W ciągu każdej sekundy do naszych receptorów dociera kilkaset bitów informacji. Nie jesteśmy w stanie przetworzyć ich wszystkich. Musimy więc zredukować ich nadmiar, pominąć to, co nieistotne, i skupić się na tym, co dla nas ważne. A to, zwłaszcza w dzisiejszych wielozadaniowych czasach, może być wyjątkowo trudne. Właśnie do tego służy nam koncentracja uwagi.

 

Ten, kto wie, co dla niego najważniejsze, i umie się na tym skoncentrować, doświadcza poczucia sensu i spełnienia w życiu. Jest – lub przynajmniej bywa – szczęśliwym człowiekiem.

Skoncentrowanie uwagi może nastąpić pod wpływem świadomego działania osoby, która w danej chwili – chcąc rozwiązać jakiś problem, wykonać dokładnie powierzoną pracę, zrozumieć określone zagadnienie – świadomie skupia swoją uwagę na wybranym przez siebie z otoczenia bodźcu lub na określonych własnych myślach. Oddziela percepcję od pozostałych zjawisk i zaczyna je ignorować. I ten stan utrzymuje przez jakiś czas. Skoncentrowanie uwagi można porównać do reflektora oświetlającego jakiś przedmiot albo do wiązki lasera.

Koncentracja może również następować samoistnie, mimowolnie, bez uświadomionej woli człowieka. Wtedy liczy się siła działającego bodźca, który zwraca naszą uwagę.

 

Zwykle mówi się o 4 funkcjach uwagi:

  1. Selektywność – jest to zdolność do wyboru jednego bodźca lub myśli kosztem innych. Dzięki selektywności można się skupić pomimo istnienia konkurencyjnych źródeł informacji, takich jak hałas, przypadkowa rozmowa czy natrętne myśli.
  2. Czujność – jest to zdolność do długotrwałego oczekiwania na ściśle określony bodziec (zwany sygnałem) i ignorowania pozostałych bodźców (zwanych szumem). Trudność stanowi fakt, że szum trwa ciągle, a sygnały pojawiają się rzadko. Gdy sygnał zaistnieje, jesteśmy gotowi do działania.
  3. Przeszukiwanie – jest to systematyczne badanie pola percepcyjnego w poszukiwaniu obiektów spełniających jakieś kryterium (tak jak kartkowanie książki i szukanie informacji, np. o Mikołaju Koperniku).
  4. Kontrola czynności jednoczesnych (dwóch lub więcej) – czyli podzielność uwagi. Gdy jedna z czynności staje się bardziej wymagająca, pogarszają się wskaźniki wykonania którejś z nich, bo ogólne możliwości systemu poznawczego zostają przekroczone.

 

Trudności w koncentracji uwagi mogą być spowodowane poprzez :

  • słabą motywację osoby do wysiłku („dzisiaj mi się nie chce”)
  • małe zainteresowanie określonymi treściami nauczania („ale nuda”)
  • złe nastawienie („no co ty nie powiesz”)
  • częściowe zaburzenie funkcji motorycznych (np. diagnoza ADHD albo epizodu depresyjnego)
  • przeżywanie silnych emocji przyjemnych i nieprzyjemnych (np. „boję się i nie mogę się skupić”)
  • przemęczenie i niewyspanie („usypiam”)
  • niekorzystne warunki uczenia się i dystraktory („przeszkadzacze” – książka, włączony komputer, komórka, jedzenie w tym samym czasie)
  • niedożywienie, zła dieta
  • nieodpowiedni styl uczenia się (brak dzielenia na etapy, brak powtarzania, praca w hałasie, wiele „przeszkadzaczy”)

Reklama

 

Dziecko w wieku szkolnym może mieć problemy z koncentracją uwagi, gdy:

  • zaczyna wiele rzeczy i niczego nie kończy
  • nie słucha uważnie i stale o czymś zapomina lub nagle nie wie, co chciało zrobić
  • pracuje szybko i pobieżnie lub w bardzo wolnym tempie
  • popełnia dużo błędów
  • szybko się męczy
  • nie poświęca dostatecznej uwagi konkretnym zadaniom
  • ma trudności z kojarzeniem
  • sprawia wrażenie śniącego na jawie, rozkojarzonego

 

Kiedy koncentracja jest idealna?

