Z dr. med. Witoldem Rzymanem rozmawia dr Janusz Zdzitowiecki.

 

W Polsce od wielu lat obserwuje się stały wzrost zagrożenia chorobami wynikającymi z palenia tytoniu, wśród których rak płuca znajduje się na pierwszym miejscu, jeśli chodzi o przyczynę zgonu. Chorują osoby w wieku od 35 do 75 lat z największym nasileniem pomiędzy 55 i 65 rokiem życia. Narażenie na zachorowanie jest wprost proporcjonalne do czasu oraz ilości palonego tytoniu. Ryzyko rozwoju nowotworu płuca u mężczyzny palącego 30 papierosów dziennie przez 10 lat wzrasta 10-krotnie, a wypalającego 40 papierosów już 60-krotnie. Trzeba zaznaczyć, że zaprzestanie palenia znacznie zmniejsza niebezpieczeństwo zachorowania nawet u długoletnich palaczy.

 

– Ile osób w Polsce zapada rocznie na tę groźną chorobę?

– Na początku XX wieku nowotwory płuca były schorzeniem rzadkim. Obecnie w Polsce od kilku lat liczba nowych zarejestrowanych zachorowań na raka płuca wynosi około 20 000 rocznie. W grupie tej dominują mężczyźni, stanowiący 80%.

 

– Czy Polska to po tym względem niechlubny wyjątek?

– Nie. Rak płuc na całym świecie jest najczęstszym nowotworem złośliwym u mężczyzn, stanowiącym blisko 30% wszystkich nowotworów i trzecim – po raku piersi i raku narządu rodnego – nowotworem złośliwym występującym u kobiet (7%).

Jeśli chodzi o przyczynę zgonu – to u mężczyzn znajduje się na miejscu pierwszym, a u kobiet na miejscu drugim, ustępując jedynie rakowi piersi. Bardzo niepokojący jest fakt stałego szybkiego wzrostu zachorowań na raka płuca wśród ludzi młodych w trzeciej dekadzie życia oraz wśród kobiet. Jeśli obecna tendencja wzrostu zachorowań na raka płuca u kobiet utrzyma się, to w niedługim czasie osiągnie podobny poziom jak u mężczyzn.

 

– To znaczy, że liczba zachorowań na raka płuca stale rośnie?

– W Polsce, podobnie jak w innych krajach rozwijających się, obserwujemy wzrost zachorowalności na raka płuca. Odwrotnie jest w krajach rozwiniętych, tam zachorowalność spada. Szczególnie dobrym przykładem są kraje skandynawskie, które dzięki odpowiedniej profilaktyce i akcji uświadamiania społeczeństwa znacznie zmniejszyły współczynniki zapadalności na tę chorobę.

Reklama

 

– Czy palenie tytoniu to jedyny czynnik sprzyjający rozwojowi nowotworów układu oddechowego?

– Palenie jest główną przyczyną powstania raka płuc, i to nie tylko dla samego palacza. Również osoby znajdujące się w pomieszczeniach, w których pali się tytoń, są narażone na szkodliwe działanie dymu – mówimy wtedy o paleniu biernym. Do innych czynników zwiększających ryzyko zachorowania na tę chorobę zaliczamy zanieczyszczenie środowiska naturalnego, pewne czynniki zawodowe, takie jak np. azbest, chrom, nikiel, oraz oczywiście uwarunkowania dziedziczne. Istnieją też takie typy nowotworów płuca, w których nie udowodniono jednoznacznie wpływu palenia na jego występowanie, jednakże w praktyce rzadko spotyka się osobę niepalącą, która choruje na raka płuca.

 

– Wspomniał Pan o pewnych typach nowotworów płuca. Czy to znaczy, że rak płuc to pojęcie zawierające w sobie różne nowotwory?

– Rak płuca to pojęcie dość szerokie, obejmujące pięć najczęściej spotykanych typów histopatologicznych nowotworu. Ze względu na cechy biologiczne oraz wynikające z tego odmienne sposoby leczenia, podzielono grupę raka płuc na dwie podgrupy. Jedną z nich tworzy samodzielnie rak drobnokomórkowy, który charakteryzuje się dużą dynamiką wzrostu, skłonnością do wczesnego rozsiewu drogą krwi oraz wrażliwością na działanie leków cytostatycznych i promieniowania jonizującego. Leczenie raka drobnokomórkowego opiera się głównie na stosowaniu skojarzonego leczenia radio- i chemioterapią. Grupa druga zawiera wszystkie pozostałe typy histopatologiczne nazywane umownie rakiem niedrobnokomórkowym. Leczeniem z wyboru raka niedrobnokomórkowego jest leczenie chirurgiczne.

 

– Rak płuca ma w społeczeństwie polskim ocenę źle rokującego. Dlaczego wyniki leczenia raka płuca są złe?

– Złe wyniki leczenia nowotworów płuca głównie związane są z późną ich wykrywalnością. Guz płuca bardzo długo nie daje żadnych objawów. W momencie rozpoznania u 80–90% chorych jest już za późno na radykalne leczenie. Dodatkowo objawy tej choroby są często niecharakterystyczne – to znaczy, że mogą występować w innych nienowotworowych chorobach płuc.

 

– Tak więc im wcześniej rozpoznany rak płuca tym większa szansa na wyleczenie. Na jakie objawy należy zatem zwracać szczególną uwagę?

