Sen – ciąg powtarzających się zjawisk, w których następują różne fazy czynności mózgu i ciała. Prawidłowy powinien składać się z naprzemiennie występujących faz – non-REM i REM. Podobno tylko ta druga przynosi sny.

 

– Nie do końca wiadomo, czy tylko w fazie REM są sny – mówi dr Janusz Jakitowicz. – Prawdopodobnie w fazie REM pojawiają się przed naszymi oczyma barwne plamy, które z czymś nam się kojarzą. W fazie non-REM dodajemy do tego treści myślowe i łączymy te obrazy ze sobą, dopisując do nich mniej lub bardziej logiczny scenariusz. Pierwotnie wydawało się, że śnimy w fazie REM, a to dlatego że przebudzenie z tej fazy powoduje, iż pamiętamy sen.

 

Badania nad snem prowadzone są w kilku ośrodkach w Polsce. Poradnię Zaburzeń Snu odwiedzają ludzie, którzy najczęściej mówią: wcale nie śpię. Wtedy trzeba tę bezsenność określić, znaleźć przyczynę. I leczyć.

 

– Można przyzwyczaić się do niespania?

– Oczywiście. To mit, że każda bezsenność powoduje straszne skutki – mówi Janusz Jakitowicz. – W bezsenności przewlekłej wszystko w organizmie „dopasowuje” się do krótkiego snu. Człowiek odczuwa dyskomfort, że mało śpi, ale nie wpływa to bezpośrednio na jego funkcjonowanie. Ten rodzaj bezsenności trwa powyżej miesiąca. Z 30 proc. populacji dotkniętej problemami snu u 60 procent bezsenność staje się przewlekła.

Bezsenność przygodna jest reakcją na stres – ktoś poważnie zachorował, otrzymał złą wiadomość, wyjeżdża w podróż albo po prostu zmienia stan cywilny. Taka bezsenność mija, gdy zanika przyczyna stresu.

Bezsenność krótkotrwała trwa 2–3 tygodnie i może być początkiem depresji albo innej choroby, dlatego wymaga interwencji lekarskiej. Nie ma wyraźnej przyczyny, a leczenie polega przede wszystkim na stosowaniu odpowiednich leków.

 

Dobry sen to skarb?

– Są tacy, którzy twierdzą, że sen to koszmarne marnowanie czasu.

– A ja lubię spać – mówi prof. Zbigniew Nowicki.

– Sen jest przyjemnością – mówi dr Jakitowicz.

Spać lubi też lek. med. Karol Grabowski. Jemu sen zawsze wydawał się czymś magicznym. – Człowiek przesypia jedną trzecią życia i ciągle nie wiadomo, co się z nim w tym czasie dzieje. To świat bez kontroli. Tajemniczy. Badamy sen jako proces, interesuje nas biologiczna strona snu – tłumaczy swoje zainteresowanie problematyką snu.

– Badaniami snów, a ściślej znaczeniem ich symboliki, zajmowano się od starożytności – mówi prof. Nowicki. – Stroną biologiczną dopiero w XX wieku. Niemiecki psychiatra Hans Berger zastosował w 1902 r. elektroencefalograf do badań klinicznych.

 

Elektroda powie prawdę

Głowa pacjenta podczas badań elektroencefalografem zostaje „oblepiona” elektrodami, które będą podłączone do komputera. Powstanie zapis z okolic oczu i mózgu, oceniany będzie oddech, ruchy mięśni i serce.

Standard to 19 elektrod, do niektórych badań – np. do wykonania mapingu mózgu – mocuje się ich 54.

Po ośmiogodzinnym badaniu lekarze będą znali odpowiedź na pytania: czy pacjent śpi, jak długo i jak głęboko?

– EEG to nie odciski palców – mówi lek. med. Karol Grabowski. – Zapis działania naszego mózgu w czasie snu nie bywa wyjątkowy i niepowtarzalny. Bardziej rozpoznaje się stadia snu, stan pacjenta, a mniej pacjenta jako takiego. Mniej widać indywidualność, bardziej proces.

– Zapis fizjologiczny EEG indywidualizuje nas – dodaje Janusz Jakitowicz – ale nic z tego nie wynika. Nie widać, kto jest bardziej, a kto mniej inteligentny. W ciągu życia ten zapis może się zmieniać.

