Z alergią w świecie zmagają się miliony, bodaj co czwarty człowiek! W tej grupie aż co trzeci jest wrażliwy na pyłki. Większość chorych zamieszkuje rejony klimatu umiarkowanego, który cechuje się dużą ilością roślin wiatropylnych. W Polsce na alergię pyłkową skarżą się setki tysięcy osób. Albo inaczej: cierpi na nią od 10–20 proc. populacji...

 

Gdyby najkrócej przyszło scharakteryzować „przeciwnika”, to trzeba o nim powiedzieć, że to niestrudzony wędrowiec. To „złośliwa bestia”, która potrafi przefrunąć aż 3 tys. kilometrów, a nawet o 2,5 tys. więcej, jeśli pochodzi np. z buka południowego – byle tylko zaatakować...

Można tę charakterystykę bardziej jeszcze uściślić: pyłek-wędrowniczek to męska komórka rozrodcza, która jest maciupeńka, lekka, fruwająca – i niesie zagrożenie wielu ludziom, którzy zamiast cieszyć się soczystą barwą łąk, pachnącymi ziołami, kwieciem – odczuwają świąd nosa i gardła, łzawią im oczy, boli głowa; skarżą się na brak koncentracji, zaburzenia żołądkowo-jelitowe, stany depresyjne; dokucza im uporczywe kichanie, wodnista wydzielina, obrzęk błony śluzowej nosa, podrażnienie spojówek, a także nadreaktywność oskrzeli...

...te objawy, to niemal dowód, że cierpią na alergię pyłkową. Chorobę sezonową, która nie dość że jest uciążliwa, to jeszcze ogranicza zdolność do pracy, do nauki.

 

Wyzwolenie

Gorączka sienna (nazwa ukuta od podwyższonej ciepłoty ciała, jaka może towarzyszyć wymienionym wcześniej objawom, ale też od siana, które w świetle dawnej wiedzy medycznej uważano za główną przyczynę choroby), katar sienny, sezonowy nieżyt nosa, pyłkowica czy nieżyt pyłkowy to już tylko nazwanie po imieniu... tej samej ogólnoustrojowej choroby, reakcji alergicznej rozwijającej się głównie w układzie oddechowym.

– Alergeny zawarte w pyłku roślin – to słowa dr hab. Grażyny Czerniawskiej-Mysik – łączą się z przeciwciałami (IgE) związanymi z komórkami tucznymi lub bazofilami osoby uczulonej. W wyniku tej reakcji uwalnia się m.in. histamina, która powoduje objawy chorobowe. Momentem wyzwalającym (właśnie u osób uczulonych) bywa uszkodzenie dróg oddechowych spowodowane bądź wcześniej przebytym zakażeniem, bądź chemicznym zanieczyszczeniem środowiska.

Reklama

 

Pyłki w spalinach

Alergia pyłkowa to schorzenie, które towarzyszy ludzkości od wieków. Niemniej z roku na rok uczuleń odnotowuje się coraz więcej! Dlaczego? Głównie z powodu skażenia ekosystemu. Aby zilustrować ten problem, powołam się tu na... Japonię. Tamtejsi uczeni bowiem udowodnili, że ludzie żyjący w lasach cedrowych znacznie rzadziej są uczuleni na pyłki z tych drzew (5,5 proc.) niż ludzie, którzy mieszkają dalej od cedrów – za to przy szosie pełnej samochodów (13,2 proc.).

Na terenach uprzemysłowionych i zurbanizowanych – co w badaniach wychodzi czarno na białym! – atak pyłków na organizm ludzki jest znacznie skuteczniejszy! Dlatego, że ów organizm jest już wyniszczony przez spaliny, które uszkadzają nabłonek rzęskowy dróg oddechowych i torują pyłkom dostęp do układu oddechowego. Słowem: spaliny rujnują układ odpornościowy człowieka, ale też zmieniają otoczkę pyłków – co prawdopodobnie umożliwia im skuteczniejsze wnikanie do ustroju i wywoływanie u potencjalnego pacjenta napadowego kaszlu, duszności, itd.

 

Chłopcy bardziej zagrożeni

Pyłkowica (pollinosis) dotyka przede wszystkim ludzi młodych. I dzieci! Uczulenie na pyłki u tych ostatnich (a częściej owe pyłki alergizują chłopców niż dziewczynki) rozpoczyna się zwykle między 7 a 14 rokiem życia. Choć bywa że pyłki roślin atakują także ludzi po 40 roku życia...

