Mięta kojarzy się ze świeżością, czystością i gościnnością. Nic więc dziwnego, że właśnie tę roślinę, której zapach przynosi ulgę strudzonemu podróżnikowi, a napar gasi pragnienie, Włosi uznali za ziele Najświętszej Panny.
To ze względu na tę woń świeżości mięta wchodzi w skład pasty do zębów. No i oczywiście dlatego, że zabija bakterie w przewodzie pokarmowym (i drogach żółciowych). Kiedyś kojarzyła się także z gościnnością – stoły na cześć gości nacierano miętą, a „w pokojach i miejscach zabaw rozrzucano jej gałązki dla przyjemności i odpoczynku” – czytamy w starych zielnikach. Miętą posypywana była także podłoga w synagodze, a faryzeusze uważali ją za tak cenną, że pobierali od jej zbiorów dziesięcinę (oraz od kopru i kminku).

 

Egipcjanie używali jej do balsamowania zwłok, Rzymianie zaprawiali nią wina i sosy (a papkę mięty z miodem żuli, by zamaskować zapach alkoholu), Grecy stosowali na pobudzanie myślenia oraz likwidowanie bólu głowy i mdłości. Właściwości tego ziela zostały bardzo dawno odkryte, gdyż należy do tych, z którymi człowiek zaprzyjaźnił się najwcześniej.

Reklama

 

Na wsi polskiej mięta stosowana była ponadto na robaczycę, oberwanie, astmę, kłucie serca i nadawano nazwy: balsamek, fefermyncka, miętkiew.

Z wyjątkiem przydatności do balsamowania zwłok, której nie sprawdzano z oczywistych przyczyn, współczesna nauka potwierdziła przypisywane jej działania. Liście mięty są jednym z najbardziej wszechstronnych i najczęściej stosowanych ziół leczniczych. Działanie ich zależy od obecności olejku eterycznego i zawartego w nim mentolu, natomiast inne składniki mają podrzędne znaczenie. Wyciągi z surowca wzmagają czynność wydzielniczą żołądka oraz wątroby, ilość soku żołądkowego, ułatwiają trawienie oraz pobudzają wytwarzanie żółci w wątrobie. Ponadto zmniejszają napięcie mięśni gładkich jelit i dróg żółciowych, przywracają prawidłowe ruchy perystaltyczne, umożliwiają prawidłowy pasaż treści jelitowej i przeciwdziałają zastojom żółci w pęcherzyku żółciowym. Istotne znaczenie mają właściwości przeciwbakteryjne liści mięty wobec drobnoustrojów Gram-dodatnich i Gram-ujemnych znajdujących się w przewodzie pokarmowym, a przede wszystkim w żółci. [...] Mają nieznaczne działanie uspokajające. Ostatnio wykazano, że napar z mięty obniża nieco ciśnienie krwi – podaje poradnik „Ziołolecznictwo” pod redakcją Aleksandra Ożarowskiego.

W Polsce jest najpowszechniej znanym zielem, co wcale nie znaczy, że tak samo powszechnie stosowanym. I należałoby to nadrobić. Na letnie upały nie ma nic lepszego od herbaty miętowej lekko podprawionej miodem. Bo gasi pragnienie, orzeźwia i przeciwdziała senności. Japończycy noszą przy sobie liście mięty zmięte w kulki i orzeźwiają się samym już tylko zapachem. W moim środowisku nie kupuje się żadnych kolorowanych napojów chłodzących, wszyscy zdecydowanie wolą napój z mięty. Bo na dodatek ma walory estetyczne – szklany dzbanek, wypełniony złotym, dobrze przestudzonym płynem, z pływającymi dwoma listkami mięty to sama radość.

Na spacer najlepiej wybierać miejsca, gdzie ona rośnie i wracać z naręczem tej wonnej rośliny odstraszającej komary, niech stoi w dzbanku i pachnie.

Mało kto jada latem wędliny, jakoś nie pasują do upału. O wiele lepiej smakuje chleb z masłem do którego dodana jest mięta. Mnie takie jedzenie nie tylko smakuje, ale jeszcze podnosi na duchu. Dodaję więc miętę do sałatek owocowych i groszku, a także do gotowania młodych ziemniaków.

 

Wiesława Kwiatkowska

 

***

 

Masło miętowe: 2 łyżki posiekanej mięty, ½ łyżki soku z cytryny, sól, pieprz, 10 dag masła. Utrzeć masło z solą, a potem dodać osuszone i dość grubo pokrojone listki mięty, na końcu sok z cytryny i ewentualnie inne przyprawy.

Smarować chleb, dodawać do pieczeni baraniej i szaszłyków, marchewki, fasolki szparagowej.

Zielona sałatka: posiekać równe części mięty, pietruszki, szczypiorku, zmieszać, doprawić solą, cytryną, oliwą, położyć na gotowaną marchewkę.