Każdy ból jest sygnałem, że coś złego dzieje się w naszym organizmie. Często nie tylko bez trudu lokalizujemy źródło dolegliwości, lecz także sami umiemy wskazać ich przyczynę. Tak jest na przykład w przypadku bólu zęba, o którym wiemy, że jest zepsuty, bo widzimy to gołym okiem, czy też w przypadku urazu – skaleczenia, zwichnięcia, oparzenia.

Sprawa staje się o wiele bardziej skomplikowana, gdy – powiedzmy – boli brzuch. Na ogół snujemy wówczas domysły: może to żołądek, wyrostek robaczkowy, może wątroba albo trzustka?

 

Problem z bólami brzucha, których doświadczamy od dzieciństwa, polega przede wszystkim na tym, że wywołany jest z bardzo wielu powodów i nie tylko wskutek zaburzeń układu trawiennego, z przyczyn urologicznych czy ginekologiczno-położniczych, ale bywają nawet o podłożu kardiologicznym. Rolą lekarza jest postawienie diagnozy, a obowiązkiem pacjenta niebagatelizowanie tego typu, czasem na pozór banalnych, dolegliwości.

 

Bóle brzucha o specyficznym charakterze, najczęściej towarzyszące kamicy nerkowej lub wątrobowej, to kolki. Niemal powszechną przypadłością okresu niemowlęcego są też znane kolki jelitowe.

 

Jelitowe kolki niemowląt

–Kolka to ból napadowy, kurczowy, trwający od kilku do kilkunastu minut. Najczęściej występuje z przerwami – na pewien czas ustępuje i znowu powraca. Przyczyn może być wiele. Istnieje co najmniej kilkanaście powodów kolki w obrębie jamy brzusznej u dorosłych. Z dziećmi jest nieco inaczej, ale zarówno u dorosłych, jak i u maluchów ból kolkowy zawsze wiąże się z perystaltyką, prowadzi do niego każde jej zaburzenie – wyjaśnia dr n. med. Ewa Raniszewska.

– Napadowe bóle, którym towarzyszy płacz i niepokój malucha, pojawiają się u dzieci całkiem zdrowych, z niewyjaśnionych do końca przyczyn. Niemowlęce kolki jelitowe nie są chorobą. Stanowią zespół objawów o nierozpoznanym w pełni mechanizmie. Być może ich przyczyna tkwi w zaburzeniach enzymatycznych czy metabolicznych. Tego jeszcze nie wiemy.

Reklama

 

Zaobserwowano, że kolka występuje zazwyczaj u niemowląt między trzecim a czwartym miesiącem życia. Częściej dotyka dzieci sztucznie karmionych, choć miewają ją też maluchy karmione piersią. Pediatrzy uważają, że zanim rozpozna się u niemowlęcia kolkę jelitową, należy wykluczyć inne powody dolegliwości. Może je wywoływać banalna infekcja, zapalenie ucha, a często choroby alergiczne w obrębie przewodu pokarmowego – uczulenie na mleko lub jego przetwory, a nawet na pokarm matki, jeśli spożywa ona duże ilości krowiego mleka.

Kolki dziecięce występują zazwyczaj w określonej porze dnia albo nocy i to się powtarza przez tydzień lub dwa. Płacz i rozdrażnienie dziecka mogą być też spowodowane głodem lub niedostatecznym nawodnieniem. Jeżeli to się wykluczy, a sytuacja nadal powraca, należy szukać pomocy u pediatry. Znam przypadki, gdy dzieci nie spały przez parę pierwszych miesięcy życia i budziły rodziców właśnie wskutek różnego rodzaju kolek. Brzuch dziecka cierpiącego na kolkę jest wzdęty, bolesny i tkliwy przy dotyku. Różni się jednak od tzw. ostrego brzucha, charakterystycznego np. dla zapalenia wyrostka robaczkowego czy innych poważnych schorzeń, gdy każde jego dotknięcie powoduje odruchowe napinanie mięśni brzusznych – mówi dr Raniszewska.

 

Jest wiele tradycyjnych, tzw. domowych sposobów radzenia sobie z tymi niemowlęcymi dolegliwościami, jeżeli nie przebiegają z wysoką temperaturą i infekcją: ciepłe okłady, delikatny masaż brzuszka, układanie dziecka na brzuszku. Amerykanie zalecają noszenie dzieci ułożonych na ramieniu dorosłego, przylegających brzuszkiem do jego klatki piersiowej. To przynosi ulgę, bo powoduje odejście gazów (zgromadzonych w wyniku reakcji alergicznej lub „połkniętego” powietrza w trakcie jedzenia). W takich przypadkach podaje się też m.in. napary z różnych ziół, głównie z kopru włoskiego. Koperku jednak lekarze nie polecają, bo nierzadko powoduje właśnie wzdęcie brzucha. Dopiero w trakcie wywiadu, od rodziców, którzy przywożą dziecko do szpitala, dowiadujemy się, że piło koperkową herbatkę. Lepiej przygotować słabiutką zwykłą herbatę albo przegotowaną wodę lub któryś z preparatów dla dzieci, ale jednak bez zawartości kopru.

– Dzieci, którym doskwierają kolki, są najczęściej dorodne, dobrze odżywione. Jadają i piją łapczywie, łykając dużo powietrza. Powietrze dostaje się do żołądka, wywołując napad bólu. Płacz sprawia, że ból się potęguje, bo zdenerwowane dziecko znowu połyka powietrze.

Z bólów kolkowych dzieci wyrastają najczęściej po upływie pierwszych sześciu miesięcy życia – dodaje dr Ewa Raniszewska.

 

„Chodzenie po ścianach”

Kolka jelitowa, napadowe bóle brzucha bez konkretnej przyczyny nie dotyczą osób dorosłych.