– Tak jak wspomniałem, nie ma objawów charakterystycznych tylko dla tej choroby. Jednakże w przypadku wystąpienia trudnej w leczeniu lub nawracającej infekcji górnych dróg oddechowych, utrzymującego się kaszlu, krwioplucia, bólu w obrębie klatki piersiowej lub duszności, należy zgłosić się niezwłocznie do lekarza i wykonać przeglądowe zdjęcie klatki piersiowej.

 

– Co należy zrobić w razie stwierdzenia nieprawidłowości w obrazie radiologicznym?

– Lekarz pierwszego kontaktu na podstawie wywiadu i badania chorego oraz zwykle zdjęcia radiologicznego powinien skierować chorego do specjalistycznej poradni chorób płuc lub bezpośrednio do poradni chirurgii klatki piersiowej w celu dalszej, szybkiej diagnostyki, obejmującej wziernikowanie oskrzeli oraz wykonanie tomografii komputerowej klatki piersiowej i górnej części jamy brzusznej. Badanie bronchoskopowe (wziernikowanie oskrzeli) pozwala na pobranie wycinków z guza i ustalenie rozpoznania histopatologicznego, a co za tym idzie – sposobu leczenia. Gdy nie uda się ustalić rozpoznania w badaniu bronchoskopowym, wykonujemy biopsję aspiracyjną cienkoigłową (BAC), czyli nakłucie guza przez skórę za pomocą cienkiej długiej igły. Tomografia komputerowa pozwala na bardzo precyzyjne ustalenie umiejscowienia guza.

 

– Ilu chorych może liczyć na wyleczenie?

– Większość chorych na raka płuca w chwili obecnej nie ma możliwości wyleczenia. Leczenie chirurgiczne, które jest leczeniem z wyboru w raku niedrobnokomórkowym – stanowiącym około 80% wszystkich nowotworów płuca – jest możliwe zaledwie u 10–20% pacjentów.

 

– Skoro recepty na poprawę wyników leczenia raka płuca można upatrywać we wcześniejszym rozpoznaniu, to proszę powiedzieć, czy istnieją tzw. przesiewowe metody diagnostyczne?

– Jak dotąd jedynym badaniem przesiewowym, które zdało egzamin na całym świecie, jest coroczne wielkoobrazkowe zdjęcie radiologiczne klatki piersiowej u osób powyżej 40 roku życia. W krajach, w których przywiązuje się duże znaczenie do profilaktycznych badań radiologicznych, dało to pozytywne rezultaty – zanotowano zwiększoną wykrywalność zachorowań we wcześniejszych etapach.

 

– To jedyna metoda?

– W praktyce tak. Cały czas jednakże trwają intensywne poszukiwania markerów nowotworowych – substancji krążących we krwi, charakterystycznych dla danego nowotworu. Poza tym podobne badania są prowadzone w zakresie genetyki. Wydaje się, że postęp w tych dziedzinach jest ogromny, jednakże trudno przewidzieć, kiedy da to wymierne praktyczne efekty w diagnostyce raka płuca. Poza tym wprowadzono do diagnostyki metodę tomografii pozytronowej, stanowiącej połączenie tomografii komputerowej z metodą badania radioizotopowego. Jest to metoda obrazowa pozwalająca na uwidocznienie nieprawidłowych mas komórkowych (czyli nowotworu). Z tym badaniem wiązane są duże nadzieje. Postęp technologiczny pozwala na wykrywanie bardzo wczesnych postaci nowotworu niewidocznych „gołym okiem” przy użyciu bronchoskopii z użyciem lasera lub bronchoskopii fluorescencyjnej. Metody te pozwalają na wykrywanie tak zwanej postaci przedinwazyjnej raka płuca w grupie chorych zwiększonego ryzyka.

 

– Jak leczymy raka płuca?

– Leczeniem z wyboru raka niedrobnokomórkowego płuca, stanowiącego 80% wszystkich nowotworów płuc, jest leczenie chirurgiczne, polegające na anatomicznym wycięciu miąższu płuca oraz węzłów chłonnych w obrębie klatki piersiowej. Wciąż trwają bardzo intensywne badania mające na celu polepszenie wyników leczenia – w szczególności zaawansowanych postaci raka płuca – przy zastosowaniu leczenia skojarzonego, polegającego na dołączeniu do leczenia chirurgicznego chemioterapii, którą stosuje się przed lub po wycięciu guza. Wykazanie skuteczności tego leczenia wymaga przebadania tysięcy chorych, w związku z czym na razie można jedynie mówić o wstępnych wynikach tego leczenia, które są obiecujące.

Leczenie raka drobnokomórkowego jest natomiast domeną onkologów. Stosowane jest tu zazwyczaj skojarzone leczenie cytostatykami (dożylna chemioterapia) z radioterapią. W niektórych przypadkach możliwe jest również włączenie leczenia chirurgicznego.

 

– W czym zatem można upatrywać szansy na zmniejszenie śmiertelności z powodu raka płuca?

– Przede wszystkim w profilaktyce – czyli mówiąc wprost – zaniechaniu palenia tytoniu. I we wcześniejszym wykrywaniu choroby (tu nadzieje budzi bardzo dynamiczny rozwój nauk genetycznych) oraz w zastosowaniu skutecznego leczenia skojarzonego.