Mówi się o nich, że są zwierciadłem duszy. To one zdradzają nastrój, uczucia czy zmęczenie. Można w nich także dostrzec pierwsze symptomy rozwijającej się choroby. Patrząc w oczy, niejako zaglądamy do wnętrza człowieka, ale przede wszystkim to dzięki nim poznajemy otaczający świat, możemy reagować na zachodzące w nim zmiany, bronić się przed zagrożeniami, pracować, uczyć się, tworzyć.

 

Życie bez dobrego wzroku jest trudne do wyobrażenia. Z tego też wynika obowiązek szczególnej dbałości o dobrą kondycję oczu. Oczy są bowiem narażone na nieprzyjazne oddziaływanie czynników środowiskowych oraz nadmiernie eksploatowane na skutek zmian w stylu życia człowieka, a przez to coraz bardziej odmawiają posłuszeństwa.

Reklama

 

Natura kontra technika

Natura przeznaczyła oczy głównie do obserwacji statycznych, zielono-niebieskich, odległych plenerów. Ewolucyjnie ich funkcjonowanie było związane z oświetleniem słonecznym, a ciemność po zmierzchu oznaczała fizjologiczny okres odpoczynku i snu ludzi (także oczu). Od nie tak dawna zaczęliśmy jednak utrudniać oczom zadanie, zmuszając je do intensywnej pracy przy sztucznym świetle, do wielogodzinnego obserwowania szybko zmieniających się punkcików na ekranach telewizorów i monitorów komputerowych. Nic więc dziwnego, że są one przemęczone i chorują, a cywilizowanym społeczeństwom zagraża epidemia niedowidzenia i ślepoty. Brzmi to groźnie, ale nie ma w tym żadnej przesady.

 

Niepokojące dane

Jak mówią źródła, wady wzroku nękają ludzkość już od końca XV wieku, od momentu wynalezienia maszyny drukarskiej. Dowodzą tego analizy wzroku Eskimosów i Aborygenów, którzy zostali objęci walką z analfabetyzmem. W jednym pokoleniu liczba krótkowidzów zwiększyła się z 2 do aż 45 procent! Najbardziej dramatyczne pogorszenie jakości wzroku obserwuje się współcześnie od czasu upowszechnienia telewizji, a także od wprowadzenia do powszechnego użytku komputerów.

Okuliści alarmują, że używanie wzroku wyłącznie na małą odległość nadmiernie go obciąża i przyczynia się do trwałego wydłużenia gałki ocznej, a tym samym prowadzi do krótkowzroczności. Chodzi o szybkie dostosowywanie wzroku do ostrego widzenia przedmiotów znajdujących się w różnej – bliższej i nieco dalszej odległości – a więc klawiatury, monitora czy zeszytu z notatkami. Potrzebę takiej akomodacji dyktuje konieczność zmian rozmiaru źrenic nawet do kilku tysięcy razy dziennie. Taka gimnastyka jest zbyt forsowna! Wiele ludzi narzeka na zmęczenie oczu i ich łzawienie, a u co drugiej osoby pracującej przy komputerze są one zaczerwienione i pieką. Ale najgorsze jest to, że takie objawy są bagatelizowane. Nie zdajemy sobie sprawy, że po kilku latach może to doprowadzić do rozwoju ciężkiej choroby oczu. Oprócz pogłębienia się wad wzroku grozi nam jaskra, która prowadzi do ślepoty. Każde wyraźne osłabienie wzroku, utrzymujące się przekrwienia czy zaobserwowane objawy zespołu tak zwanego suchego oka wymagają konsultacji okulistycznej. Wszyscy pracujący przy komputerze powyżej czterech godzin dziennie powinni się także poddawać okresowym badaniom profilaktycznym.

 

Pozwólmy oczom odpocząć

Nasze oczy są w bardzo niekorzystnej sytuacji – zmuszamy je do wysiłku nawet wtedy, gdy mamy poczucie, że odpoczywamy, a więc kiedy czytamy, oglądamy telewizję, siedzimy w kinie. Kiedy te spracowane, biedne oczy mogą odpocząć? Wobec tak dużego przeciążenia wzroku tym ważniejsze staje się nauczenie technik pełnego odprężenia poprzez różne formy relaksacji. Zawsze pomaga długie patrzenie w dal – szczególnie wtedy, gdy roztacza się przed nami zielona, naturalna przestrzeń. Pomocne może być też właściwe, ergonomiczne przystosowanie najbliższego otoczenia, zarówno w domu, jak i w pracy. Odpowiednia kolorystyka, oświetlenie, obecność zielonych roślin, wietrzenie pomieszczeń (dym tytoniowy to ogromny wróg oczu!), systematyczne kontrole okulistyczne, a także profilaktyczne stosowanie „sztucznych łez” przy długiej pracy z komputerem – to podstawy.

Wszystkie oczy są piękne – niebieskie, szare, piwne czy zielone, ale najważniejsze, aby zawsze były wypoczęte oraz radośnie patrzące na świat.