U nich kolki jelitowe powstają wskutek zaburzenia w ukrwieniu jelit, w związku z chorobą wrzodową lub innymi patologiami, np. tzw. uwięźnięciem jelita albo wrzodziejącym zapaleniem jelita grubego.

Bóle kolkowe, napadowe, bardzo silne, promieniujące, określane przez chorych jako trudne do zniesienia, u osób dorosłych mogą wynikać z różnych dolegliwości. Najczęściej wiążą się z kamicą nerkową lub kamicą pęcherzyka żółciowego. Mówimy wtedy o kolce nerkowej lub wątrobowej.

– W kamicy nerkowej bóle pojawiają się najpierw w okolicy lędźwiowej, skąd promieniują w dość charakterystyczny sposób. Wędrują wzdłuż brzucha w kierunku narządów płciowych i wewnętrznej powierzchni uda. Rozchodzą się więc od kręgosłupa ku przedniej ścianie jamy brzusznej do krocza. Tym bólom często towarzyszą wymioty, nudności, dreszcze, wzdęcia brzucha, gorączka. Bywa też, że mocz oddawany jest częściej i w mniejszych ilościach i ma czerwone zabarwienie.

Wynika to z zablokowania naturalnej drogi odpływu moczu przez kamień tkwiący w którejś części układu moczowego, np. w nerce lub moczowodzie. Ta blokada wywołuje wzrost ciśnienia w drogach moczowych położonych powyżej przeszkody, a to z kolei powoduje wzmożone ruchy robaczkowe i trwały skurcz mięśniówki moczowodu i napad silnego bólu – wyjaśnia dr Raniszewska.

 

Przesuwające się wzdłuż moczowodu, kamienie ocierają ścianki i powodują silne bóle podrażnionych naczyń. Gdy dostają się do pęcherza, ból mija. Jeżeli jednak duży kamień umiejscowi się w górnej okolicy, np. w rejonie kielicha nerkowego, to się nie przemieszcza, tylko tam tkwi, uniemożliwiając funkcjonowanie nerki. Jej czynności przejmuje druga nerka, a pacjent jest nieświadomy tego, że cierpi na kamicę.

Kamienie tworzą się latami z wydalanych do moczu osadów pewnych soli – szczawianów wapnia, fosforanów, moczanów. Sprzyja temu określona dieta i organiczna skłonność do wytwarzania takich substancji.

– Żeby określić tego rodzaju schorzenie, należy wykonać badanie moczu, USG nerek, urografię i badanie radiologiczne. Kolka nie musi bowiem być spowodowana kamicą. Jej przyczyną może być guz nerki lub stan zapalny w układzie moczowym. Urografia to pokaże, wykazując przy okazji różne anomalie, np. wady rozwojowe nerek albo wielotorbielowatość.

Jeśli chodzi o kolkę brzuszną związaną z kamicą pęcherzyka żółciowego to ma ona specyficzny mechanizm. Pewien organiczno-żywieniowy defekt prowadzi do osadzania się kamieni w pęcherzyku (woreczku) żółciowym i w jego przewodach. Ich przesuwanie się w pęcherzyku wywołuje atak kolki. Jeżeli kamienie tkwią tam nieruchomo, latami możemy o nich nie wiedzieć. Wystarczy jednak obfite, ciężkie jedzenie i alkohol, by ból się pojawił. W kolce wątrobowej jest on niecharakterystyczny. Przeważnie lokalizuje się w prawym nadbrzuszu, w okolicy podżebrza i promieniuje – w kierunku łopatki, krzyża, do prawej pachwiny lub do centralnej części brzucha. Towarzyszą mu często uporczywe wymioty z żółciową treścią.

Bóle w obu rodzajach kamicy są tak silne, że pacjenci mówią o „chodzeniu po ścianach” – stwierdza dr Ewa Raniszewska. – W obu przypadkach konieczne jest leczenie. W kamicy wątrobowej działa się zwykle radykalnie, usuwając woreczek żółciowy, zwłaszcza wówczas, gdy jest w nim już sporo kamieni. Duży kamień lub kilka kamieni osadzonych w moczowodzie też wymaga zabiegu chirurgicznego.

 

Kamicę nerkową natomiast, jeśli mamy do czynienia z drobnymi kamieniami, leczy się zachowawczo. Trzeba stosować odpowiednią dietę, przyjmować leki rozkurczowe, w razie potrzeby także przeciwbólowe, wypijać 1,5–2 litrów płynów (czystych, najlepiej wody) dziennie. Chodzi o to, by nie dopuścić do odwodnienia i zagęszczenia moczu. Kolka nerkowa często przytrafia się osobom po intensywnym wysiłku fizycznym i odwodnieniu. W niektórych przypadkach, gdy mocz ma odczyn zasadowy, podaje się specyfiki, które go zakwaszają.

Bóle kolkowe i w ogóle bóle brzucha u dorosłych zawsze powinny być przedmiotem szczegółowej diagnozy. Miewają różne pochodzenie, bywają myląco do siebie podobne. Przy niektórych schorzeniach ginekologicznych, i nie tylko, bardzo przypominają kolkę. Lokalizują się w dole brzucha, promieniują do krocza, łączą się z parciem na mocz. Na przykład w pierwszej fazie zapalenia wyrostka robaczkowego czy skręceniu torbieli jajnika występuje ból identyczny z kolkowym.

Zapalenie pęcherza też przebiega z podobnymi bólami, które jednak w odróżnieniu od typowej kolki mają charakter raczej stały niż napadowy. Towarzyszy im poza tym gorączka, częste i bolesne oddawanie moczu, czasem z krwią.

 

Olga Ankowska