Rozpoznanie pyłkowicy nie stanowi dziś problemu. Ani dla chorego, ani dla lekarza. Na dodatek diagnozę można uściślić np. z pomocą skórnych testów uczuleniowych. Albo oznaczenia poziomu immunoglobulin IgE w surowicy krwi.

Uwaga: nieleczona pyłkowica może przejść w schorzenie przewlekłe. Szczególnie, gdy do uczulenia na niektóre trawy czy zioła dołączy się np. uczulenie na sierść psa, kota lub chomika – albo infekcja dróg oddechowych.

W tym miejscu trzeba dodać, że pospolitymi alergenami mogą dla niektórych osób okazać się: pokarm (np. orzechy, czekolada, owoce cytrusowe, mleko), ale też np. biżuteria (choćby i pasek od zegarka) czy kurz domowy.

 

Co nas atakuje?

Ambrozja oraz iwa jest groźna dla Amerykanów. Dla Szwedów – brzoza, Polaków – obok pyłków brzozy – uczula i trawa, która w naszym kraju szczyci się aż 200 gatunkami! Z jej powodu cierpi prawie 60 proc. alergików! Choć trzeba tu od razu dopowiedzieć, że we znaki dają im też pyłki żyta, kukurydzy, czarnego bzu, jaśminu. I rozmaite chwasty kwitnące w drugiej połowie lata...

Wiedząc o tym, co nam szkodzi, pewnie byłoby dobrze sporządzić sobie taki punktowy zapis. I zerkając w niego od czasu do czasu, przypominać sobie, że:

  • od połowy maja do połowy lipca pylą kwitnące trawy: tymotka i kostrzewa łąkowa, wiechlina, życica, kupkówka pospolita, rajgras, itp.,
  • od połowy lipca do października drogi oddechowe są „przytykane” pyłkami chwastów – m.in. bylicy i komosy.

Rzecz jasna, dobrze wziąć pod uwagę to, że w Polsce jedno lato od drugiego różni się nasileniem pylenia. Jeśli jest słonecznie, upalnie, wietrznie – biada alergikom. Jeśli chłodniej, dżdżysto – mają się oni znacznie lepiej; deszcze oczyszczają powietrze z pyłków.

Niemniej pamiętajmy: płatająca figle pogoda zmienia co prawda kalendarz pyleń – nie zmienia jednak kolejności kwitnienia poszczególnych grup roślin. Zawsze najpierw zakwitają drzewa, później trawy, zboża, chwasty.

Reklama

 

Dobre rady

Jeśli uczulonym na pyłki zaproponowałam wcześniej sporządzenie sobie „kalendarza pyleń”, to teraz – za namową lekarzy alergologów – radzę, aby przyswoili sobie jeszcze dość swoisty „dekalog”. I tak należy:

  1. urlop spędzać w wysokich górach, nad morzem albo na pustyni;
  2. nauczyć się żyć z kalendarzem (pyleń) w ręku, śledzić na bieżąco w internecie lub innych mediach prognozy stężenia pyłku w atmosferze;
  3. unikać silnej ekspozycji na pyłki i od godz. 7 do 8 rano oraz 17 do 19 (a w dużych miastach od 18–22) ograniczyć przebywanie na świeżym powietrzu;
  4. gdy jest upalnie, sucho, wietrznie trzeba zamykać okna w samochodzie, a w pomieszczeniach zamkniętych stosować filtry oczyszczające powietrze – poza domem nosić słoneczne okulary, po powrocie do domu wziąć prysznic i zmienić ubranie;
  5. unikać kontaktu z dymem papierosowym, a także innymi ostrymi zapachami nasilającymi objawy choroby; unikać suszonych bukietów oraz tradycyjnych sienników;
  6. unikać użądlenia przez pszczoły lub osy;
  7. nie drapać się, gdy ukąsi komar;
  8. zapamiętać: silny wiatr sygnalizuje pylenie, deszcz – zmniejszenie emisji pyłków;
  9. nie rezygnować z systematycznej terapii lekowej, nawet gdy objawy alergii ustępują;
  10. wiedzieć, że w kopalni soli Wieliczka, w specjalnych komorach organizowane są turnusy dla chorych na pyłkowicę.

 

Teresa Bętkowska