O wadach zgryzu mówi ortodonta dr n. med. Anna Rosnowska-Mazurkiewicz.

 

Narząd żucia należy do jednych z najwcześniej zawiązujących się organów człowieka. Aż trudno uwierzyć, że w kilkutygodniowym płodzie zaczyna formować się szczęka. I zawsze wykształca się w specyficzny sposób: dziecko rodzi się z cofniętą żuchwą (tyłożuchwiem). W miarę upływu czasu następuje korekcja. Albo nie...

 

 

Bardzo dużo przyczyn

Przyczyny powstawania wad zgryzu są bardzo liczne i różnorodne. – Wady dziedziczne, czyli wrodzone, zdarzają się rzadko. Ale ich zalążek może powstać już w pierwszej fazie ciąży. Wpływ mogą mieć choroby wirusowe, np. grypa, praca w warunkach szkodliwych dla zdrowia, promienie rtv, stres, alkohol, nikotyna, nadużywanie leków przez przyszłą matkę – wylicza dr n. med. Anna Rosnowska-Mazurkiewicz. – Niebezpieczeństwo może też nieść moment rozwiązania: poród kleszczowy, twarzyczkowy – ale to też przypadki nieliczne. Najwięcej problemów przysparzają nawyki takie jak ssanie smoczka, palca, poduszki, wkładanie języka między łuki zębowe, oddychanie przez usta, nieprawidłowe ssanie oraz ssanie dolnej wargi. Zagrożenie stanowi także próchnica i jej następstwa i urazy – utrata kilku, a nawet jednego zęba, złamanie szczęki żuchwy.

 

Od urodzenia

Tyłożuchwie u dziecka jak już wiemy w sposób naturalny przechodzi w prawidłowy stan. Jednak proces ten można poważnie zakłócić niewłaściwą pielęgnacją niemowlęcia. Młode matki powinny przede wszystkim pamiętać o odpowiednim ułożeniu dziecka podczas karmienia. Powinno być przystawiane do piersi pod kątem 45 stopni. To zapewni wysuwanie żuchwy. W podobny sposób odbywać się powinno karmienie butelką. Podawanie jej leżącemu na wznak dziecku powoduje utrwalanie tyłozgryzu. Z tych samych przyczyn dbać należy o prawidłowe układanie główki dziecka. Trzeba, aby głowa i szyja spoczywały zawsze na lekkim podwyższeniu.

Reklama

 

Marchewka zamiast papki

Dziecko 2,5-letnie ma już zazwyczaj w pełni wykształcony zgryz mleczny i całkowite uzębienie. Wtedy niektóre wady już widać. Można się skonsultować ze specjalistą, aby uczulić się na zagrożenia, ale nie należy popadać w panikę, na jakiekolwiek kroki lecznicze jest zdecydowanie za wcześnie. Natomiast wiek 3–4 lata – to odnosi się do wszystkich dzieci – jest najkorzystniejszą porą, by zacząć eliminować złe nawyki.

Oduczanie dziecka od ssania smoczka, palca, wargi to wielce pożądane działania profilaktyczne. Wskazana jest przemyślana akcja. W żadnym wypadku nie należy dziecka zawstydzać, wyszydzać, czy krzyczeć na nie, bo to droga prowadząca do stresu i kompleksów. Najlepiej jest malucha czymś zająć, zainteresować, odwrócić uwagę nową książeczką.

– Zęby służą do gryzienia – mówi dr Anna Rosnowska-Mazurkiewicz. I przypomnienie tej oczywistej prawdy jest najzupełniej na miejscu. Cywilizacja i wygodnictwo podsuwają dzieciom gotowe zupki i kremiki. W sam raz do łykania. Zęby przy takim odżywianiu nie pracują, zwężają się łuki zębowe. Oprócz gotowych papek podawajcie mamy swoim pociechom twardą marchewkę i podobne warzywa oraz owoce do pochrupania. To wzmacnia zęby i kształtuje zgryz.

Konieczne jest leczenie mlecznych zębów. Pokutuje, niestety, dość powszechnie mniemanie, że mleczaków nie ma sensu leczyć, bo przecież i tak wypadną. Jest to bardzo szkodliwy pogląd. Należy dbać o jak najdłuższe utrzymanie całkowitego uzębienia pierwotnego, bo ubytki powodują rozchwianie pozostałych zębów i ich przegięcia. To może utrudniać prawidłowy wzrost zębów właściwych. Okres wymiany uzębienia, to czas krzywych zębów. Zęby nie ustawiają się od razu prawidłowo. Proces „prostowania” trwa 1–2 lata. Dopiero u 6-, 7-latka można stwierdzić, czy wymaga on przyszłej interwencji ortodonty.

