Jeżeli lubisz przesiadywać nocą i długo spać, grozi ci przybranie na wadze. Ludzie, którzy późno się kładą spać i śpią długo, wieczorami jedzą więcej kalorycznych posiłków i fast foodów, a mniej owoców i warzyw. Ważą też więcej niż osoby, które wcześnie kładą się spać i wcześnie wstają – twierdzą naukowcy z Northwestern Medicine.

 

Nocne marki przyjmują dziennie 248 kalorii więcej, spożywają dwa razy więcej fast foodów i połowę mniej warzyw i owoców, niż osoby, które szybciej udają się na spoczynek. Piją także więcej napojów zawierających cukier, a ich indeks BMI jest wyższy niż u osób, których rozkład dnia jest bardziej tradycyjny.

Jest to jedno z pierwszych badań, w których naukowcy postanowili zgłębić związek pomiędzy rytmem dobowym, nawykami żywieniowymi a masą ciała.

„Dodatkowe kalorie przyswajane każdego dnia mogą się przekładać na znaczny wzrost wagi – około kilograma na miesiąc – jeżeli nie są równoważone aktywnością fizyczną” – mówi jeden z autorów artykułu opisującego wyniki badań, Kelly Glazer Baron z Wydziału Medycyny Uniwersytetu Northwestern.

„Nie wiemy, czy osoby, które późno chodzą spać, przyjmują więcej kalorii, bo wolą wysokokaloryczne potrawy, czy może jest to po prostu spowodowane tym, że zdrowsze opcje są niedostępne nocą” – dodaje profesor neurologii, Kathryn Reid

Badania wykazały, że ważna jest nie tylko liczba spożywanych kalorii, ale również pora, w jakiej rozpoczynamy posiłek – a to jest powiązane z godziną, o której kładziemy się spać i o której wstajemy, twierdzi profesor neurologii, doktor nauk medycznych, Phyllis Zee.

„Ludzki rytm dobowy, sen i metabolizm są zsynchronizowane z ruchem naszej planety – gdy słońce chyli się ku zachodowi, powinniśmy się przygotowywać do snu, a nie do kolacji”, mówi prof. Zee. „Jeżeli sen i spożywanie posiłków nie są zgodne z zegarem wewnętrznym, mogą powodować zmiany apetytu i przemiany materii, a to z kolei może doprowadzić do wzrostu wagi”.

Wyniki badań mogą mieć znaczenie dla osób, które mają problemy ze zrzuceniem zbędnych kilogramów. Jak mówi prof. Zee, odpowiednie ustalenie godzin spoczynku i posiłków może poprawić skuteczność działania programów kontroli wagi.

Badania te mogą się okazać równie ważne dla pracowników nocnej zmiany, którzy spożywają posiłki o porach niezgodnych z rytmem dobowym ich ciała. „Jest północ, a oni jedzą lunch” – mówi prof. Zee. „Ryzyko otyłości, a także zachorowania na choroby serca i naczyń krwionośnych, choroby naczyniowo-mózgowe i żołądkowo-jelitowe jest u nich wyższe”.

W badaniu wzięło udział 51 osób (23 z nich miały skłonności do aktywności w późnych godzinach, zaś 28 uczestników eksperymentu chodziło spać o normalnej porze) w średnim wieku 30 lat. Nocne marki chodziły spać o 3.45 i budziły się o 10.45, spożywały śniadanie o 12 w południe, lunch o 14.30, obiad o 20.15, a kolację o 22. Osoby, które chodziły spać o normalnej porze, wstawały o 8, jadły śniadanie o 9, lunch o 13, kolację o 19 i ostatnią przekąskę o 20.30; na spoczynek udawały się najpóźniej o 0.30.

Uczestnicy eksperymentu zapisywali godziny posiłków i odpoczynku w specjalnych dzienniczkach, przez co najmniej 7 dni korzystali również a ActiGraphu, specjalnego urządzenia monitorującego cykle snu i aktywności.

Osoby, które są aktywne do późnych godzin nocnych, funkcjonują w społeczeństwie, wykonując zawody, w których sami ustalają sobie godziny pracy. „Znajdują sobie niszę, dzięki której nie muszą zmieniać swoich nawyków, lub po prostu mniej śpią” – mówi Kelly Baron.

Naukowcy z Northwestern planują dalsze badania, które pozwolą na weryfikację wyników badań w większej społeczności. Mają również nadzieję na zrozumienie mechanizmów biologicznych, które stoją za powiązaniami występującymi pomiędzy rytmem dobowym, porą spoczynku a metabolizmem.

 

Źródło: www.eurekalert.org