Z Martą Gawędą rozmawia Jolanta Ossowska.

 

– Bakalie, czyli suszone figi, rodzynki, daktyle i migdały, kiedyś gościły wyłącznie na stołach najbogatszych domów. Dziś są tak popularne, że często podjadamy je zamiast cukierków, od których są na pewno dużo zdrowsze.

– I bardzo dobrze, że tak jest. Kiedyś, a w niektórych rejonach tak jest jeszcze teraz, w okresie świąt Bożego Narodzenia bakalie stanowiły słodką przegryzkę w czasie świątecznego śpiewania kolęd. Może dlatego ludzie chętniej śpiewali kolędy, bo jakby w nagrodę dostawali, zarezerwowane tylko na okres świąteczny, słodkie rodzynki i gorzkie migdały.

 

– Migdały zyskały sobie miano eliksiru zdrowia, lekarze zalecają, by każdego dnia zjadać 5-6 migdałów, bo ze względu na dużą zawartość witaminy E, uważane są za silny przeciwutleniacz, chroniący organizm m.in. przed chorobami nowotworowymi.

– Ale to jeszcze niecałe bogactwo tych gorzkawych pestek. W migdałach jest bardzo dużo jednonienasyconych kwasów tłuszczowych, a więc tłuszczu „bezcholesterolowego”, jest witamina A, B1, B2 i B3, żelazo, cynk, wapń, sód, miedź i sporo magnezu, który bardzo koi skołatane nerwy. A w okresie przedświątecznej krzątaniny trudno je utrzymać w ryzach!

 

– No właśnie, prawie połowa zawartości migdałów to tłuszcz, czyli to nie jest przysmak dla osób dbających o smukłą sylwetkę?

– Ależ nikt nie mówi o tym, by migdałami się objadać, tylko aby się ich niewielką ilością delektować. Są tłuste, to prawda, bo w 10 dag mają aż 600 kalorii. Orzechy (włoskie i laskowe) mają ich trochę więcej. To rzeczywiście bardzo dużo, bo żeby do organizmu wprowadzić tyle „paliwa”, trzeba zjeść aż ponad kilogram bananów, które też są magazynem zdrowia.

Reklama

 

– Przejdźmy do rodzynek. Podobno największe znaczenie dla naszego zdrowia mają te ciemne, takie drobne, niepozorne?

– To prawda, właściwie tylko te, pochodzące z Krety, mają właściwości lecznicze. Odpowiednio przygotowane są wprost zbawienne dla obolałych nerek. Wystarczy sześciotygodniowa kuracja, by oczyścić nerki. Czubatą łyżkę rodzynek kreteńskich zalewamy 2 szklankami wody, krótko zagotowujemy i zostawiamy na noc pod przykryciem. Rano należy wywar lekko podgrzać, wypić na czczo, przed śniadaniem. Rodzynki zjeść wieczorem. I tak co drugi dzień.
Rodzynki ponadto – podobnie jak suszone morele i śliwki – zawierają dużo boru, pierwiastka niezwykle ważnego, zwłaszcza dla kobiet po menopauzie, bowiem wpływa on na utrzymanie odpowiedniego poziomu estrogenów, które odpowiadają za wchłanianie wapnia i chronią przed chorobą wieńcową. Rodzynki, tak jak wszystkie suszone owoce, ze względu na prawie 70% zawartość węglowodanów, są, niestety, bardzo kaloryczne.

 

– Coś za coś! Dodatkowe kalorie (ale bez przesady!) za wiele cennych składników mineralnych, korzystny wpływ na równowagę kwasowo-zasadową, lepszą pracę przewodu pokarmowego, lepszą cerę i piękniejsze włosy.

– Dlatego namawiam wszystkich do przegryzania bakalii i przyrządzania kompotów z suszonych owoców. Zdrowe i zgodne z bożonarodzeniową tradycją.

 

– Mnóstwo drobniutkich, strzelających pod zębami pestek – figi. Prorok Mahomet powiedział: Gdybym pożądał owocu z rajskiego ogrodu, wybrałbym figę. Dobrze go rozumiem, dla mnie nie ma większego rarytasu niż figa.

