Pod pojęciem chemioprewencji rozumiemy stosowanie nietoksycznych dla organizmu substancji żywieniowych – składników diety lub roślinnych specyfików farmakologicznych, celem zatrzymania lub regresji powstawania komórek przednowotworowych na etapie inicjacji i progresji raka. Największy sens ma stosowanie chemioprewencji u zdrowych osobników lub pacjentów z rozpoznaniem stanów przednowotworowych.

 

Idea zapobiegania rakowi za pomocą ziół, leków pochodzenia roślinnego i odpowiedniej diety ma przypuszczalnie początek w medycynie ludowej. Obecny powrót do tych korzeni jest paradoksalnie możliwy właśnie dzięki poziomowi nauki przełomu XX i XXI wieku. Nowoczesna aparatura badawczo-pomiarowa umożliwiła naukową weryfikację od dawna formułowanych hipotez.

 

Świadome stosowanie nietoksycznych naturalnych substancji w celu zapobiegania nowotworom przypada na lata sześćdziesiąte i siedemdziesiąte XX wieku. W 1976 roku Sporn w USA po raz pierwszy użył terminu chemioprewencja nowotworów. W 1995 roku odbył się w Waszyngtonie pierwszy światowy kongres poświęcony chemioprewencyjnym substancjom z warzyw i owoców. W latach dziewięćdziesiątych powstało Międzynarodowe Towarzystwo Chemioprewencji Raka. Obecnie rozważa się potencjalne właściwości ponad 600 substancji o różnej budowie chemicznej i kilkunastu potencjalnych mechanizmach oddziaływania. Do 1999 roku przeprowadzono wiele badań in vitro i in vivo, a także ponad 60 badań klinicznych podawania leków chemioprewencyjnych, z czego 15 uznano za badania definitywne. Wiele badań jest obecnie kontynuowanych.

Reklama

 

Substancje chemioprewencyjne to substancje, które chronią przed mutagenami, kancerogenami i rakiem, zarazem nie wywołując ubocznych skutków zdrowotnych. Do takich substancji można zaliczyć też niektóre składniki cennej leczniczej rośliny peruwiańskiej – vilcacory – polifenole takie jak flawonoidy, procyjanidyny, taniny (są one łapaczami wolnych rodników tlenu) oraz kwas ursolowy, który odtwarza apoptozę komórek nowotworowych. Stwierdzono, że u połowy pacjentów z chorobą nowotworową uszkodzony jest gen p53 odpowiedzialny za jeden z naturalnych mechanizmów obronnych jakim jest apoptoza zmutowanych komórek. Alkaloidy oksoindolowe działają głównie immunostymulująco, powodując wzrost ilości limfocytów i nasilając fagocytozę zmutowanych komórek.

 

Jak dotąd prewencja raka oznaczała jedynie uciekanie przed kancerogenami. Jest to słuszne, szczególnie np. w odniesieniu do nałogu tytoniowego. Chemiczne kancerogeny obecne wcześniej jedynie na stanowiskach pracy i tym samym zagrażające zdrowiu wąskiej grupy pracowników, przedostały się poza bramy zakładów i grożą nam wszystkim.

 

Ogromnym problemem jest też postępujące wciąż zatrucie środowiska dostarczające wielu groźnych dla zdrowia czynników. Nie jest łatwo we współczesnym świecie uchronić się przed kancerogenami, gdy tak powszechnie jesteśmy narażeni na choćby minimalne ich dawki z powietrza takie jak spaliny silników dieslowskich – węglowodory aromatyczne – najgroźniejszy z nich to 3-nitrobenzantron, ślady pestycydów, nitrozoaminy i inne. Żyjemy w stresie genotoksycznym, tzn. bez przerwy z różnych powodów dochodzi do uszkodzeń zapisu genetycznego w każdej komórce.

 

Wobec narastającej ilości zagrożeń musimy szukać skuteczniejszych środków broniących nas przed nimi. Obecnie dzięki nowoczesnym narzędziom badawczym potwierdziły się hipotezy o występowaniu w znanych od tysiącleci warzywach, owocach i ziołach, naturalnych substancji roślinnych chroniących nas przed rakiem. Dzisiaj potrafimy je określić chemicznie, zmierzyć ilościowo, a także stwierdzić, jaki jest ich mechanizm działania.

 

Roślinne substancje przeciwnowotworowe dosłownie na co dzień odgrywają u człowieka istotną rolę zdrowotną, chroniąc przed skutkami nieuchronnego narażenia na rozmaite kancerogeny. Obecne w codziennym pożywieniu naturalne substancje chroniące przed rakiem były latami zaniedbywane przez naukę jako tzw. czynniki nieodżywcze warzyw i owoców. Znamy przecież jeszcze ze szkoły podział składników odżywczych na węglowodany, białka, tłuszcze, witaminy i sole mineralne. Wszystko, co nie zaliczało się do tych grup uważano za zbędne. Człowiek nie znał znaczenia tanin czy flawonoidów, dlatego klasyfikował je jako antyodżywcze. Dopiero teraz nauka zaczęła doceniać ich rolę na podstawie prac dosłownie ostatnich lat. Nie wszyscy jeszcze doceniamy wagę tych odkryć i sens zastosowania ich w praktyce.

 

Posiłki powinny być urozmaicone, gdyż tylko różnorodność, bogactwo antykancerogenów roślinnych może skutecznie obronić nas przed całą gamą utleniaczy, mutagenów i kancerogenów. Różne substancje bronią nas przed różnymi czynnikami i z tego powodu powinniśmy spożywać dziennie kilka innych warzyw i owoców.

