Piwo to bogate źródło protein, soli mineralnych oraz witamin. Dzięki zawartości żywicy z szyszek chmielu ma również działanie przeciwbakteryjne, a dzięki obecności antyoksydantów – przeciwstarzeniowe. Utarło się także przekonanie, że piwo wpływa korzystnie na nerki i świetnie „rozluźnia” organizm. Okazuje się jednak, że nie do końca jest to prawdą. Piwo ma swoje zalety, ale też wady. Zwłaszcza spożywane w nadmiernej ilości.

 

Na świecie istnieje 56 gatunków oraz wiele tysięcy marek piwa, najstarszego alkoholu świata. W pierwotnej formie do jego produkcji wystarczał chleb i woda, które były poddawane procesowi fermentacji alkoholowej. Stosowany do dziś podstawowy składnik – chmiel – po raz pierwszy został użyty przez Babilończyków. Obecnie wytwarzaniem piwa na skalę przemysłową zajmują się wyspecjalizowane browary, produkujące różne jego gatunki i odmiany smakowe.

Reklama

 

Piwo a choroby układu moczowego

Dzięki zawartości alkoholu, soli potasowych oraz chmielu piwo ma działanie moczopędne i przeciwbakteryjne, dlatego utarło się, że jego spożywanie jest pomocne w leczeniu kamicy nerkowej. Owszem, osoby cierpiące na kamicę nerkową powinny przyjmować codziennie od 2 do 3 litrów płynów, jednak trudno sobie wyobrazić, by chorzy spożywali tak duże ilości piwa, zwłaszcza że dawka zawartego w nim alkoholu nie pozostałaby obojętna dla organizmu. Bezpieczna dzienna ilość piwa, której nie należy przekraczać, to około 250 ml, i to o jak najmniejszej zawartości alkoholu. Biorąc to pod uwagę, trzeba przyznać, że wpływ piwa na leczenie kamicy nerkowej jest znikomy, a jego picie w niewielkich ilościach należy traktować jako wzbogacenie i urozmaicenie diety stosowanej podczas choroby.

A co z innymi schorzeniami układu moczowego? Czy picie piwa zapobiega ich powstawaniu? Odpowiedź jest podobna. Zalecana bezpieczna dzienna porcja piwa o standardowej zawartości alkoholu jest w zasadzie obojętna dla organizmu, a do jej zwiększania nikogo nie namawiamy. Mówiąc wprost, grozi to uzależnieniem od alkoholu.

 

Zalety

Dla amatorów złocistego płynu są też dobre wiadomości. Piwo to bogate źródło protein, soli mineralnych oraz witamin grupy B, potasu, wapnia, fosforu, żelaza, miedzi i cynku. Witaminy z grupy B pomagają w procesach trawiennych, a witamina PP chroni przed gruźlicą. Piwo ma również działanie przeciwbakteryjne (dzięki zawartości żywicy z szyszek chmielu). Ciemne piwo zawiera więcej przeciwutleniaczy i antyoksydantów, które hamują procesy starzenia się skóry. Należy jednak pamiętać o bezpiecznej dziennej ilości piwa (250 ml), aby jego zalety nie zostały wyparte przez szkody wyrządzane przez zawarty w nim alkohol.

 

Przeciwwskazania

Osoby chorujące na marskość wątroby, cukrzycę, wrzody żołądka oraz zapalenie trzustki powinny unikać picia piwa. Kobiety w ciąży oraz matki karmiące muszą zdawać sobie sprawę z tego, że nawet mała ilość wypitego alkoholu przenika do płodu oraz do mleka.

Ze względu na zawartość alkoholu piwo nie pomaga również osobom dbającym o linię. Jedna jego szklanka to aż 120 kcal. Dodatkowo pobudza ono apetyt, dlatego pijąc piwo często mamy ochotę na przekąski oraz jedzenie typu fast food. Trzeba także pamiętać, że wypijane w nadmiarze wypłukuje z organizmu ważne elektrolity.

 

Zdaniem naukowców

  • Badania dowodzą, że niewielka ilość alkoholu może zwiększyć poziom „dobrego” cholesterolu (HDL), a tym samym utrudnić „złemu” cholesterolowi (LDL) zatykanie naczyń krwionośnych.
  • Alkohol zawarty w piwie jest dużo wolniej absorbowany przez krwiobieg, co zapobiega powstawaniu jego niebezpiecznych dla zdrowia stężeń.
  • Piwo przyczynia się do wzmocnienia systemu odpornościowego, działa kojąco przy przeziębieniach i łagodzi dolegliwości żołądkowo-jelitowe, ponieważ dostarcza wszystkich istotnych komponentów odżywczych w postaci rozpuszczonej.

 

Przede wszystkim zdrowy rozsądek

Składnikiem piwa jest alkohol, który, co oczywiste, w nadmiarze szkodzi. Kiedy trafia do krwiobiegu, przepełnia nas uczucie miłego rozluźnienia. Trudno się więc dziwić, że chcemy jak najczęściej podtrzymywać ten stan. Dlatego piwo, będąc łatwo dostępnym „rozluźniaczem”, często wkracza do naszego życia, a jego picie staje się codziennym rytuałem. Z czasem jednak to „rozluźnienie” może prowadzić do uzależnienia. Należy się więc wystrzegać takich przyzwyczajeń i stosować zasadę sprawdzającą się w wielu dziedzinach życia – używania wszystkiego, a więc także i piwa, z umiarem.