 

 Obalić mity

Cywilizacja wymusza deprywację, czyli pozbawienie snu. Ogranicza czas poświęcony na spanie. Wielogodzinne ślęczenie przed telewizorem albo przed komputerem sprawia, że później śpimy płytko.

Tymczasem wiadomo, że należy się wysypiać. Dla zdrowia i dla urody. A w codziennym zabieganiu czasu na sen ciągle mało. Narastają lęki. Od tego już tylko krok do bezsenności. Wokół snu nagromadziło się sporo mitów, które też mogą zaburzyć normalny sen.

Mit pierwszy – człowiek niewyspany funkcjonuje gorzej.

Dr Jakitowicz: – Nieprawda. Jeden dzień deprywacji snu u kogoś, kto śpi bez zaburzeń, wcale nie powoduje destabilizacji. Przeciwnie, wywołuje poprawę nastroju. Noc zarwana z powodu imprezy nie przeszkadza następnego dnia normalnie funkcjonować, a całonocny dyżur lekarza nie dyskwalifikuje go do pracy z chorymi od rana dnia następnego.

Mit drugi – człowiek niedosypiający przez dłuższy czas, musi zachorować.

Dr Jakitowicz: – Nieprawda. Ilość snu jest regulowana biologicznie. Niedobór musi być odespany. Choćby nawet ktoś po dwóch nocach niespania nie chciał zasnąć, zaśnie i tak.

Mit trzeci – każda nieprzespana godzina to o pięć minut krótsze życie.

Dr Jakitowicz: – Bzdura.

Mit czwarty – tylko przestrzeganie sprawdzonych zasad gwarantuje sen. Trzy godziny przed snem trzeba się skatować na siłowni, 25 minut przed położeniem się do łóżka wziąć letnią kąpiel, nie wolno jeść i pić bezpośrednio przed snem. A w łóżku najlepiej poczytać coś nudnego.

Dr Jakitowicz: – Nieprawda. Kolacja może być ok. 19., ale przed snem koniecznie trzeba coś zjeść. Owoc, jogurt, a nawet kostkę czekolady, jeśli mamy ochotę. Nie chodzi o objadanie się, lecz nie ma powodu kontrolować ilości jedzenia przed snem.

Mit piąty – żeby zdrowo żyć, trzeba przespać minimum 8 godzin.

Dr Jakitowicz: – Nieprawda. Bywa że organizm potrzebuje nie więcej niż 5 godzin snu.

 

Kto, co i kiedy śni?

– Analiza marzeń sennych jest bardzo ważna i może być przydatna, choć nie do końca, w psychiatrii – mówi dr Jakitowicz. Tutaj nie bada się snów. Istotna jest treść, ale też to, w jaki sposób się śni. Inaczej śnimy przy bólach brzucha, inaczej przy bólach głowy, chorobie wieńcowej czy nadciśnieniu.

Analizując własne sny, można wyciągnąć wiele wniosków. Na dowód dr Jakitowcz opowiada swój sen: – Mam przed oczami kwadraciki, zupełnie jakbym obserwował w komputerze fragmentowanie dysku. W pewnym momencie czuję zapach i budzę się. Okazuje się, że nie wyłączyłem gazu pod garnkiem i coś się w kuchni przypala. Obudziłem się, bo otrzymałem istotny sygnał do obudzenia. Mechanizm tego snu polegał na tym, że mój mózg próbował dopasować sygnał, który docierał do nosa. Analiza była bardzo szybka. Mechanizm poszukiwania w mózgu jak w komputerze i w pewnej chwili alarm – to ważne, trzeba budzić faceta.

 

Ilona Miluszewska

 

***

 

Po miesiącu niespania lub spania zbyt krótkiego koniecznie trzeba zgłosić się do lekarza.

 

Polisomnografia jest badaniem wielu rodzajów aktywności organizmu podczas snu. Podstawowe to: aktywność bioelektryczna mózgu (EEG), napięcie mięśni, ruchy gałek ocznych, aktywność oddechowa i czynność serca. Zebrane razem informują, czy wszystkie czynności są zsynchronizowane i czy sen przebiega prawidłowo. Czy jest odpowiednie napięcie mięśniowe, temperatura, czy serce pracuje właściwie dla danej fazy snu. Czy są zachowane rytmy biologiczne. Bada się nadmierną senność, bezsenność, działanie leku na sen, zaburzenia oddychania w czasie snu, zaburzenia występujące przy schorzeniach układu nerwowego, rytm snu i czuwania.