Biegnie od jamy ustnej przez gardło, przełyk do żołądka. W jamie brzusznej zwija się, tworząc jelito cienkie i jelito grube (okrężnica), a kończy się odbytnicą. Schorzenia powodujące niedrożność wystąpić mogą w każdym miejscu tego siedmioipółmetrowego układu, najczęściej jednak w mierzących pięć i pół metra jelitach. Jest to choroba, przy której treść pokarmowa nie przesuwa się jak należy przez układ, bo zatrzymuje ją np. wrzód – wtedy mówimy o niedrożności mechanicznej, lub dzieje się tak wskutek zahamowania perystaltyki jelit – w niedrożności porażennej. W jednym i drugim przypadku we wnętrzu jelita gromadzi się stopniowo coraz większa ilość płynnej masy i gazów, które nie mogąc przemieszczać się w kierunku odbytu, rozdymają jelito powyżej przeszkody (w niedrożności mechanicznej) lub na całej jego długości (w niedrożności porażennej). Jeśli ten stan się przedłuża, prowadzi do stopniowego uszkodzenia ściany jelita, która traci zdolność do prawidłowego wchłaniania składników pokarmowych i staje się przepuszczalna dla znajdujących się wewnątrz jelita bakterii. Ostatecznie dojść może nawet do martwicy ściany jelita, przedziurawienia jej i wydostania się zawartości jelita do wnętrza jamy brzusznej.

 

W zależności od lokalizacji przeszkody, w niedrożności mechanicznej wyróżnia się tak zwaną niedrożność wysoką, w której dochodzi do zatkania światła jelita cienkiego (rzadziej żołądka lub dwunastnicy), oraz niedrożność niską, gdy zamknięte jest jelito grube. Niezależnie od przyczyn, niedrożność przewodu pokarmowego jest poważną chorobą, która prowadzić może do odwodnienia, wstrząsu, utraty białka i elektrolitów, niewydolności krążenia, ostrej niewydolności nerek, przedostania się bakterii ze światła jelita do krwiobiegu (posocznica) i ostatecznie do śmierci.

 

Niedrożność mechaniczną wywołać może skręt jelita, tzw. wgłobienie, uwięźnięcie jelita w przepuklinie oraz wrzody i guzy nowotworowe. Wgłobienie, czyli wsunięcie się końcowego odcinka jelita cienkiego do jelita grubego, zdarza się najczęściej u chłopców pomiędzy drugim miesiącem a szóstym rokiem życia, a charakterystycznym objawem jest bardzo silny ból kolkowy. Uwięźnięcie jelita powoduje przepuklina, czyli błona otrzewna, która wydostała się ze swego właściwego położenia, tworząc worek z uwięzionymi w nim pętlami jelita cienkiego. Jednak najczęściej przyczyną mechanicznej niedrożności są guzy wewnątrz lub na zewnątrz jelit. Te wewnątrz nie tylko zamykają światło jelita, ale jeszcze powodują obrzęk okolicznych tkanek, co dodatkowo zmniejsza to światło. Te z zewnątrz, znajdujące się np. w jajniku, uciskają jelito, powodując niedrożność zależną od swojej wielkości.

Reklama

 

Natomiast niedrożność czynnościowa jest to porażenie perystaltyki jelitowej i osłabienie napięcia mięśniówki jelita w następstwie zapalenia otrzewnej, urazu lub krwotoku do jamy otrzewnej, zakrzepu lub zatoru naczyń krezkowatych.

Ruch robaczkowy jelit wydaje się czynnością tak oczywistą, że jego ustanie budzi niedowierzanie. Nawet bezmózgie robaki mają przewód pokarmowy, który przesuwa znajdującą się w nim zawartość, jest to więc tak ewolucyjnie stary odruch, że nie ma mowy o porażeniu. Jednakże przewód pokarmowy robaków dzielą od przewodu pokarmowego człowieka miliony lat ewolucji, wskutek czego nasz jest nieskończenie bardziej złożony. Owa mięśniówka jelitowa, której osłabienie ma tak fatalny wpływ na perystaltykę, to tylko jedna z czterech warstw ściany przewodu pokarmowego. Ściana ta składa się z błony śluzowej, zbudowanej z komórek nabłonkowych wyspecjalizowanych w wydzielaniu do wnętrza jelit śluzu, enzymów i innych związków chemicznych; błony podśluzowej, w której przebiegają naczynia krwionośne i chłonne, nerwy autonomiczne oraz masa koronkowego układu siateczkowo-śródbłonkowego; błony mięśniowej (mięśniowka) złożonej z warstwy wewnętrznej okrężnej i zewnętrznej podłużnej; błony surowicowej, czyli cienkiej i gładkiej warstwy zewnętrznej tak śliskiej, że poszczególne części przewodu pokarmowego przesuwają się względem siebie zupełnie swobodnie.

