Efektu jo-jo doświadcza większość osób, którym skutecznie udało się odchudzić. Po pewnym czasie od zakończenia diety znowu tyją. Zwykle wracają do dawnej wagi lub odzyskują ją nawet z nawiązką. Takie wahania ciężaru ciała, określane właśnie mianem efektu jo-jo, stają się udziałem osób z dużą nadwagą lub otyłych, które pozbywają się zbędnych kilogramów. Efekt jo-jo znacznie rzadziej przytrafia się tym, którzy redukują wagę tylko nieznacznie.

 

 

Efekt jo-jo może wystąpić bardzo szybko. Wtedy łatwo go dostrzec. Może też pojawić się na przestrzeni 5 lat po odchudzaniu, przynosząc 5-procentowe wahania wagi. Szacuje się, że trzy czwarte osób stosujących dietę odchudzającą po roku wraca do punktu wyjścia. Wtedy ponownie się odchudza i… znowu tyje.

 

Złe skutki efektu jo-jo

Efekt jo-jo sprawia, że w końcu trud odchudzania zostaje uznany za daremny. Zniechęceni ludzie kapitulują wobec nadwagi i zaczynają uważać, że jest niemożliwa do pokonania. A to jest równie szkodliwe dla zdrowia, jak i sam efekt jo-jo – niepożądany, uboczny skutek odchudzania. Naprzemienne chudnięcie i przybieranie na wadze (czasem wręcz tycie na potęgę) nie tylko zwiększa ryzyko wystąpienia problemów sercowo-krążeniowych, lecz także pozbawia skórę jędrności i sprzyja powstawaniu rozstępów.

Reklama

 

Tego efektu da się uniknąć

Efekt jo-jo jest konsekwencją tego, że po zakończeniu rygorystycznej diety odchudzającej, zadowoleni z sukcesu, dość szybko wracamy do dawnych nawyków żywieniowych. Organizm, któremu w trakcie odchudzania dostarczaliśmy znacznie mniej energii, zwalniając tempo przemiany materii, reaguje na to magazynowaniem nadprogramowych kilokalorii. Ten zapas zaczyna się odkładać w postaci tłuszczu na brzuchu czy na biodrach. Dlatego też diety restrykcyjne, oparte na ograniczeniu dziennej racji żywieniowej, okazują się zawodne. Lepszym, zdrowszym i mądrzejszym sposobem na schudnięcie bez efektu jo-jo jest zmiana sposobu odżywiania na stałe – na taki, przy którym pozostaniemy po osiągnięciu zamierzonego celu, czyli po zredukowaniu wagi. Aby uniknąć efektu jo-jo, trzeba stosować taką dietę, która pozwoli na chudnięcie około 0,5–1 kg tygodniowo.

 

Nie tylko dieta

Jeżeli jednak wolimy stosować jakąś dietę odchudzającą, to jeśli nie chcemy przytyć po jej zakończeniu, powinniśmy dostarczać organizmowi pokarm o kaloryczności równej nowemu zużyciu energii. Wynosi ona 11 razy waga (po schudnięciu) plus 1250. Osoby mniej skore do aktywności ruchowej, a więc o obniżonej przemianie materii, powinny od tego odjąć jeszcze 400 kcal. Uczciwie jednak należy podkreślić, że gwarancją trwałego sukcesu w odchudzaniu jest dyscyplina żywieniowa i ruch.

 

By wygrać z efektem jo-jo, trzeba:

  • kontrolować wartości kaloryczne posiłków i na przykład w razie zjedzenia obfitej kolacji, zbilansować nadwyżkę kaloryczną lekką dietą następnego dnia
  • spożywać o 400 kcal mniej, niż wynosi nasze zapotrzebowanie energetyczne
  • unikać wysokokalorycznych przekąsek (ciastka, desery, słodycze, fast food, słodkie napoje typu cola)
  • kontrolować wagę ciała – najlepiej ważyć się raz w tygodniu, o stałej porze, po porannej toalecie (na czczo i bez ubrania)
  • starać się jeść z umiarem, rezygnując bardzo tuczących dań, wybierając warzywa, owoce, sałatki czy ryby
  • pamiętać o ruchu – spacerować, biegać, gimnastykować się (3–4 razy w tygodniu), pływać (przynajmniej 2 razy w tygodniu)