Obserwacje poczynione podczas leczenia obrażeń tkanek powierzchownych w znacznej mierze ułatwiają zrozumienie procesów gojenia zachodzących w ranach narządów wewnętrznych, np.: w jelitach, płucach itp.

 

W trakcie urazu mechanicznego mogą zasadniczo powstać dwa rodzaje obrażeń: – zamknięte, do których zaliczamy stłuczenia, rozciągnięcia, skręcenia i – otwarte, czyli rany.

Nie będzie błędnym stwierdzenie, że stłuczenia o różnym stopniu nasilenia stanowią jedne z najczęściej występujących obrażeń tkanek miękkich. Stłuczenia w sposób zasadniczy zaburzają i niszczą strukturę i funkcjonalność tkanki. Pod wpływem urazu, komórki zostają zgniecione, a naczynia krwionośne i włókna nerwowe przeważnie rozerwane.

Reklama

 

Krew z uszkodzonych naczyń przedostaje się do powstałych pod wpływem stłuczenia szczelin tkankowych. Można powiedzieć więc, że tkanka staje się miazgą, która nie jest w stanie spełniać swych podstawowych czynności.

W zależności od zawartości włókien sprężystych i napięcia, każda z tkanek odznacza się inną wytrzymałością. Tkanki bardziej napięte, bądź też położone w bezpośrednim sąsiedztwie kości znacznie łatwiej ulegają rozdarciu lub zmiażdżeniu. Do stłuczeń dochodzi najczęściej na skutek zgniecenia tkanek miękkich między kością a przedmiotem, z którym się zderzamy lub zderzenie powodującym. Skóra jest znacznie bardziej wytrzymała na uciskanie i rozciąganie niż tkanka podskórna bądź tłuszczowa, które są z reguły mało odporne na działanie czynników mechanicznych. Można więc powiedzieć, że stłuczenia, czyli obrażenia zamknięte bez otwartej rany, powstają wskutek różnicy między wytrzymałością skóry a wytrzymałością głębiej leżących tkanek wewnętrznych. Bywają przypadki, kiedy nawet silny uraz nie powoduje przerwania ciągłości skóry, natomiast niszczy delikatną strukturę tkanki podskórnej, mięśni lub narządów wewnętrznych.

 

Objawy

Objawy stłuczenia mają różne nasilenie i zależą przeważnie od natężenia siły urazu. Najczęściej w okolicy stłuczenia obserwujemy obrzęk i krwawe podbiegnięcia, czyli pospolite sińce. Do obrzęku dochodzi na skutek nadmiernego wypełnienia tkanek wynaczynioną krwią i chłonką. Sińce powstają z krwi, która wylewa się z przerwanych naczyń – najlepiej widoczne są w kilka godzin po urazie, kiedy krew wynaczyniona do głębszych tkanek stopniowo przenika do powierzchownych warstw. W badaniu fizykalnym skóra w miejscu uszkodzenia jest cieplejsza, zaś pacjent skarży się na ból samoistny, a także bolesność uciskową.

Jednym z powikłań, do jakiego dochodzi w następstwie stłuczenia, może być krwiak. Jest to ograniczone zbiorowisko krwi pośród tkanek – powstaje wskutek rozwarstwienia tkanek przez wynaczyniającą się krew. Lokalizacja krwiaków bywa różna. Mogą one występować pod skórą, pod powięzią, w mięśniu, a nawet głębiej.

 

Jak je leczyć

Przystępując do leczenia stłuczeń warto pamiętać, że w pierwszym dniu leczymy je zimnem, a w następnych ciepłem. W ciągu pierwszych 24 godzin nasze postępowanie powinno być dwutorowe. Po pierwsze nakładamy opatrunek uciskowy – najlepiej opaskę elastyczną – równolegle stosujemy też zimne okłady. Z reguły zapobiega to powstawaniu dużych krwiaków i korzystne jest zwłaszcza przy stłuczeniach powłok czaszki, gdzie krwiaki dość często występują. Po 24 godzinach – kiedy zarówno obrzęk, jak i krwiak przeważnie przestają narastać rozpoczynamy leczenie ciepłem. Przyśpiesza to znacznie wchłonięcie wylanej krwi i przebudowę stłuczonych tkanek. Ciepło powinno być stosowane w postaci suchej, np.: gumowy worek z ciepłą wodą – wilgotne kompresy i okłady rozpulchniają bowiem skórę, która zwłaszcza w przypadku otarć naskórka staje się bardziej podatna na wtórne zakażenia.

Krwiaki, zwłaszcza duże – zawierające płynną krew bądź skrzepy – mogą utrzymywać się nawet przez kilka miesięcy. Leczymy je najczęściej poprzez opróżnianie. Jeśli nie ewakuowaliśmy krwiaka w pierwszej dobie – to nasze późniejsze zabiegi, mające na celu usunięcie krwi bądź skrzepów są z reguły mało skuteczne. W takiej sytuacji najlepszym leczeniem jest oczekiwanie na samoistną resorbcję.

Inną formę obrażeń, do których dochodzi na skutek urazu mechanicznego stanowią obrażenia otwarte, czyli rany. Spośród wielu rodzajów ran dość często spotykamy rany tłuczone. Pęknięcia skóry i uszkodzenia głębiej położonych tkanek powstają zwykle pod wpływem działania tępego przedmiotu. Dochodzi wówczas do zgniecenia tkanek i pęknięcia skóry – brzegi rany są obrzękłe i nierówne, a w otoczeniu stwierdza się z reguły krwawe podbiegnięcia. W świetle rany znajdują się przeważnie skrzepy krwi, czasami też ciała obce – stanowi to doskonalą pożywkę dla bakterii. Dołączające się dodatkowo stłuczenie ścian rany, uniemożliwia wczesny zrost i pozbawia ranę odporności na zakażenia.

W leczeniu wszelkiego rodzaju obrażeń powstałych wskutek urazów mechanicznych oprócz metod konwencjonalnych wielokrotnie wdrażane są inne – naturalne formy terapii. Przeważnie stosowane są one równolegle. Niejednokrotnie jednak, jeszcze długi czas po zakończeniu terapii właściwej, pacjenci stosują dodatkowe środki, aby ugruntować uzyskane efekty leczenia. Od dawien dawna najlepiej poznane i najchętniej stosowane w leczeniu wszelkiego rodzaju obrażeń były preparaty ziołowe. Ich „cudownym właściwościom” przypisuje się łagodzenie stanów zapalnych i podrażnień skóry, łatwiejsze zabliźnianie ran i owrzodzeń, ustępowanie bólu.

Dzisiaj w XXI wieku, w erze MRI i TK wielokrotnie powracamy do starych, sprawdzonych receptur ziołowych, które często są jedyną nadzieją dla pacjenta. Stosunkowo najsilniejsze i najchętniej wykorzystywane dzisiaj właściwości lecznicze posiadają preparaty z roślin amazońskich i andyjskich.

 

Lek. med. Agnieszka Pawlak