Mało kto się przyznaje do kłopotów z wypróżnianiem. No bo to taki wstydliwy temat. Problemy jednak jest powszechny, choć w dobrym towarzystwie się o nim nie napomyka.
Pół biedy, gdy zaparcia zdarzą się sporadycznie. Z powodu parodniowej przerwy nie wpadamy jeszcze w panikę. Gorzej, gdy sytuacja taka utrzymuje się dłużej. Jest to przede wszystkim męczące, bardzo niekorzystne dla całego organizmu oraz – naszej urody.

 

Mało błonnika

W tych przykrych sytuacjach dochodzi do rozciągania powłok brzusznych (brzuch staje się duży, napięty), a cera robi się ziemista. W skrajnych przypadkach może dojść nawet do powikłań jelitowych i zatrucia całego organizmu. Często boli nas wtedy głowa i nie zawsze ten ból kojarzymy z nieoddawaniem stolca.

U ludzi zdrowych wypróżnianie następuje od 1–2 razy dziennie do 5–6 tygodniowo. Jest to indywidualna sprawa, ale gdy stolec oddawany jest rzadziej niż 3 razy w tygodniu, można mówić o występującym zaparciu.

Zaparcie jest najczęściej wynikiem diety ubogiej w błonnik, który choć nie jest przyswajany przez organizm, odgrywa bardzo ważną rolę w utrzymaniu prawidłowego funkcjonowania przewodu pokarmowego. Błonnik zwiększa objętość treści przewodu pokarmowego, podrażnia ściany jelita, intensyfikuje ruchy robaczkowe sprzyjające przesuwaniu się treści pokarmowej w jelicie cienkim i kału w jelicie grubym. Ponadto pochłania wodę i rozmiękcza masy kałowe. Dla porównania: 100 g ziemniaków wiąże w jelicie 40 g wody, 100 g otrąb – 450! Jedząc otręby trzeba je zawsze popijać, gdyż w ten sposób zapobiega się wzdęciom i innym objawom niestrawności.

Reklama

 

Zaparcia nawykowe

W profilaktyce zaparć duże znaczenie przywiązuje się do warunków w jakich odbywa się defekacja. Jeśli z różnych powodów nie będziemy posłuszni organizmowi, wstrzymując się godzinami przed oddaniem stolca (często postępują tak dzieci, nie chcąc załatwiać się np. w szkole) sytuacja utrwali się, jelita spowolnią swoje czynności i dojdzie do tzw. zaparć nawykowych. Występowaniu ich sprzyjają także stresy, napięcia nerwowe, siedzący tryb życia i brak ruchu.

Środki przeczyszczające drażniące jelita, czy lewatywy nie są w tym przypadku metodą pozbycia się kłopotu na stałe. Podstawową sprawą jest przywrócenie prawidłowego funkcjonowania jelit. Sprzyja temu przede wszystkim zmiana trybu życia (m.in. więcej ruchu) i właściwa dieta. Są również środki temu służące, ale o ich dobór najlepiej poprosić lekarza.

 

Kurczowe zaparcia

Nie mniej kłopotliwe są zaparcia kurczowe, gdy jelito zaciska się dookoła stwardniałych mas kałowych, uniemożliwiając ich wydalenie. Kończy się to nierzadko stanem zapalnym błony śluzowej jelita grubego. W tej dolegliwości zaparcia mogą naprzemiennie występować z biegunkami.

Właściwa dieta powinna wówczas polegać na ograniczeniu potraw drażniących przewód pokarmowy – także błonnika w nadmiernej ilości. Wskazane są delikatne mięsa, twarożki, masło, miód, oliwa, gotowane i przecierane jarzyny. Należy ograniczyć smażone mięsa, chleb razowy, sery fermentowane, groch, fasolę, ostre przyprawy. Dobrze jest dużo pić, zjeść na czczo kilka suszonych śliwek namoczonych w wodzie. Pomaga też wypicie przed obiadem łyżki oleju. Poza dietą zaleca się dużo ruchu. Spacery i przysiady to przecież mała fatyga a pamiętać o nich warto, bo są bardzo pomocne.

Problemu lekceważyć nie można. W każdym przypadku zaparć należy jak najszybciej doprowadzić do uregulowania pracy jelit i systematycznego oczyszczania organizmu.