Już Hipokrates przyczyn „fizycznej” choroby szukał w psychice chorego, w jego osobowości. Niedomagania ciała uznawał za rezultat braku równowagi emocjonalnej, objawiającej się np. strachem, gniewem czy zniecierpliwieniem albo poczuciem winy lub nadmierną troską o innych. Podobnymi zasadami kierował się angielski lekarz i mikrobiolog, Edward Bach, żyjący na przełomie wieków XIX i XX. Zanim przystąpił do uzdrawiania, szukał przyczyn choroby w stanach psychicznych swoich pacjentów.

Kiedy Edward Bach odczuwał dolegliwości, wyruszał na okoliczne łąki i zrywał z kwiatów płatki, a następnie trzymał w dłoni lub kładł na języku.

Zastanawiając się, dlaczego przynoszą ulgę, po kilku latach mozolnych dociekań stworzył zestawy esencji kwiatowych pomocnych w uzdrawianiu siedmiu rodzajów stanów psychicznych powodujących zakłócenia emocjonalne:

 

  • strach
  • niepewność
  • brak zainteresowania otoczeniem
  • samotność
  • nadwrażliwość
  • zniechęcenie
  • nadmierną troskliwość.

 

Co za siła jest w kwiatach?

W pełnym rozkwicie niewątpliwie cieszą oko i poprawiają nastrój. To jednak za mało, by pomóc zwalczyć długotrwały stres czy uporać się z przygnębieniem. Jaka jest zatem teoria dr. Bacha o leczniczych właściwościach esencji kwiatowych?

Esencje nie są lekarstwem, są tylko nośnikiem informacji energetycznej zawartej w roślinie. Każdy żyjący organizm, także więc rośliny, otaczają wibrujące pola energii. Jeśli, np. wskutek długotrwałego stresu nie ma równowagi między emocjonalną energią wewnętrzną człowieka i światem zewnętrznym, emocje – najczęściej złe – „biorą górę”, powodując pomniejszenie życiowej energii, a w konsekwencji chorobę.

Zadaniem esencji kwiatowych jest – poprzez przenoszenie do organizmu człowieka własnych wibracji i energii – wyrównanie ubytku energetycznego, czyli powrót do emocjonalnej równowagi. A to – jak utrzymują „kwiatoterapeuci” – w dużej mierze gwarantuje zdrowie fizyczne, bo stymuluje system odpornościowy organizmu.

 

Na początek rozmowa

Po to, by kwiatoterapia przyniosła pożądany skutek, trzeba umiejętnie i bardzo precyzyjnie dobrać odpowiedni dla stanu emocjonalnego pacjenta zestaw esencji. Terapeuci stosujący metodę kwiatową dr. Bacha zanim zdecydują, krople z której buteleczki są wskazane dla konkretnej osoby, muszą dobrze poznać psychikę pacjenta. Właściwe więc leczenie zaczyna się zawsze od długiej rozmowy, w czasie której to pacjent sam decyduje o czym terapeucie opowie, co chciałby w sobie zmienić, co mu w jego własnej psychice stoi na drodze do osiągnięcia zadowolenia z życia, do emocjonalnej równowagi.

Bywa i tak, że często nawet nie zdajemy sobie sprawy, iż jakieś mocne przeżycie sprzed wielu lat, nawet z okresu dzieciństwa, szok o którym już nawet nie pamiętamy, jest przyczyną nieradzenia sobie z najmniejszym nawet stresem. A długotrwały stres poważnie „dziurawi” system odpornościowy, odpowiedzialny za obronę organizmu przed chorobami. Doświadczony terapeuta na podstawie „spowiedzi” pacjenta postawi diagnozę i może wskazać odpowiednią kurację.

 

38 kompozycji

Dr Edward Bach jest twórcą 38 esencji, z których można skomponować prawie 300 milionów mieszanek. Dla każdego pacjenta, dla każdego stanu emocjonalnego, opracowuje się inną. Właściwie można powiedzieć, że ile ludzkich charakterów, tyle mieszanek.

Stały skład i proporcje ma wyłącznie mieszanka „pierwszej pomocy” (Rescue Remedy TM), w skład której wchodzą esencje uzyskane z kwiatów posłonka pospolitego, niecierpka, śliwy, gwiazdy betlejemskiej i powojnika. Kontynuatorzy metody dr. Bacha zalecają jej przyjmowanie w stanach dużego napięcia psychicznego, ma bowiem silne i dość szybkie działanie uspokajające.

 

Na co kasztan, komu osika?

Dr Bach podzielił ludzi na różne typy charakterologiczne, stanowi psychiki przypisując odpowiednie rośliny. I tak np. człowiek nękany irracjonalnymi lękami, nieuzasadnionym niepokojem, lękiem nie przed konkretnym zdarzeniem, ale wynikającym wyłącznie z tzw. złych przeczuć, jest – wg dr. Bacha – w stanie osiki. I w tym przypadku zaleca się esencje z osiki, co po pierwsze pomoże sprecyzować rodzaj strachu, a następnie go zwalczyć.

Typ kasztanowca czerwonego to człowiek, którego życie zdominowane jest np. zbytnią nadopiekuńczością i nadmierną troską o zdrowie albo życie zawodowe kogoś bliskiego. Tu pomocna będzie esencja z kasztanowca czerwonego. Kasztanowiec zwyczajny natomiast pozwala pozbyć się natrętnych, dręczących myśli i spowodowanej tym np. bezsenności czy depresji. Komuś, kto odczuwa silne, paniczne wręcz lęki przed konkretnymi sytuacjami, choćby przed egzaminami czy koniecznością znalezienia się w nieznanym sobie towarzystwie, można zalecić esencję z posłonka, a osobie która wykazuje zupełny brak odporności na przeciwności losu i szybko do wszystkiego się zniechęca, bo nie wierzy w pomyślność własnych poczynań – esencję z grabu lub z janowca ciernistego. Z kolei esencja z niecierpka wyciszy pracoholików nieznających umiaru w ilości godzin poświęcanych życiu zawodowemu, a ludzi znudzonych życiem wyciągnie z depresji kuracja dzikim owsem, po której zaczną dostrzegać sens własnych poczynań. Cykoria pomoże egoistom i tym, którzy dla uzyskania współczucia u innych uciekają w chorobę, natomiast osoby pozbawione nadziei powinny sięgnąć po esencję z dzikiej róży.

 

Centrum Doktora Bacha

Od wielu lat ekstrakty kwiatowe preparuje się w Centrum Doktora Edwarda Bacha TM w Mount Vernon z kwiatów rosnących na terenie Walii. I tylko esencje pochodzące z tego źródła są autentyczne. Porad w zakresie kwiatoterapii mogą udzielać wyłącznie osoby posiadające certyfikat Centrum Dr. Bacha.

W wielu krajach terapia kwiatowa jest akceptowana przez medycynę jako bezpieczny środek wspomagający leczenie i przyspieszający rekonwalescencję. Akceptowana jest jednak jako terapia wyłącznie wspomagająca i uzupełniająca leczenie zasadnicze, a nie jako alternatywa.

I jeszcze jedna uwaga: terapia „kwiatowa” nie wyklucza jednoczesnego przyjmowania leków.

 

***

 

Właściwości energetyczne esencji mogą się przyczynić do uzdrowienia psychiki pacjenta, do równowagi na szczeblu emocji, uczuć, myśli i zachowań, do pozbycia się np. lęków, niepokojów, braku wiary i pewności siebie, niezdecydowania, poczucia winy, żalu, smutku, złości, zmęczenia czy apatii.

 

Katarzyna Kamińska