 

Soki warzywne i owocowe są istotnym źródłem antymutagenów.

 

68% z 28 owoców i 73% z 34 warzyw wykazało aktywność antymutagenną w teście in vitro (Edenharder, 94 r.). Warzywa o największej sile działania antymutagennego to – praktycznie wszystkie Krzyżowe, tzn. typu kapusty, kalafior, brukselka, brokuły (oprócz kapusty chińskiej), buraki, chrzan, cebula, szpinak. Ciekawe, że antymutagenne działanie ekstraktów jest odporne na temperaturę, a gotowanie nawet podwyższało potencjał antymutagenny takich warzyw jak brokuły, biała i czerwona kapusta.

 

Przykładowe mechanizmy chemioprewencyjne:

  • bezpośrednie unieszkodliwienie kancerogenu – „zmiatacze” wolnych rodników np. polifenole,
  • ochrona komórki przed kancerogenem – wzmocnienie naturalnych mechanizmów przeciwutleniających – np. aktywność enzymów przeciwutleniających,
  • zmniejszanie siły proliferacji komórek nowotworowych np. hamowanie kinaz tyrozynowych,
  • odtwarzanie apoptozy – w połowie nowotworów uszkodzony jest gen p53 odpowiedzialny za apoptozę stransformowanych komórek (izotiocyjaniany np. warzywa Krzyżowe, rzeżucha) i genisteina,
  • hamowanie rozwoju naczyń krwionośnych wokół guza – angiogenezy np. genisteina z soi,
  • zmniejszenie uszkodzeń DNA – hamowanie aktywności cytochromowych enzymów I fazy odtruwania lub zwiększenie II fazy.

 

Jednym z ciekawszych czynników chemioprewencyjnych jest resweratrol (ang.: resveratrol), który hamuje inicjację, promocję i progresję raka, działa przeciwzapalnie i jako przeciwutleniacz.

 

Resweratol hamuje cyklooksygenazę – jeden z enzymów biorących udział w aktywacji kancerogenów. Zgodnie z wynikami testów in vitro i modelu nowotworu mysiego – hamuje trzy główne etapy kancerogenezy chemicznej – inicjację, promocję i progresję raka (Jang, 97r). Podawany 2 x tygodniowo myszom w ilości 1–25 mikrogramów hamował w 68–98% skórne nowotwory myszy (LaVoie, 97 r.).

 

Resweratol odkryto w 72 roślinach np. peruwiańskim drzewie kasja (straczyniec) Cassia quinquangulata (Brezylkowate), w winogronach – głównie ciemnych, orzeszkach ziemnych, winie, grejpfrutach. Odpowiednia dawka tego składnika zawarta jest dopiero w 6 kieliszkach czerwonego wina.

 

Czerwone wino – zawiera resweratrol i spore ilości flawonoidów o właściwościach przeciwutleniających, przeciwnowotworowych, przeciwzapalnych, cytostatycznych, cytotoksycznych, przeciwwirusowych. Mechanizm ich działania przypuszczalnie związany jest z wymiataniem wolnych rodników (Habtermarian, 97 r.). Wino młode, ciężkie i nieklarowne zawiera więcej flawonoidów niż lekkie i sklarowane. W czasie leżakowania związki polifenolowe polimeryzują i łączą się w kompleksy z innymi związkami chemicznymi, a w takiej postaci są trudno wchłaniane z przewodu pokarmowego.

 

Badania holenderskie diety starszych ludzi wykazały dzienne pobranie flawonoidów w diecie około 26 mg, z czego 61% pochodzi z czarnej herbaty, 13% z cebuli, 10% z jabłek (Hertog, 93 r.).

 

Rośliny z rodziny Krzyżowych (Cruciferae) – kapusta, brokuły, kalafior zawierają glukozynolany, które w reakcji hydrolizy podczas żucia uwalniają izotiocyjaniny – efektywne substancje chemioprewencyjne (Hecht, 95 r.).

 

W brukselce jest sulforafan – cenna substancja przeciwnowotworowa.

 

Soja uprawna zawiera izoflawony, saponiny, fitoestrogeny, inhibitory proteaz, sześciofosforan inozytolu – efekt antymutagenny i przeciwrakowy, ale możliwe są działania uboczne niektórych składników – wąski jest margines bezpieczeństwa dla soi (Lee, 95 r.). Soja zawiera genisteinę, daidzeinę, diosminę – wpływające na niższą zachorowalność na raka piersi w Azji. Spożycie genisteiny w Japonii i Chinach – 20–80 mg dziennie, a w USA 1–3 mg. Genisteina ma wielostronne działanie przeciwnowotworowe (Uckun, 95 i 98 r. i Franke 96 r.).

 

Czosnek zawiera antymutagenne aliksynę i ajoen. Nadmierne spożywanie czosnku może być szkodliwe – powoduje hemolizę krwi i anemię.

 

Ważne jest więc oprócz rozpoznania i naukowego potwierdzenia efektów ochronnych określonej substancji oznaczenie jej dawki. Niestety nadmiar pewnych czynników może okazać się szkodliwy jak np. w przypadku soi.

 

Niemniej przyszłość chemioprewencji jest wielce obiecująca. Ważne miejsce zajmuje tu wykorzystanie roślin leczniczych, ale przede wszystkim umiejętne zestawianie posiłków, czyli odżywianie niosące zdrowie i energię do życia.