Mężczyzna – trudna rolaBycie mężczyzną w dzisiejszych czasach nie jest proste. Żyjemy w epoce, w której 30 proc. Polaków ma objawy stałej lub przejściowej depresji. Kobieta ma większe prawo sobie nie radzić, mężczyzna powinien zawsze wszystkiemu sprostać – i już!

 

Kobiety zwykle dużo szybciej szukają pomocy, a panowie często do końca usiłują poradzić sobie sami. Biologiczny i społeczny imperatyw, a także etos mężczyzny wymaga od nich:

  • utrzymywania rodziny,
  • uszczęśliwiania partnerki,
  • zapewniania wykształcenia i startu życiowego dzieciom,
  • wysokiej pensji oraz posiadania dobrego samochodu i wielu najnowszych gadżetów elektronicznych, gwarantujących znaczącą pozycję wśród innych mężczyzn.

Dodatkowo dzisiejsze kobiety wymagają od partnerów wrażliwości – głębokich rozmów o uczuciach, wzruszeń, romantyzmu.

Reklama

 

Nie zawsze role odgrywane w życiu przez mężczyzn zgadzają się z ich predyspozycjami psychologicznymi. Bo przecież panowie są różni, mają różne zdolności, predyspozycje, skłonności, talenty, potrzeby, emocje i nie można wszystkich „wrzucać do jednego worka”.

Są mężczyźni przywódczy, silni, władczy, sprawni intelektualnie, sprawni, odcięci od uczuć, zdystansowani, unikający analizy siebie, łatwo nawiązujący kontakt z innymi. Są też wycofani samotnicy, gwałtowni, mściwi, pełni sprzecznych uczuć, rozdarci, milczący, gniewni. Są mężczyźni ruchliwi, komunikatywni, manipulujący, kreatywni, pomysłowi, dla których świat nie ma granic. Są też mężczyźni potrzebujący ruchu fizycznego, sportu i tańca, towarzyscy, zmysłowi. Są wierni i niestali, otwarci i zamknięci, namiętni i zdystansowani, racjonalni i potrzebujący mistycznych przeżyć.

Jak to wszystko „pomieścić” w sobie? Wielu mężczyzn sobie z tym absolutnie nie radzi. Jest tylko jedno rozwiązanie – budować swoją osobistą moc. Można to zrobić, poznając swoje indywidualne predyspozycje psychiczne i rozwijając w sobie jako nadrzędne wartości takie męskie cechy, jak opanowanie, mądrość, opiekuńczość, pomoc innym, odwaga cywilna. Trzeba też walczyć w sobie i w otoczeniu ze wzorem męskości kreowanym bezmyślnie w dzisiejszych czasach (przez media i nie tylko przez nie), na który składają się: arogancja, agresja, dominacja, skłonność do brawury, nieodpowiedzialnego seksu i… piwa.

Musimy dbać o to, by to, co robimy w życiu, było spójne z tym, kim jesteśmy. Realizować swoje pasje, dopuścić do głosu „zakopane na strychu” części siebie, które dawno nie widziały świata dziennego, czyli na przykład część sportową, rywalizacyjną, emocjonalną, twórczą, mistyczną, samotniczą… Nie zawsze życie zawodowe daje satysfakcję i jest spójne z naszymi predyspozycjami. Wtedy po prostu trzeba realizować swoją pasję w czasie wolnym. Warto też szukać dobrych wzorców, gdzie tylko to możliwe.