 

Czas na leczenie

Zbyt wczesne rozpoczynanie leczenia ortodontycznego mija się z celem. Dla kilkuletniego dziecka aparat nazębny jest dolegliwością nie do zniesienia. Rzeczowe argumenty do niego nie trafiają i przy każdej sposobności będzie się tej uciążliwości pozbywał. Podjąć leczenie w tym okresie można tylko wtedy, gdy wada jest bardzo widoczna i przeszkadza dziecku. Czas na leczenie poniekąd sam przyjdzie. Zwykle kiedy rozpoczyna się wzrost: u dziewczynek w wieku 10–11 lat, przed okresem dojrzewania i u chłopców w wieku 11–13 lat, przed okresem pokwitania. Koleżanka lub kolega powie – masz krzywe zęby, a lustro to potwierdzi. O lepszy bodziec trudno. W porę rozpoczęte leczenie ortodontyczne trwa przeciętnie około roku. Spóźnione albo inicjowane dopiero w dorosłym wieku, niestety dłużej. W obu przypadkach czas noszenia aparatu zależy od rodzaju wady.

 

Konsekwencje zaniechania

Wady zgryzu należy leczyć w każdym wieku. Jeśli napisałam, że nie należy zaczynać zbyt wcześnie, to teraz dodam, że nigdy nie jest za późno. Przemawiają za tym nie tylko względy estetyczne, tak ważne dla młodych ludzi.

Stłoczenie zębów utrudnia ich czyszczenie, co może prowadzić do próchnicy, ich niewłaściwy kontakt może spowodować rozchwianie zębów, wysuwanie zębów, choroby przyzębia. A to może być przyczyną zmian w stawach skroniowo-żuchwowych, dających o sobie boleśnie znać w późniejszym wieku.

Przy zgryzie otwartym, czyli braku kontaktu zębów górnych z dolnymi, występują kłopoty z gryzieniem, gdy wada rozwinięta jest na boki gryźć w ogóle się nie da. Łykanie nieprzeżutych kęsów powodować może zaburzenia funkcji całego organizmu.

Niewłaściwy zgryz bywa też powodem różnorakich wad wymowy.

 

Rita Krzyżaniak

 

*  *  *

 

Wady zgryzu:

  • Przodozgryz żuchwa jest nadmiernie rozrośnięta ku przodowi albo wzrost szczęki został zahamowany. W zależności od skali wady może być częściowy lub całkowity.
  • Tyłozgryzżuchwa jest cofnięta w stosunku do zębów szczęki.
  • Zgryz otwartyzęby nie mają kontaktu w płaszczyźnie pionowej.
  • Zgryz krzyżowyzęby zachodzą na siebie odwrotnie.

 

Ortodontyczne tortury

No, może nie aż tortury, ale duży dyskomfort. Noszenie aparatu ortodontycznego wymaga samozaparcia, konsekwencji i odpowiednich zabiegów higienicznych. Są dwa rodzaje aparatów: stałe i ruchome.

Aparat stały składa się z zameczków przylepionych klejem do licowej powierzchni zęba. Zwykle są zrobione z metalu, tworzywa sztucznego, porcelany, bardzo rzadko ze złota. Drugim elementem są pierścienie mocowane na zębach trzonowych. Pierścienie i zameczki są połączone drucikami. Te przewleczone przez zameczki druciki muszą być systematycznie wymieniane, zazwyczaj co miesiąc. Leczenie wymaga cierpliwości. Trwać może nawet i dwa lata. Po zdjęciu aparatu kontynuowane jest leczenie aparatem innego rodzaju albo za pomocą odpowiednich szyn. Jest to tzw. leczenie podtrzymujące, które też zwykle trwa dość długo. Aparat ruchomy można zdjąć z zębów bez problemu, więc od pacjenta zależy skuteczność leczenia. Zakłada się go na noc i nosi przez kilka godzin w ciągu dnia. Im dłużej tkwi na zębach, tym lepszych można oczekiwać efektów.

Na tego rodzaju aparat składają się klamry utrzymujące śruby bądź sprężyny. Wytwarza się je przeważnie z akrylu (można wybrać sobie nawet kolor). Koryguje się je raz w miesiącu, niekiedy rzadziej. W zależności od wady zgryzu leczenie takim aparatem może trwać od 1 roku do 3–4 lat.

Aparatów ortodontycznych nie mogą nosić osoby cierpiące na próchnicę, stany zapalne jamy ustnej. Nie są też wskazane przy niektórych schorzeniach ogólnych.

O aparaty trzeba szczególnie dbać. Ruchome należy dokładnie czyścić po każdym wyjęciu z ust. Trzymać w suchym i czystym pudełku, a przed włożeniem zwilżyć.

Noszący aparaty stałe muszą czyścić zęby po każdym, nawet najmniejszym posiłku. Nie wolno dopuścić, aby resztki jedzenia zatrzymywały się w zakamarkach aparatury. W dokładnym czyszczeniu pomocne być mogą specjalne szczoteczki do zębów i nici dentystyczne.

 

R.K.