej popularną formą domowego lekarstwa jest NALEWKA, nazywana bardziej poważnie – WYCIĄGIEM SPIRYTUSOWYM. Przygotowuje się naleweczki najczęściej z ziół jednorodnych, suszonych. Wykorzystywany jest do takiej zdrowotnej nalewki kozłek lekarski. Rzadziej używamy produktów świeżych, na przykład owoców orzecha włoskiego. W tym wypadku odpowiednią ilość surowca zalewa się wódką lub spirytusem i pozostawia przez ustalony okres do tak zwanego naciągnięcia. Po tym terminie odcedza się go. Ale uwaga – nalewki dozuje się najczęściej kroplami, dodając do wody lub przyjmując na cukrze. Nie przy wszystkich schorzeniach jednak nalewka jest wskazana.

 

Specyfikami ziołowymi stosowanymi do użytku zewnętrznego są proszki, które sporządza się z suszonych części roślin, mieląc na przykład w młynku do kawy, oraz maści i kremy. Przygotowuje się je, najpierw rozcierając zioła albo sporządzając z nich odwar, a następnie miesza z tłuszczem, najczęściej wyciskanym na zimno olejem roślinnym, na przykład słonecznikowym i gotuje do odparowania wody. Krem sporządzamy, mieszając zioła z roztopionym woskiem pszczelim, lanoliną lub masłem kakaowym.

 

Oprócz najprostszych leków ziołowych sporządzanych w domu, na rynku dostępnych jest obecnie bardzo wiele ziołowych specyfików produkowanych w zakładach farmaceutycznych i zielarskich. Niekiedy technologia ich produkcji jest bardzo skomplikowana, wymagająca specjalistycznej aparatury. Takie lekarstwa możemy kupić pod różnymi postaciami, np. pigułek, drażetek, rozpuszczalnych proszków, specjalnie utrwalanych syropów, past, maści, mikstur, herbatek ekspresowych czy aerozoli.

Leki ziołowe najczęściej stosuje się doustnie, ale niektóre służą do robienia okładów i kompresów. Gorący kompres przygotowujemy, mocząc czystą, lnianą lub bawełnianą ściereczkę w gorącym naparze lub odwarze z ziół – tak gorącym, jak tylko można wytrzymać – przykładamy na dotknięte dolegliwością miejsce i przykrywamy plastikową folią, następnie owijamy ręcznikiem, aby jak najdłużej utrzymać ciepło. Gdy kompres ostygnie, albo przykładamy na niego gorący termofor, albo zmieniamy na nowy.

 

Naparów i odwarów nie należy pić ani zbyt gorących, ani zimnych – tylko ciepłe i w dawkach ściśle określonych. Zazwyczaj, przygotowując ziołową herbatkę, bierzemy łyżeczkę suszonych ziół na szklankę wody. Dzienna racja nie powinna przekraczać 25 g ziół na pół litra wody.

Dzieciom oraz osobom starszym i osłabionym, należy podawać połowę tej dawki. Zioła przyjmuje się na ogół trzy razy dziennie. Jeżeli nie mamy specjalnych zaleceń, pamiętajmy, że zioła pobudzające apetyt i proces trawienia przyjmujemy przed jedzeniem, natomiast silnie działające i podrażniające przewód pokarmowy – po posiłkach, a zioła wykrztuśne – między posiłkami. Do niektórych ziół napotnych lub zbyt gorzkich możemy dodać odrobinę naturalnego miodu pszczelego.

 

Musimy jednak wiedzieć, że bez względu na to, czy zioła stosujemy doustnie czy zewnętrznie, zawsze musimy stosować się do zaleceń lekarza albo przepisów znajdujących się na opakowaniu. Zioła, chociaż działają łagodniej niż preparaty chemiczne, jeżeli się ich nadużywa lub stosuje niezgodnie z przepisem, mogą być toksyczne i wręcz szkodliwe.

Kupione lub zebrane przez nas własnoręcznie zioła w lesie, na polu czy w ogródku (nigdy w pobliżu szosy), należy odpowiednio przechowywać w domowej apteczce zapakowane szczelnie w lnianych lub papierowych woreczkach, tak aby ich silny aromat nie przenikał do innych ziół. Każde opakowanie należy podpisać, aby później nie pomylić – na przykład rumianku z dziurawcem. Warto na opakowaniu obok nazwy polskiej podać nazwę łacińską, a także rok zakupu lub zbioru, ponieważ przeciętnie ziele, czyli kwitnące pędy i liście, tracą swoje wartości mniej więcej po roku od momentu zbioru, korzenie zaś, kora i nasiona po dwóch, trzech latach. Wyjątek stanowi kora kruszyny, która dopiero po roku przechowywania nabiera pożądanych właściwości. Zioła zajmują dużo miejsca, ale nie wolno ich zbytnio zgniatać i kruszyć podczas przechowywania, ponieważ wówczas tracą na wartości. Tracą ją również przechowywane w temperaturze wyższej niż pokojowa i w wilgotnym środowisku.

 

Na zakończenie warto przypomnieć o paru zasadach dotyczących zbioru ziół. Powszechnie uważa się, że zioła dziko rosnące zawierają w sobie więcej czynnych związków niż te specjalnie uprawiane przez człowieka w przydomowych ogródkach i warzywnikach. Jednakże zbierając zioła dziko rosnące, można je pomylić z innymi roślinami – niekoniecznie leczniczymi, a wręcz trującymi. Jeżeli więc mamy jakiekolwiek wątpliwości co do zbieranych roślinek, pozostawmy je, niech sobie rosną. Natomiast zioła hodowane na okiennym parapecie mają tę zaletę, że są zawsze świeże i zawsze pod ręką.

 

Oczywiście niezwykle ważną sprawą jest jakość stosowanych ziół. Należy więc zrywać tylko zdrowe liście, czyste i bez przebarwień. Zbiera się je w pełni rozwoju, ponieważ wtedy zawierają najwięcej czynnych substancji. Zazwyczaj, ale też nie w przypadku wszystkich ziół, moment ten przypada na krótko przed zakwitnięciem rośliny. Kwiaty natomiast zbieramy przed otwarciem, owoce w pełni dojrzałe, korzenie jesienią, korę zaś wiosną, kiedy soki dopiero zaczynają krążyć.

 

Bez względu na to, czy skorzystamy z gotowych preparatów ziołowych, czy też sami zbierzemy roślinki i sporządzimy z nich na przykład pyszną herbatkę, jedno jest pewne – warto korzystać z dóbr, jakie daje nam sama natura. Zbyt często sięgamy po środki syntetyczne, które są bardzo łatwo dostępne i działają błyskawicznie, ale – niestety – niekiedy niosą ze sobą skutki uboczne. Pocieszający jest jednak fakt, że zioła stają się modne i sięgamy po nie coraz częściej, a jednocześnie trzeba przypomnieć, że również tutaj nie należy przesadzać. Co za dużo, to niezdrowo.