Amerykańskim uczonym udało się uzyskać komórki macierzyste, które mogą okazać się bezpieczniejsze w leczeniu wielu chorób.

Od około 2 lat wiadomo, iż najkorzystniej jest, gdy do dorosłych komórek macierzystych, przy pomocy wirusów jako nośników, wprowadza się cztery odmładzające geny – Oct4, Sox2, Klf4 i c-Myc.

Kłopot polegał tylko na tym, iż wirusy służące do przenoszenia genów same też posiadały własny materiał genetyczny.
Teoretycznie nie powinno to nastręczać problemów, bo jako „wehikuły” wybiera się wyłącznie nieszkodliwe mikroby. Jednak naukowców bardzo niepokoiło, iż geny wirusów mogą wbudować się do DNA gospodarza i wywoływać przez to raka…

Teraz Amerykanie tak dobrali warunki eksperymentu, by wirusy bezpieczniej transportowały odmładzające geny do poddawanych eksperymentom mysich komórek – tzn. by ich DNA trzymał się z dala od materiału genetycznego gospodarza.

– Nasze komórki mogą się w przyszłości okazać bardziej przydatne w leczeniu wielu schorzeń – uważa dr Konrad Hochedlinger z Massachusetts General Hospital i Harvard Medical School. – Mamy nadzieję, że ich ludzkie odpowiedniki już niebawem okażą się bezpieczniejsze w terapii niż te, które stosowaliśmy do tej pory.