Menopauza i okres okołomenopauzalny to czas zmian w życiu kobiety. Kiedyś przekwitanie uważano za początek nieuchronnej starości. Teraz dzięki różnym kuracjom, kosmetykom, a przede wszystkim dzięki innemu spojrzeniu na te zagadnienia, kobiety czują się dłużej młode.

 

Panie chcą i mogą być nadal atrakcyjne i cieszyć się życiem mimo upływu lat. Znajdziemy wiele takich przykładów, szczególnie wśród aktorek i piosenkarek, dla których czas jakby stanął w miejscu. Mimo swoich ukończonych 50, a nawet 60 i więcej lat, są nadal piękne, atrakcyjne, czynne zawodowo. Wiąże się to oczywiście z zabiegami plastycznymi i kosztownymi kuracjami, ale często główną przyczyną takiego dobrego wyglądu jest sama psychika. Jeżeli nadal czują się potrzebne, kochane, adorowane i potrafią zadbać o swój wygląd, to efekty bywają zaskakujące.

 

Wystarczy być młodą duchem, a nasze ogólne samopoczucie będzie dużo lepsze. Jakże często zdarza się obserwować odwrotne sytuacje, kiedy to kobiety 30-, 40-, ba, nawet 20-letnie są psychicznie znacznie starsze od tych aktywnych starszych koleżanek! Często młode kobiety zaniedbują się po urodzeniu dzieci, nie potrafią utrzymać należytej wagi, nie umieją dobrać stroju i fryzury. Pewnie mają mnóstwo problemów z wychowywaniem dzieci, z prowadzeniem domu, z pracą, a wreszcie z mężem, który przestał być czuły i kochający. Jak można wtedy uwierzyć w siebie? Jak zmobilizować się do diety i regularnych ćwiczeń? Te kobiety już wtedy stają się stare, a menopauza jeszcze bardziej przekonuje je o braku atrakcyjności.

 

Drogie panie, uwierzcie w siebie. Życie po pięćdziesiątce też jest piękne. Niedawno obiegła świat wiadomość o wyczynie dziewięćdziesięcioparoletniej pani, która po raz pierwszy w życiu skoczyła ze spadochronem. To piękny przykład na wieczną młodość.

 

Z medycznego punktu widzenia menopauza oznacza ostatnią miesiączkę w życiu kobiety, a klimakterium to okres paru lat, który ją poprzedza i który po niej następuje. W naszej strefie klimatycznej menopauza przypada między 45 a 55 rokiem życia kobiety. Klimakterium trwa różnie długo u różnych kobiet i może przeciągnąć się nawet do 10 lat po ostatnim krwawieniu. Objawy, które towarzyszą temu okresowi, są bardzo indywidualne. Nazywamy je zespołem klimakteryjnym. Na jego obraz składają się różne objawy neurowegetatywne i psychiczne. Pojawiają się u około 89% kobiet i powodują, że czas ten może być rzeczywiście trudny. Inaczej nazywamy te objawy wypadowymi, gdyż są spowodowane wypadnięciem hormonalnej roli pełnionej przez jajniki. Najczęstszymi objawami neurowegetatywnymi są uderzenia krwi do głowy, bóle i zawroty głowy oraz nadmierne pocenie się. Z zaburzeń psychicznych na pierwszy plan wysuwa się silna labilność, czyli chwiejność emocjonalna. Może wystąpić drażliwość, osłabienie pamięci, depresja. Jest to okres rozkwitu pracy zawodowej, większego spokoju z odchowanymi już dziećmi. Dlatego też kobiety chciałyby się wtedy czuć ponownie młodo, aby móc zaspokoić szereg swoich marzeń. Złe samopoczucie związane z klimakterium przychodzi zupełnie nie w porę i współczesne kobiety próbują się mu nie poddawać.

Reklama

 

Uprawianie gimnastyki może mieć korzystny wpływ na fizyczne i psychiczne zmiany zachodzące u kobiet w okresie okołomenopauzalnym. Przejawiają się one depresją, wzrostem wagi, utratą masy mięśniowej i gęstości kości, zaburzeniami naczynioruchowymi i wzrostem ryzyka choroby wieńcowej. W tym czasie nasilają się niekiedy ogólne oznaki starzenia, takie jak osłabienie i zmniejszenie aktywności życiowej. Wysiłek fizyczny wraz z właściwą dietą oraz w uzasadnionych przypadkach terapią hormonalną, może zapobiec wielu problemom związanym z menopauzą lub je zminimalizować. Osiągnięcie wieku średniego sprzyja większemu zainteresowaniu kobiet własnym zdrowiem i powoduje silniejszą niż w młodości motywację do przeprowadzania korzystnych zmian stylu życia. Niestety, zazwyczaj kobieta pytana, czy wykonuje jakieś ćwiczenia fizyczne, odpowiada, że pracuje tak ciężko, jakby prowadziła intensywny trening. Trudno ją namówić i przekonać do regularnych ćwiczeń, bo uprawianie sportu po przekroczeniu umownej granicy młodości ciągle uchodzi za dziwactwo. Przyjmowanie „cudownych” pigułek i stosowanie środków kosmetycznych mieści się jeszcze w ogólnie przyjętych granicach, ale bieganie pań po pięćdziesiątce nadal wywołuje uśmiechy. Konieczna jest w tej kwestii zmiana myślenia całego społeczeństwa.