– To dobrze, bowiem figi w znaczący sposób uzupełniają niedobory wapnia. W Historii naturalnej Pliniusza figa występuje jako owoc wyzwalający w człowieku energię, potęgujący chęć do życia, a odwar z niej jako środek zmiękczający, wykrztuśny i łagodzący. Według wierzeń celtyckich drzewo figowe – obok oliwnego – to drzewo obfitości i pokoju. Starożytni Rzymianie posadzili figę w samym środku Forum Romanum, a legenda mówi, że Romulusa i Remusa wilczyca karmiła właśnie pod figowcem.

 

– Figowiec dość często występuje w mitach i legendach.

– Bo jego owoce zawsze cieszyły się uznaniem. Już kiedy 1000 lat p.n.e. król Dawid obejmował władzę, w prezencie od Abigail otrzymał ciasteczka z figami i był to podarek bardzo cenny. Figi dla ludzi są tym, czym ofiara dla ołtarza – tak nauczał Talmud. Stanowiły znaczącą pozycję w jadłospisie gladiatorów, którzy z tych owoców czerpali siłę. Adam i Ewa w raju swoją nagość schowali właśnie pod liśćmi figowymi.

 

– Wśród bakalii wymienić trzeba również daktyle, o których informacje pochodzą sprzed 9 tysięcy lat.

– Podobno – tak twierdzą Beduini – to Allach zasadził pierwszą palmę daktylową. Daktyle są tak bardzo pożywne, że Beduini z tych suszonych owoców wyrabiają mąkę, a z niej pieką chleb. Takie pieczywo jest bardzo zasobne w żelazo i magnez, ma ponadto sporo błonnika, więc w zdecydowany sposób poprawia perystaltykę jelit.

 

– Do „bakaliowej rodziny”, już w czasach współczesnych, trafiły suszone morele.

– Ten słoneczny i słodki przysmak – bez względu na to czy są to owoce świeże, czy suszone – to bogactwo beta-karotenu i witaminy A, potasu, boru, żelaza, błonnika i sodu.
Radzę zacieśnić przyjaźń z suszonymi morelami, wprowadzić je do codziennej, nie tylko tej świątecznej, kuchni. 9–10 moreli zalanych na noc niewielką ilością przegotowanego mleka (chudego), zjedzonych przed śniadaniem to ogromna porcja minerałów i witamin niezbędnych do prawidłowego funkcjonowania organizmu. I nie trzeba łykać sztuczności w tabletkach.

*    *    *
Reklama


Wyraz „bakalie” pochodzi od arabskiego słowa „bakkal”, oznaczającego handlarza korzeniami. W XVIII-wiecznej książce kucharskiej w wykazie korzeni potrzebnych w każdym gospodarstwie znaleźć można – poza imbirem, szafranem i goździkami – daktyle, figi, rodzynki, migdały i pistacje.

 

Indyk z morelami

Upieczoną w folii małą pierś indyka pokroić w kostkę, dodać kilka posiekanych moreli, łyżkę migdałowych słupków, szczyptę gałki muszkatołowej, łyżeczkę posiekanej świeżej melisy oraz szklankę ugotowanego ryżu (najlepiej niełuskanego) i wymieszać z jogurtem albo niskokalorycznym majonezem. Można przyprawić szczyptą soli i białego pieprzu.

Zdrowa cykoria

2 duże cykorie, łyżka posiekanych orzechów laskowych, szklanka pokrojonego w kostkę ananasa (świeżego), łyżka nasion słonecznika i pokrojona w słupki słodka gruszka – wymieszane z łyżką oleju z pestek dyni, to pełna witamin smaczna surówka.

Migdałowy ryż na deser

Ugotować na sypko szklankę niełuskanego ryżu, dodać posiekane drobno migdały (2 łyżki), garść rodzynek, kilka pokrojonych w paski suszonych śliwek i 2 łyżki posiekanej mięty. Wszystko doprawić miodem.