O sercu można nieskończenie, o czym dobrze wie literatura piękna. Nauka ze swą konkretnością powie, że serce to mięsień poprzecznie prążkowany o wielkości dużego jabłka. Cztery podstawowe jego części to: prawy przedsionek, prawa komora, lewy przedsionek i lewa komora. Części te przedzielone są przegrodą międzyprzedsionkową i przegrodą międzykomorową.
Mięsień sercowy wykonuje synchroniczne skurcze swoich jam i pompuje docierającą do całego organizmu krew, zaopatrując organizm w tlen i substancje odżywcze niezbędne dla wszystkich tkanek. Aby to zadanie mogło być wykonane, mięsień sercowy musi się regularnie samopobudzać własnymi, autonomicznymi impulsami elektrycznymi. One to zmuszają je do pracy.

 

Rozregulowanie tego procesu w wyniku jakiegoś schorzenia sercowego zmusza medycynę do ingerencji dostępnymi sobie środkami.

Serce zdrowej osoby bije średnio 60–90 razy na minutę, co odpowiada około 100 tysiącom uderzeń w ciągu doby. Wysiłek fizyczny, stres, stan gorączkowy powoduje zwiększenie zapotrzebowania ludzkiego organizmu na tlen, co zmusza do przyspieszenia do ponad 100 uderzeń na minutę.

Chore serce pracuje zazwyczaj dużo szybciej niż zdrowe, jego rytm bywa nieregularny, czasem staje się wolniejszy, a nawet zanika. Wszystkie te zaburzenia jego pracy natychmiast zakłócają funkcjonowanie całego organizmu, powodując pogorszenie jego sprawności i wydolności, a bywa, że stwarzają niebezpieczeństwo utraty życia. Aby złagodzić lub całkowicie wyeliminować takie zaburzenia wymyślono wszczepiane stymulatory, regulujące rytm pracy serca.

Reklama

 

Stymulator to zautomatyzowane urządzenie, które dzięki specjalnej baterii (obecnie już z 7–15-letnią żywotnością) wytwarza regularne impulsy elektryczne. Współczesne, skomplikowane i elastyczne urządzenia spełniają dwie funkcje: wyczuwają rytm serca chorego, a także wytwarzają własne sygnały elektryczne, dostosowując je do bicia serca danej osoby w określonym momencie.

 

Stymulator włącza się do działania dopiero wtedy, gdy zanika własne bicie serca, aby dwa rytmy: pacjenta i stymulatora nie kolidowały ze sobą.

Stymulatory są coraz lepsze, bardziej trwałe i „inteligentne”. Coraz łatwiej przystosować je do różnych sytuacji życiowych. Nowoczesne konstrukcje umożliwił gwałtowny rozwój mikroelektroniki, a także wynalezienie bardzo trwałych baterii litowych, elektrod i mikroprocesorów.

Jakże szybko rozwija się nauka. Po raz pierwszy zastosowano rozrusznik w leczeniu przerw w pracy serca w 1957 roku na Uniwersytecie Minnesota (USA). Miał rozmiar biurka lub całkiem pojemnej szafy. Już w następnym, 1958 roku wszczepiono w Sztokholmie pierwszy rozrusznik serca w organizm człowieka. A obecnie? Zespół medyczny z dziecięcego szpitala przy Uniwersytecie Loma Linda wszczepił 2-letniemu dziecku najmniejszy na świecie rozrusznik serca; jest on ok. 40% mniejszy niż standardowy rozrusznik pojedynczej komory serca i waży zaledwie 12,8 grama. Przeszliśmy więc drogę od szafy do małej pigułeczki.

 

Każdy ze współczesnych stymulatorów jest programowalny. Już po zabiegu wszczepienia można w dowolnym momencie zmienić parametry jego pracy, co pozwala urządzeniu funkcjonować optymalnie, z uwzględnieniem bezpieczeństwa chorego, jego komfortu oraz trwałości baterii stymulatora. Mamy ich wiele rodzajów: antyarytmiczny, jednojamowy, dwujamowy, trójjamowy, dwujamowy-dwuprzedsionkowy, z adaptacyjną zmianą częstości.

 

Zabieg wszczepiania stymulatora serca wykonuje się w specjalnie przygotowanych ośrodkach pod kontrolą rentgenowską, przez wyszkolony zespół lekarzy, którzy zajmują się leczeniem zaburzeń serca i przewodzenia jego impulsów.

Przebieg operacji jest uzależniony od rodzaju stymulatora, przeważnie jednak odbywa się bez otwierania klatki piersiowej. W miejscowym znieczuleniu nacina się skórę w okolicy podobojczykowej i do żyły wprowadza się elektrodę przez prowadnik do serca. Końcówkę elektrody mocuje się w okolicy prawego przedsionka. Następnie za pomocą zewnętrznego testatora ustala się warunki pobudzania elektrody elektrycznymi impulsami, wytwarzanymi przez mały stymulator bateryjny. Odpowiednim szwem mocuje się elektrodę, aby zapobiec zmianie jej położenia. Kolejno łączy się stymulator z elektrodą i do specjalnie wykonanej podskórnej „kieszonki” wprowadza się mały stymulator z baterią, umieszczając go tuż pod skórą na wysokości serca.

I już po wszystkim. Rozrusznik sprawia, że możemy żyć normalnie i aktywnie, a więc pracować zawodowo, wykonywać wszelkie prace w domu i ogródku, a nawet uprawiać amatorsko sport, tańczyć, kąpać się, podróżować, być ojcem, stać się matką. I oczywiście prowadzić samochód.

 

Na świecie rozruszniki serca są znacznie częściej stosowane niż w Polsce. Według danych statystycznych w Polsce wszczepia się pacjentom 230–240 stymulatorów na 1 mln mieszkańców, co nas plasuje pod koniec drugiej dziesiątki państw w Europie. Wyprzedzamy Rosję, Litwę i Chorwację, znacznie przed nami są Czesi, na czoło wysuwa się Belgia (800/1 mln). Chorwacja, Polska i Słowacja implantują najwięcej stymulatorów najprostszych.

Nie da się żyć bez serca. Jeśli nie zdoła mu pomóc stymulator, trzeba będzie je wymienić na sztuczne.

 

Tadeusz Apple