 

Na dobry program ćwiczeń składają się:

  1.  Ćwiczenia gimnastyczne, które powinny być wykonywane w ciągu 20–60 przez 3–5 dni w tygodniu i polegające na takiej aktywności fizycznej, która wywołuje przyspieszenie tętna i oddechu. W zależności od upodobań może to być szybki marsz, pływanie, aerobik, jazda na rowerze lub bieg na bieżni lub świeżym powietrzu.
  2.  Trening siłowy, który polega na podnoszeniu ciężarków lub korzystaniu ze sprzętu na siłowni. Ma on na celu zwiększenie siły mięśni, a jednocześnie znakomicie przeciwdziała osteoporozie.
  3.  Ćwiczenia rozciągające, które poprawiają elastyczność ciała, i powinny być wykonywane co najmniej dwa razy w tygodniu. Najlepiej robić je bezpośrednio po gimnastyce.

 

Aby ćwiczenia były przyjemne i bezpieczne należy:

  •  przed każdym treningiem wykonywać rozgrzewkę,
  •  wykonywać ćwiczenia w dogodnym dla siebie tempie,
  •  ćwiczyć w grupie i pod opieką specjalisty,
  •  w przypadku wystąpienia niepokojących objawów, takich jak ucisk w klatce piersiowej, zawroty głowy, duszność, zajęcia należy przerwać i odpocząć. Jeżeli objawy nie ustąpią, trzeba zwrócić się do lekarza.

 

Wysiłek fizyczny ma udokumentowany wpływ na wiele objawów związanych z menopauzą. Według wielu doniesień zmniejsza częstotliwość uderzeń gorąca i nocnych potów. Aktywność fizyczna jest szczególnie korzystnym sposobem utrzymania prawidłowej masy ciała. Dzięki ćwiczeniom można zapobiec zmniejszaniu masy mięśniowej, a tym samym utracie siły fizycznej. O wiele groźniejszym zjawiskiem niż utrata masy mięśniowej jest występująca w wieku średnim utrata masy kostnej. Zmniejszanie masy kostnej w obrębie kręgosłupa i kości udowej rozpoczyna się u kobiet po 30. roku życia. Utrata 0,5–1% całkowitej masy kostnej rocznie utrzymuje się od 40. roku życia, po czym zaczyna się nasilać. W ciągu 5–10 lat po menopauzie roczny ubytek wynosi średnio 2%. Do 60 roku życia kobieta może więc stracić 15–30% szczytowej masy kostnej. Najważniejszą tego przyczyną jest niedobór estrogenów. Wysiłek fizyczny nie zastąpi terapii hormonalnej, ale odgrywa istotną rolę w zapobieganiu osteoporozie. Szczególnie korzystne są ćwiczenia z większym obciążeniem, czyli na przykład siatkówka, intensywne marsze lub po prostu zestawy ćwiczeń na siłowni.

 

Ryzyko choroby wieńcowej wzrasta wraz z wiekiem zarówno u mężczyzn, jak i u kobiet, jednak u pań w okresie pomenopauzalnym obserwuje się gwałtowne zwiększenie zagrożenia wynikające z niekorzystnych zmian lipidowych i naczyniowych. I podobnie jak w przypadku zagrożenia osteoporozą, za taki stan odpowiada niedobór estrogenów. Uprawianie ćwiczeń ruchowych może do pewnego stopnia odwrócić te zmiany. Zwiększenie wydolności krążeniowo-oddechowej zmniejsza znacznie ryzyko wystąpienia chorób serca. Istotną poprawę wydolności fizycznej kobiety może przynieść stosunkowo łagodny program treningowy, składający się z 30 minut biegu, marszu lub jazdy na rowerze 3 razy w tygodniu przez 20 tygodni. Większość kobiet może sobie na to pozwolić, jeżeli oczywiście nie istnieją jakieś poważne przeciwwskazania związane ze stanem zdrowia.

Pacjentki rozpoczynające ćwiczenia powinny robić to pod okiem specjalistów, najlepiej po skonsultowaniu się z lekarzem. Zawsze należy zaczynać od niewielkich wysiłków, stopniowo zwiększając intensywność i czas ich trwania. Mniejszym błędem jest za mało ćwiczeń niż ich nadmiar. Program powinien być indywidualnie dostosowany do wieku, stopnia sprawności i upodobań pacjentki. Ćwiczenia muszą być przyjemne i nie kolidujące ze stylem życia.

Reklama

 

Hormonalna terapia zastępcza polegająca najczęściej na podawaniu estrogenów w postaci zmienianych dwa razy w tygodniu plastrów, zmniejsza tempo utraty masy kostnej, prawdopodobnie spowalnia utratę pamięci i zmniejsza ryzyko chorób układu krążenia, poprawia sen i łagodzi objawy naczynioruchowe. Leczenie takie przynosi korzyści większości kobiet, jednak nie wszystkie rzeczywiście jej potrzebują. Wydaje się, że wysiłek wzmacnia również skuteczność terapii estrogenowej połączonej z uzupełnianiem wapnia, co bardzo dobrze wpływa na stan kośćca. Należy podawać 1500 mg wapnia u kobiet z niedoborem estrogenów i 1000 mg u pacjentek z wyrównanym stężeniem hormonów, a także po 400 jednostek witaminy D.