Zazwyczaj dopada nas w najmniej oczekiwanym, powiem więcej w najbardziej nieodpowiednim momencie. Ni stąd, ni zowąd czujesz gwałtowny ból w dole brzucha. Prawie jednocześnie występuje niepohamowane parcie na mocz – ledwie zdążysz dobiec do toalety, gorzej gdy rzecz ma miejsce na mieście. No a gdy już toalety dopadniesz oddawaniu moczu miast towarzyszyć ulga, towarzyszy bolesne pieczenie. W dodatku niekiedy mocz wydobywa się z przepełnionego pęcherza kroplami. Wtedy już wiesz: coś złego dzieje się z twoim pęcherzem moczowym.

 

Od razu, rozwiewając wszelkie wątpliwości czy nadzieje stwierdzić muszę, iż w takich razach wizyta u lekarza jest nieodzowną. W przeciwnym bowiem razie zlekceważone zapalenie ostre pęcherza przejdzie w odmiedniczkowe zapalenie nerek, bądź w nieco mniej groźne, acz nie do końca jest to prawda przewlekłe zapalenie pęcherza moczowego.

Do zakażenia dochodzi najczęściej, gdy nie przestrzegamy higieny osobistej. Głównym winowajcą zakażeń układu moczowego jest bakteria na stałe zadomowiona w ludzkim przewodzie pokarmowym, a w zasadzie, by być precyzyjnym, w jelicie grubym – nazwana Escherichia coli. I tam jest częścią flory saprofitycznej, słowem drobnoustrojem organizmowi naszemu szkody nie czyniącym. Inaczej rzecz się ma zgoła, gdy Escherichia dostanie się do dróg moczowych. A może to uczynić dość łatwo, bo po pierwsze ma ruch ułatwiające rzęski, a poza tym droga odbytu do ujścia cewki moczowej, u kobiet zwłaszcza niedaleka. Stąd od razu informacja dlaczego zapalenie pęcherza zdarza się częściej u pań.

Poza tym świetnie się naszej bakterii żyje w wodzie. Dlatego częściej nas dopada latem, gdy łatwiej o kąpiel w jeziorze, rzece, czy basenie. Stąd wypływa od razu konkretny wniosek, a nawet dwa. Właściwa higiena osobista to doskonała profilaktyka zapaleń pęcherza. Po drugie unikać należy kąpieli w brudnych zbiornikach wodnych. W dodatku znacznie zmniejsza ryzyko zachorowania staranna kąpiel – koniecznie z mydłem – w czystej wodzie po każdorazowym pływaniu w rzece, jeziorze czy basenie.

Reklama

 

Zapalenie pęcherza nie dość, że bardzo uciążliwe, ma dodatkowo tendencję do nawracania. Stąd poza odesłaniem chorego delikwenta do lekarza rad parę:

Powinniśmy wszyscy w chłodne dni, a panie zwłaszcza, nosić się ciepło. Sam marznę na widok małolat biegających po ulicach w minimalnych mini w dnie jesiennej słoty pełne, bądź co gorsza przy siarczystym mrozie. Jeśli miewamy kłopoty z pęcherzem dobrze jest płukać układ moczowy, wypijając dziennie nie mniej niż dwa litry płynów. Ale nie alkoholu. Ten ostatni, podrażniając drogi moczowe oraz zmniejszając naszą odporność, sprzyja infekcjom. Kobiety powinny regularnie poddawać się kontroli ginekologa ponieważ stany zapalne jajników – jeszcze jeden efekt ganiania w mini po mrozie, oraz macicy sprzyjają zakażeniu układu moczowego. Osoby, które miały już wcześniej – a zwłaszcza kilkakrotnie – kłopoty z pęcherzem powinny badać swój mocz nie rzadziej niż dwa razy w roku.


No i leczenie. To ostatnie pozostaje w gestii lekarza. Należy jednak podkreślić, iż w przypadku infekcji dróg moczowych jest ono zdecydowanie dłuższe niż na przykład w przypadku zapalenia gardła. Stąd nie wolno przerywać zaleconej kuracji, choćby nawet objawy zdecydowanie ustąpiły. Nie zlikwidowana do końca infekcja nawróci szybciej, niż przypuszczasz i w dodatku będzie bardziej zjadliwa. Poza tym bakterie które ją przetrwały często nabierają odporności na stosowany przeciw nim chemioterapeutyk, i przy kolejnej infekcji nic on nam nie pomoże. Trzeba więc będzie sięgać po silniejszy. A ten zazwyczaj jest i droższy i więcej daje przykrych objawów ubocznych.

Na koniec słów kilka o sposobach w jakie możemy wspomóc leczenie zalecone przez fachowca. Bardzo dobrze jest pić napary ziół pomocnych przy infekcjach.

 

Lek. med. Marek Prusakowski

 

Zobacz również: