Libacje alkoholowe w znacznym stopniu zaburzają działanie układu odpornościowego u młodych ludzi – ostrzegają naukowcy z Chicago.

 

W zależności od wagi ciała, uczestnicy badania wypili 4 lub 5 kieliszków czystej wódki. 20 minut po osiągnięciu szczytu upojenia ich układ odpornościowy działał normalnie, jednak ponowne pomiary wykonane 2 godziny i 5 godzin później wykazały, że był mniej aktywny niż w stanie trzeźwości.

Libacje alkoholowe zwiększają ryzyko upadków, oparzeń, ran postrzałowych, wypadków samochodowych i innych nagłych zdarzeń negatywnie wpływających na stan zdrowia. U niemal jednaj trzeciej pacjentów przyjmowanych na oddziały ratunkowe stwierdzono alkohol we krwi.

Oprócz zwiększonego ryzyka występowania nagłych wypadków, spożywanie dużych ilości alkoholu hamuje zdolności organizmu do powrotu do zdrowia po tych urazach. Wyniki badań prowadzonych w przeszłości wykazały, że opóźnia gojenie się ran, zwiększa utratę krwi i sprawia, że pacjenci są bardziej narażeni na zapalenie płuc i infekcje pochodzenia odcewnikowego. U pijanych pacjentów ryzyko śmierci z powodu poniesionych obrażeń jest wyższe niż u osób trzeźwych. Do tej niechlubnej listy naukowcy z Chicago dopisali jeszcze jeden punkt.

O ile pijący rozumieją, w jaki sposób duże ilości alkoholu wpływają na ich zachowanie, ich świadomość dotycząca szkodliwego wpływu alkoholu na inne obszary, takie jak działanie układu odpornościowego, jest niestety niewielka.

Reklama

 

Według amerykańskich standardów, libacja alkoholowa to wypicie takiej ilości alkoholu, która daje wynik 0,8 promila, co odpowiada wypiciu 4 drinków w przypadku kobiet lub 5 drinków w przypadku mężczyzn w ciągu dwóch godzin. Jeden na sześciu obywateli USA uczestniczy w libacjach około 4 razy w miesiącu. Liczba ta jest większa w przypadku osób młodych (18–34 lata).

W badaniu wzięło udział 8 kobiet i 7 mężczyzn (średnia wieku 27 lat). Każdy z badanych w ciągu dwóch godzin wypił 4 lub 5 kieliszków wódki. Próbki krwi pobrano 20 minut po osiągnięciu szczytu upojenia, a następnie po 2 i po 5 godzinach. Dlaczego właśnie wtedy? Otóż odpowiada to czasowi, w jakim pijane osoby trafiają na oddziały ratunkowe, szukając pomocy po doznaniu obrażeń mających związek ze spożywaniem alkoholu.

Próbki krwi wykazały, że po 20 minutach od osiągnięcia szczytu upojenia zanotowano zwiększoną aktywność układu odpornościowego, a konkretnie – zwiększony poziom trzech rodzajów białych krwinek, które stanowią kluczowy składnik układu odpornościowego: leukocytów, monocytów i komórek NK (natural killer, z ang. ‘naturalni zabójcy’). Stwierdzono również podwyższony poziom białek zwanych cytokinami, które sygnalizują zagrożenie i wzywają układ odpornościowy do wzmożonego działania.

W badaniu próbek pobranych 2 godziny i 5 godzin po osiągnięciu szczytu upojenia stwierdzono odwrotne efekty: zmniejszoną liczbę monocytów i komórek NK oraz podwyższone poziomy innych rodzajów cytokin, które informują układ odpornościowy o tym, że powinien zmniejszyć swoją aktywność.

Naukowcy z Chicago zamierzają rozszerzyć swoje zainteresowania o pacjentów, którzy zgłosili się do szpitala z oparzeniami. Zespół doktora Majida Afshara planuje dokonanie porównania pacjentów, którzy w momencie przyjęcia na oddział byli pod wpływem alkoholu, z pacjentami trzeźwymi. Naukowcy chcą zmierzyć markery immunologiczne w każdej z grup, a następnie dokonać analizy porównawczej, uwzględniając między innymi stopień uszkodzenia płuc i innych organów, a także przypadki śmierci.

 

Źródło: www.sciencedaily.com