Ta skomplikowana struktura dostarczająca organizmowi życiodajnych składników wydaje się żyć własnym życiem. Wystarczy coś pogryźć i przełknąć, aby ją wprawić w ruch niezależny od naszej woli. Przewód pokarmowy jest konstrukcją tak niezależną, że niekiedy mówi się nawet o „pokarmowym układzie nerwowym”. W jego skład wchodzi 100 milionów komórek nerwowych (mniej więcej tyle, co w rdzeniu kręgowym!), ich neuroprzekaźniki i wiele różnorodnych cząsteczek białkowych przenoszących informacje na krótkie i długie dystanse.

Ten rozległy kompleks obwodów nerwowych i związków chemicznych obdarzony jest tak daleko posuniętą autonomią, że stanowi jakby „mózg” układu trawiennego – pisze prof. S.B. Nuland, wykładowca historii medycyny na Yale University. Świadome jest tylko połykanie i zaraz potem następują rytmiczne fale wywołane naprzemiennymi skurczami i rozluźnianiem się mięśniówki. To powoduje popychanie pokarmu, wskutek czego wędruje on przez cały przewód.

Jednakże, choć czynność ta jest w dużej mierze automatyczna, „pokarmowy mózg” za pośrednictwem sieci nerwowej nieustannie komunikuje się z prawdziwym mózgiem, a to przewodowi pokarmowemu czasem nie wychodzi na zdrowie. Z tej prostej przyczyny, że „zwrotnie” przekazywane są mu różnorakie emocje, na które musi reagować – na strach na przykład wyrzutem zawartości jelit, by łatwiej było uciekać. Emocji zbliżonych do strachu jest wiele i na wszystkie przewód pokarmowy reaguje mobilizacją. To dlatego efektem życia w stresie tak często bywają wrzody przewodu pokarmowego, stanowiąc dowód nierozłączności życia fizycznego i psychicznego. Jak to się dzieje, nie wiemy, nie udaje się nam bowiem zrozumieć „tej szarej strefy, gdzie autonomiczny układ nerwowy pośredniczy między myślą a komórką, gdzie transcendentalna moc ludzkiego umysłu od setek tysięcy lat łączy ukryte w głębi ciała tkanki ze światem wokół nas”. Pozwala nam to jednak zrozumieć, dlaczego dla „pokarmowego mózgu” ważniejsza jest pogoda ducha niż najbardziej nawet przemyślna dieta. Z niezdrową żywnością potrafi sobie poradzić, z najpaskudniejszych produktów umiejąc wydobyć soki życiowe (to, co ludzie w różnych krajach jedzą, przyprawić może o zawrót głowy), nie może tylko znieść nieustannego napięcia.

Obu rodzajom niedrożności towarzyszą podobne objawy. Najpierw pojawia się ból brzucha, zwykle przerywany, kolkowy, który po kilku lub kilkunastu godzinach przechodzi w ból stały. Jeśli pojawiło się zapalenie otrzewnej, dołącza napięcie brzucha. Potem pojawiają się wymioty, nasz mądry organizm nie mogąc uwolnić masy pokarmowej normalną drogą, próbuje pozbyć się jej drugą stroną. Próbuje tego nawet w przypadku zatkania jelita grubego, co jest o wiele bardziej skomplikowane, bo tu dodatkową przeszkodę stanowi tzw. zastawka Bauhina, której zadaniem jest przepuszczanie masy tylko w jedną stronę, toteż pomoc lekarza jest niezbędna. Wynikają z tego dwa przesłania: że powinniśmy wspierać postęp medyczny, bo daje nam szansę przeżycia tam, gdzie natura staje się bezradna, i że najlepszym sposobem na zachowanie zdrowia jest dostrzeganie przede wszystkim dobrych stron życia i uciekanie z krzykiem od malkontentów.

 

Katarzyna Kubicka