W tak zwanym stanie przepływu, czyli flow. Zwykle pojawia się on wtedy, gdy zajmujemy się czymś dla nas ważnym, ulubionym, motywowanym wewnętrznie. W tym stanie zaangażowania możliwości człowieka dorównują wymogom sytuacji. Jesteśmy w pełni oddani temu, co robimy, a nasza uwaga jest maksymalnie skierowana na zadanie – niczym wiązka lasera. Mamy kontrolę. Jesteśmy tak skoncentrowani, że zapominamy o własnym problemach osobistych. Możemy stracić poczucie czasu – albo staje on w miejscu, albo płynie inaczej, albo nie wiadomo, kiedy mijają godziny.

Flow to inaczej przepływ albo optymalne doświadczenie. Doświadczanie tego stanu często i/lub długo powoduje prawdziwego poczucie szczęścia, przyjemności i pozytywnych emocji. To nas rozwija.

 

Jak uważa autor tej koncepcji – wybitny przedstawiciel psychologii pozytywnej, Mihály Csíkszentmihályi – żeby móc doświadczyć stanu pełnego zaangażowania się w jakąś czynność, muszą być spełnione określone warunki. Oto one:

  • czynność, którą wykonujemy, jest dla nas ważna, bardzo znacząca i jest celem sama w sobie;
  • jej cele i zasady są jasno określone;
  • jest sporym wyzwaniem; nie jest za łatwa, ale też nie jest za trudna;
  • mamy wystarczające umiejętności, żeby temu wyzwaniu podołać;
  • dostajemy informacje zwrotne odnośnie naszych cząstkowych działań.

 

Gdy nasze umiejętności są małe, a wyzwanie duże – czujemy za duży lęk i się wycofujemy. Gdy nasze umiejętności są duże, ale zadanie jest za łatwe – możemy doświadczać nudy, zniecierpliwienia i poczucia straty energii. Gdy natomiast nasze umiejętności są małe i zadania proste – doświadczamy apatii. Flow, czyli przepływ, zaistnieje wtedy, gdy nasze umiejętności są duże i wyzwanie jest trudne, ale wierzymy, że możemy mu sprostać.

Kolejna bardzo ważna sprawa – to brak rozproszenia. Nie możemy się skoncentrować, gdy nasza uwaga jest nieukierunkowana, mamy za dużo zadań z różnych obszarów, zajmujemy się wszystkim i niczym. Rozproszenie uwagi powoduje zamieszanie w celach i hierarchii wartości. Czas mija zbyt szybko, a potem jesteśmy zmęczeni i mamy poczucie, że do tego, co jest ważne, nie zbliżyliśmy się ani o krok.

Za wielozadaniowość płaci się wysoką cenę. Badacze wyliczyli, że funkcjonując w ten sposób, tracimy 28 proc. typowego dnia pracy. Wydłuża się czas wykonywania zadań, a spada efektywność. Wzrasta liczba popełnionych błędów oraz poziom stresu.

 

Bo sukces polega na robieniu wszystkiego, co właściwe, a nie na robieniu właściwie wszystkiego.

(znalezione)

 

Jeżeli jest to dla ciebie najważniejsze, to tak musisz skonstruować swoje życie, żebyś zawsze miała na to czas.

Jeżeli jest to dla ciebie najważniejsze, to nie czekaj z tym do końca dnia, kiedy nie masz już siły ani ochoty na nic. Jeżeli uznajesz, że to jest dla ciebie najważniejsze i dzięki temu poczujesz się spełniony i szczęśliwy w życiu, to poświęć temu najwięcej czasu i energii– a wtedy osiągniesz rezultaty, z których możesz być dumny.

(B. Pawlikowska „W dżungli życia”).

 

Nie zawsze jednak zajmujemy się tylko tym, co jest dla nas najważniejsze. Gdy musimy się koncentrować na zadaniach nudnych i żmudnych, też możemy sobie pomóc. Dlatego tak ważne jest pytanie siebie samego: „Po co? Po co tak naprawdę to robię?” To pytanie ma na celu wzbudzanie motywacji wewnętrznej. Można się tego nauczyć. Warto zdać sobie sprawę, po co uczymy się do jakiegoś nudnego egzaminu. Skoro w jakiś sposób wyobrażamy sobie naszą dalszą przyszłość, egzamin ten to krok w określonym kierunku, zbliżający nas do celu. Warto też zadbać o rozłożenie materiału na odpowiednie porcje, o porządek w miejscu uczenia się, o odpowiednie oświetlenie, przyjemność – nagradzanie siebie samego po nauczeniu się jakiejś partii materiału, przewietrzenie pokoju, usunięcie dystraktorów – radia, TV, telefonu komórkowego – i o wspomaganie się odpowiednimi suplementami diety zawierającymi kofeinę, guaranę, lecytynę, damianę czy miłorząb japoński.

I pamiętajmy, że trening czyni mistrza.

 

Joanna Kołodziejczak

Żyj Długo