W nadmiarze szkodzi najlepsza rzecz, nawet dająca życie woda; w maleńkich ilościach dobroczynna bywa nawet trucizna. Pewnie dlatego niektóre zioła są trujące – pomagają tam, gdzie te łagodnie działające nie dają sobie rady. Do grupy tych wielkich leków należy pokrzyk wilcza jagoda, po łacinie Atropa belladonna i glistnik jaskółcze ziele – Chelidonium majus. Pierwszy zawiera atropinę, która w dużych dawkach spowodować może śpiączkę, drugi chelidoninę – trujący alkaloid, także szeroko stosowany w lecznictwie.

 

To właśnie duża zawartość atropiny – głównie w liściach – czyni z pokrzyku tak cenną roślinę. Powoduje ona rozkurcz mięśni gładkich przewodu pokarmowego, dróg żółciowych i moczowych, hamuje wydzielanie śliny, rozszerza źrenice, przyspiesza czynności serca. Ponieważ wywołać może także objawy uczulenia i śpiączkę, z pokrzykiem trzeba uważać i nie pić go bez opamiętania.

Wyciąg z liści pokrzyku pomaga na różnego rodzaju kolki – bo kolka to skurcz mięśni gładkich – a więc na kolkę jelitową, wątrobową, nerkową, także na dychawicę oskrzelową, a poza tym na całą masę innych chorób i dolegliwości: na bóle żołądka, nadmierne pocenie się i chorobę lokomocyjną, chorobę wrzodową, nadkwaśność, moczenie nocne, a nawet drżączkę parkinsonową, tudzież zatrucie grzybami, ołowiem, morfiną oraz pestycydami i glikozydami nasercowymi.

Glikozydy to związki szeroko rozpowszechnione w świecie roślin, od wieków stosowane jako lek przy niewydolności krążenia. Najsilniejsze zawiera naparstnica (Digitalis purpurea). Działanie tej rośliny po raz pierwszy dokładnie opisał W. Whitering, wydając w 1785 poświęconą jej monografię. Glikozydy naparstnicy są lekami o dużej toksyczności, stosowanymi przy przewlekłej zastoinowej niewydolności krążenia oraz migotaniu i trzepotaniu przedsionków. Na świecie używa się głównie digitoksyny i jej pochodnej metylodigitoksyny. „W Polsce – powiada Ożarowski – wycofano wszystkie preparaty kompleksowe z naparstnicy purpurowej, a digitoksyny w ogóle nie wprowadzono do lecznictwa, natomiast za granicą stosuje się je nadal”.

Pokrzyk wilcza jagoda zawierający trujący alkaloid usuwa skutki trujących glikozydów nasercowych – i zrozum tu człowieku naturę.

Silnie działającym zielem jest też glistnik jaskółcze ziele. Jedna część tej nazwy jest zrozumiała – chelidon to po grecku jaskółka, słowo ponoć tłumaczone przez alchemików jako coeli donum – dar niebios, więc skąd glistnik?

Glistnik zawiera gęsty, żółtopomarańczowy sok, używany w medycynie ludowej do przyżegania brodawek, kłykcin (brodawki wirusowe występujące na błonie śluzowej narządów płciowych) i gruźliczych ognisk skórnych. Wchodzące w jego skład trujące alkaloidy stosowane są w medycynie. Leczy się nimi grzybicę wysiękową i różne jej odmiany, bakteryjne – nawet ropiejące – zakażenia skóry, wypryski niemowlęce i młodzieńcze, rzęsistkowe zapalenie pochwy, szyjki macicy, ujścia cewki moczowej i sromu. Wyciąg z ziela stosuje się w stanach skurczowych dróg żółciowych, kolce żółciowej, zapaleniu pęcherzyka żółciowego, w zastoju żółci, bólu brzucha spowodowanym kurczem jelit, a także w zespole objawów po zabiegach chirurgicznych na drogach żółciowych.

Wszystkie te zioła mają określone przeciwwskazania. Glistnika nie należy stosować w końcowym okresie ciąży, przy ostrym zapaleniu żołądka, chorobie wrzodowej i jaskrze. Pokrzyku przy nadczynności tarczycy, częstoskurczu, gruczolaku stercza, zaawansowanej miażdżycy mózgu, organicznym zwężeniu odźwiernika i jaskrze. Naparstnicy przy częstoskurczu i rzadkoskurczu serca.

Niegdyś do tych ziół sięgano często tylko po to, by wywołać wymioty lub przeczyszczenie, dziś uważane są za trujące. Bezpiecznie można co najwyżej leczyć nimi kurzajki: przeciętym pędem glistnika z kropelką soku na końcu trzy razy dziennie smarować je, uważając by sok nie dostał się do oczu.

 

Wiesława Kwiatkowska