 

Znany psychoterapeuta Wojciech Eichelberger podsuwa następujące rozwiązania:

  • szukać mentorów, którzy mają dobre i wielkie cele oraz pasje, bo tacy pomogą mądrze i dojrzale kształtować charakter i wprowadzą w świat,
  • uprawiać sport, bo tylko 6 proc. społeczeństwa to robi, większość ogląda rozgrywki na kanapie z piwem i chipsami w ręku,
  • czerpać wzorce z kultur indiańskich i szamańskich, z kodeksów rycerskich i samurajskich, z literatury,
  • szukać wzorców w sporcie, w sztukach walki, w żeglarstwie czy w medytacjach,
  • znaleźć sobie grupę skupiającą prawdziwych pasjonatów (np. bractwa rycerskie),
  • odważyć się wziąć udział w warsztatach rozwoju osobistego dla mężczyzn lub podjąć swoją psychoterapię,
  • mierzyć się często z ekstremalnym wysiłkiem,
  • sprawdzać swoją odporność na trudy i zagrożenie,
  • wykonywać jakąś pracę na rzecz innych z odrobiną niebezpieczeństwa,
  • zdać sobie sprawę z tego, jak ważną kwestią jest własne ojcostwo.

 

Etap matki w życiu chłopca trwa do około 6. roku życia. Dla syna w wieku 6–14 lat to właśnie tata (ojciec) jest pierwszoplanową postacią. Swoim przykładem ma uczyć go szacunku dla innych i różnych „męskich zachowań”, na przykład budowania modeli samolotów, jazdy na rowerze, chodzenia po górach, pomagania słabszym; ma zabierać do lasu na męskie wyprawy i pokazywać mu swoją własną pasję. A czytając książki – dawać do zrozumienia, że czytanie to męska rzecz. Jeśli zdąży to zrobić w tym okresie, syn przyjmie ojcowskie dary. Wpływ psychiczny ojca na syna kończy się około16–17 roku życia. Wtedy pojawiają się inni mentorzy.

 

Ojciec:

  • pomaga synowi odejść od matki, odpowiada za jego „pójście ku światu”, za nabywanie doświadczeń, uczenie się tego, co nowe. Stwarza okazję, aby syn miał szansę doświadczyć bólu, ryzyka, wytrwałości i dumy, że się nie wycofał;
  • przekazuje synowi mapę bliskich kontaktów między kobietą a mężczyzną (np. „mama nie jest do opieki nad mężczyznami, ale ma do załatwienia swoje bardzo ważne sprawy w świecie i w życiu”);
  • pokazuje synowi swoją pasję, spędzając z nim czas wolny i w ten sposób dokonuje się proces przekazu wzorca męskości z ojca na syna;
  • wpływa znacząco na poczucie wartości syna jako mężczyzny, gdy „przyzna głośno”, że jego dorastający syn jest młodszy, sprawniejszy lub w różnych obszarach mądrzejszy od niego, gdy okaże szacunek dla jego inności.

Dotyczy to także innych mentorów, na przykład dziadków i wujków. Ich zadanie to wprowadzać młodych rycerzy-wojowników w męski świat. Ważni są oczywiście mężczyźni „spotkani w świecie” – nauczyciele, trenerzy, wychowawcy, księża, instruktorzy. Każdy mądry mężczyzna obdarzający szacunkiem chłopaka, pokazujący mu własną dojrzałą męskość i dzielący się własną pasją jest na wagę złota.

 

Dla córki ojciec ma cztery dary:

  • wyobrażenie o tym, jaki powinien być jej przyszły, idealny partner życiowy,
  • mapę bliskich kontaktów pomiędzy kobietą a mężczyzną,
  • wolność i samodzielność – tata pomaga oderwać się córce od maminej spódnicy, pójść do świata, osiągać sukcesy, nabywać nowe umiejętności,
  • poczucie własnej wartości, wiarę w siebie jako przyszłą kobietę.

Mężczyzna spójny ze swoją naturą i predyspozycjami, obecny w życiu rodziny, realizujący pasje, mający poczucie sensu jest szczęśliwy i daje szczęście innym.

 

„Sami musimy stać się zmianą, do której dążymy w świecie”

(Mahatma Gandhi)

 

„To, co nazywamy początkiem, często jest końcem.

Zakończyć znaczy często coś zacząć.

Koniec jest tam, skąd rozpoczynamy (…)”.

(T. S. Eliot)

 

Joanna Kołodziejczak