Często dopiero samo życie pokazuje, jak bardzo potrzebna jest nam wiedza na temat udzielania pierwszej pomocy w nagłych wypadkach. Nikomu nie życząc, aby znalazł się w sytuacji, kiedy być może czyjeś życie będzie zależało od jego wiedzy, warto sobie przyswoić podstawowe zasady reanimacji. Jedno jest pewne – zabiegi reanimacyjne wcale nie są takie trudne, a posiadając podstawowe informacje o nich, możemy przynajmniej przeprowadzić próbę ratowania umierającego człowieka.

 

W sytuacji zagrożenia życia spowodowanego wypadkiem lub nagłym pogorszeniem stanu zdrowia wywołanego chorobą najważniejsze są pierwsze minuty – one mogą rozstrzygnąć o czyimś życiu. Warunkiem podjęcia reanimacji jest pewność, że od momentu zatrzymania krążenia upłynęło nie więcej niż 3–4 minuty. Najpilniejszą czynnością jest natychmiastowe wezwanie pogotowia ratunkowego (ważny telefon 112).

 

Jakie są najczęstsze objawy pogorszenia stanu chorego?

Wystąpienie bądź nasilenie duszności spoczynkowej, z kaszlem, rzężeniami w klatce piersiowej, odkrztuszaniem pienistej plwociny pozwala myśleć o obrzęku płuc. Jest to bardzo ciężki stan świadczący o nagłej niewydolności serca, kiedy to pacjent pozostawiony bez pomocy ginie. Oczywiście oprócz wezwania natychmiastowej pomocy lekarskiej, konieczne jest wówczas posadzenie chorego ze spuszczonymi nogami. Z kolei wystąpienie silnego bólu zamostkowego u pacjenta uprzednio leczonego z powodu choroby wieńcowej jest wskazaniem do podania mu podjęzykowo nitrogliceryny. Większość pacjentów nosi ten lek zawsze przy sobie. Jeżeli po pierwszej tabletce nitrogliceryny ból nie ustępuje, dawkę można powtórzyć. Gdy ból trwa dłużej niż 15 minut, trzeba wezwać pogotowie ratunkowe. Konieczne jest położenie pacjenta i zapewnienie mu spokoju do czasu przyjazdu lekarza. U chorych z nadciśnieniem tętniczym może wystąpić znaczne nasilenie bólów głowy, nudności, wymioty, zaburzenia widzenia, niekiedy drgawki. Jeżeli po zastosowaniu dotychczasowych leków objawy nie miną, należy wezwać pomoc.

Reklama

 

Częstym objawem jest utrata przytomności. Jest ona najczęściej spowodowana nagłym odruchowym rozszerzeniem naczyń krwionośnych i obniżeniem ciśnienia tętniczego krwi. Utrata przytomności trwa krótko, tętno jest wyczuwalne i staje się silniejsze po położeniu chorego. Prawidłowym postępowaniem jest ułożenie zemdlonego na plecach, z wysoko uniesionymi nogami, uzyskuje się wówczas szybko powrót świadomości. Nie należy podawać żadnych leków doustnych ani wody, przed pełnym powrotem przytomności może to spowodować zachłyśnięcie.

Omdlenie trzeba umieć odróżnić od stanu zatrzymania krążenia, w którym poza utratą przytomności nie wyczuwa się tętna i następuje brak oddechu. Taki stan upoważnia do rozpoczęcia postępowania reanimacyjnego. Najbardziej wrażliwa na brak tlenu jest tkanka mózgowa, która już po upływie 3–4 minut ulega nieodwracalnemu zniszczeniu. Ten krótki czas, zwany śmiercią kliniczną, może być wykorzystany na skuteczną próbę przywrócenia czynności serca. Potem następuje okres śmierci biologicznej, to znaczy nieodwracalnego uszkodzenia mózgu i stopniowego obumierania innych tkanek.

Serce znajduje się w klatce piersiowej w przestrzeni pomiędzy dwiema sztywnymi strukturami kostnymi – mostkiem i kręgosłupem. Uciśnięcie mostka w kierunku kręgosłupa zmniejsza tę przestrzeń i powoduje wypchnięcie krwi z komór do dużych tętnic. Wykonujemy to w punkcie odpowiadającym jednej trzeciej dolnej długości mostka, dokładnie w linii środkowej ciała. Zwolnienie ucisku mostka zmniejsza ciśnienie w klatce piersiowej i powoduje zasysanie krwi z naczyń żylnych do serca. Masaż zewnętrzny serca polega właśnie na rytmicznym, powtarzanym około 60 razy na minutę, ucisku mostka przy ułożeniu reanimowanego na twardym, nie uginającym się podłożu. Sam masaż serca nie wystarczy, trzeba jeszcze zastosować sztuczne oddychanie. Najprostszą metodą nie wymagającą żadnych przyrządów, jest metoda usta-usta. Polega ona na wdmuchiwaniu powietrza ustami ratownika do ust reanimowanego. Oddech taki wykonuje się około 16 razy na minutę.

Mam nadzieję, że zwróciłam Państwa uwagę na potrzebę nauki zasad reanimacji, a po pełną wiedzę trzeba zgłosić się na szkolenie. Zapewniam wszystkich, że nie będzie to czas stracony.

 

Lek. med. Alina Rewako