Wertebroplastyka jest jednym z nowszych sposobów leczenia schorzeń kręgosłupa. Jest to zabieg polegający na podaniu cementu kostnego do wnętrza zmienionego patologicznie trzonu kręgu, za pośrednictwem wprowadzonej do niego igły punkcyjnej.

 

O zabiegu wertebroplastyki mówi prof. dr hab. Krzysztof Kwiatkowski – kierownik Kliniki Ortopedii Wojskowego Instytutu Medycznego w Warszawie.

 

W Polsce wertebroplastykę wykonuje się zaledwie od niedawna. Metoda leczenia jest mało inwazyjna, nie wykonuje się bowiem nacięć skóry. Zabieg polega na wbiciu do zdeformowanych kręgów igły, która ma średnicę zaledwie 1 mm i podawaniu tą drogą cementu kostnego.

Wertebroplastykę stosuje się w przypadkach pacjentów, którzy cierpią m.in. na złamania osteoporotyczne trzonów kręgów, naczyniaki trzonów kręgów, a także bardzo często wówczas, kiedy stwierdzone są przerzuty nowotworowe do trzonów kręgów. Wszystkie wymienione schorzenia muszą być – podkreślam – dokładnie rozpoznane metodami nieinwazyjnymi przed wykonaniem tego typu zabiegu. Badaniami koniecznymi do takich rozpoznań są radiogramy kręgosłupa i tomografia komputerowa kręgosłupa. Czasem konieczny jest magnetyczny rezonans jądrowy kręgosłupa.

Sam zabieg wykonuje się w znieczuleniu miejscowym. Warunkiem wykonania wertebroplastyki na sali operacyjnej jest posiadanie monitora rentgenowskiego, który oddaje obraz chorego kręgosłupa w czasie rzeczywistym. Przez cały czas pacjenci są więc w stanie śledzić sposób aplikacji cementu kostnego.

Reklama

 

Wskazania do wertebroplastyki

W grupie chorych, którzy mają złamania osteoporotyczne albo mają osteoporozę, która zagraża złamaniem trzonów kręgów, dominującym objawem jest ból. Ból nasila się w miarę zniekształcania się trzonu kręgu wskutek obniżania jego wysokości. To kwalifikuje takich pacjentów do wertebroplastyki.

W przypadkach naczyniaków trzonów kręgów nasilające się dolegliwości bólowe oraz obraz badań wskazujący na istnienie zmian o charakterze naczyniaka są również wskazaniem do podjęcia takiego zabiegu.

Naczyniak jest nowotworem naczyń. Rozrost naczyń tętniczych w trzonie kręgu powoduje, że struktura kostna w tym kręgu zanika, rozwija się natomiast sieć naczyniowa. Cement trzeba więc wstrzyknąć w miejsce tworzenia się sieci naczyniowej i wówczas, w czasie jego tężenia na skutek egzotermicznej reakcji wydzielania ciepła, naczyniak ulega kompletnej koagulacji. W ten sposób likwiduje się zupełnie przyczynę choroby w trzonie kręgu, a osłabiony trzon kręgu dodatkowo jest wzmocniony cementem, który wnika w kość.

Trzecim wskazaniem są przerzuty nowotworowe z innych narządów do kręgosłupa. Również wstrzyknięcie cementu koaguluje naczynia, denaturuje białko tego nowotworu i w efekcie wzmacnia trzon kręgu. Metoda ta szczególnie polecana jest wtedy, gdy proces nowotworowy jest rozsiany, kiedy mogą istnieć przeciwwskazania do leczenia operacyjnego.

Te trzy grupy schorzeń są najczęstszymi wskazaniami do wertebroplastyki.

Kiedy pacjenci dowiadują się o możliwości leczenia swoich schorzeń wertebroplastyką, chcą znać odpowiedź na pytanie, czy ten zabieg jest bezpieczny?

Sam zabieg tak. Każdy pacjent może być mu poddany ze względu na małą inwazyjność – co już podkreślałem. Natomiast mogą być przeciwwskazania miejscowe, które wynikają z faktu, iż cement wprowadzany do trzonu kręgu może wylewać się poza granicę trzonu kręgu i kontaktować się z aortą, pniami nerwowymi, rdzeniem kręgowym i oponami mózgowymi. W związku z tym potrzebne są tak dokładne badania. One decydują ostatecznie o zakwalifikowaniu lub nie do zabiegu.

Wertebroplastyka jest dopiero na początku swojej drogi rozwoju. Można powiedzieć, że dopiero raczkuje. Myślę jednak, że będzie zdobywała coraz to nowe pola i nowe miejsca w placówkach medycznych. Może warto jeszcze dodać, że wertebroplastyka została zapoczątkowana we Francji, następnie rozpowszechniła się w Stanach Zjednoczonych i ze Stanów Zjednoczonych po stwierdzeniu dobrych wyników w leczeniu wróciła do Europy.

Wertebroplastyka nie daje w zasadzie żadnych powikłań. Jest zabiegiem trwającym tylko pół godziny, a chory po kilku godzinach może już wstać z łóżka i funkcjonować bez bólu. Tego samego dnia wypisuje się go do domu. Efekt leczenia jest więc natychmiastowy. I o taki komfort życia, życia bez bólu wszystkim nam chodzi.

 

Zanotowała Danuta Lewkowicz