Przykre – tępe lub ostre, skurczowe lub ciągłe – bóle brzucha, zmieniające się od lekkiego do silnego, lokalizujące się zwykle po lewej dolnej stronie, naprzemiennie występujące biegunki i zaparcia, wzdęcia brzucha, odbijanie treści pokarmowej, to najczęstsze objawy zespołu jelita nadwrażliwego. Nasilają się przeważnie w 60 do 90 minut po posiłku, a minimalizują, albo nawet ustępują, po oddaniu stolca i gazów.

 

Schorzenie to jest czynnościowym zaburzeniem prawidłowej pracy jelit i nie wynika z upośledzonej budowy anatomicznej, nie jest też spowodowane obecnością guzów, nie jest skutkiem zmian chorobowych jelita grubego. Tak właściwie to nie wiadomo dlaczego u ponad 50 milionów Europejczyków, takiej samej liczby Amerykanów i podobnej liczby Azjatów te nieprawidłowości występują. Schorzenie dotyka dwukrotnie częściej kobiety niż mężczyzn. Badania nad ustaleniem jednoznacznej przyczyny choroby ciągle trwają.

 

Trudna do zdiagnozowania

Objawy wymienione na wstępie często współtowarzyszą innym chorobom, dlatego zdecydowane zdiagnozowanie zespołu jelita nadwrażliwego jest dla lekarza bardzo trudne. Pacjentom lekarze zlecają zwykle różne badania, których wyniki mogą jednak sugerować inne niż zespół schorzenie. Istotną wskazówką jest brak w stolcu krwi, objaw tak bardzo niepokojący w różnych chorobach przewodu pokarmowego. I co charakterystyczne, chorzy, mimo długo trwającej choroby nie chudną.

Choć nie do końca wiadomo, jakie czynniki wywołują chorobę, bierze się pod uwagę m.in. wpływ diety i psychiczne podłoże schorzenia. Zaobserwowano np. nasilenie objawów po długotrwałym stresie i ciężkich przeżyciach pacjenta. Wiadomo też, że częściej chorobę diagnozuje się u osób prowadzących nerwowy tryb życia. Skurcze i ruchy jelita grubego sterowane są bowiem przez układ nerwowy i hormony, a także przez wewnętrzny „rozrusznik” znajdujący się w jelitach. Udział układu nerwowego w kontroli pracy jelit widać najwyraźniej w czasie silnego stresu emocjonalnego, np. przed ważnym egzaminem, ale i też gdy się kogoś boimy lub gdy coś dramatycznego wokół nas się dzieje. Wówczas niektóre osoby chore na zespół jelita nadwrażliwego dotyka biegunka, bolesne skurcze w brzuchu, itp.

Zakłada się też, że choroba w dużym stopniu jest uwarunkowana genetycznie, gdyż często stwierdza się rodzinne występowanie zespołu jelita drażliwego. U niektórych kobiet przyczyną nadreaktywności jelita bywają cykliczne zmiany hormonalne wywołane miesiączką.

Reklama

 

Badania

Charakter choroby oraz występujące dolegliwości, które zgłasza pacjent, w większości przypadków naprowadzają lekarza na właściwy trop. Dla potwierdzenia diagnozy lekarz zleci wykonanie badań laboratoryjnych i obrazowych: morfologię, OB i podstawowe badania biochemiczne. Niezbędne są też badania kału w kierunku obecności krwi, pasożytów lub patologicznej flory bakteryjnej oraz badania ultrasonograficzne jamy brzusznej. Lekarz ma też do dyspozycji badanie rentgenowskie, tzw. wlew kontrastowy – pozwalający uwidocznić obecność uchyłków, patologicznych przewężeń oraz wzmożoną perystaltykę jelita grubego. U pacjentów powyżej czterdziestego roku życia, u których objawy wystąpiły oraz u tych, u których w rodzinie występował nowotwór jelita grubego, wskazane jest również badanie endoskopowe. Przeprowadza się je także, gdy stwierdzi się nagłą zmianę charakteru dolegliwości. Badanie to polega na wprowadzeniu przez odbyt specjalnego, giętkiego aparatu, który przekazuje obraz z wnętrza jelita oraz umożliwia pobranie wycinków błony śluzowej.

 

Leczenie

Nie ma jeszcze leków na zespół jelita nadwrażliwego, zatem decyzję o włączeniu środków farmakologicznych lekarz podejmie po wykorzystaniu wszystkich innych metod niefarmakologicznych. Leczenie farmakologiczne jest więc leczeniem „drugiego rzutu”. Stosuje się w nim środki uspokajające, normalizujące lub hamujące pracę jelit oraz środki rozkurczowe i przeciwwzdęciowe.

Leczenie powinno rozpocząć się od uregulowania trybu życia i unikania – choć to jest czasami bardzo trudne – sytuacji stresogennych. Bez wątpienia bardzo pomocna może okazać się uspokajająca rozmowa z lekarzem, który po przeanalizowaniu wyników badań wykluczy poważniejszą chorobę organiczną i dokładnie wyjaśni choremu istotę schorzenia. Chory musi uwierzyć, że mimo złego samopoczucia i długotrwałych, często bardzo uciążliwych dolegliwości, choroba nie stanowi dla niego większego zagrożenia. Ostatnio przeprowadzone badania wykazały, że dobre efekty przynosi psychoterapia, a w niektórych przypadkach hipnoza. 

 

Może dieta?

Lekarze proponują, by pacjent, który miewa jelitowe problemy, przez 2–3 tygodnie notował wszystko to, co je.

Może to pomóc ustalić, jakich produktów należy unikać, aby należycie kontrolować zespół nadwrażliwego jelita grubego i zapobiegać jego objawom. I choć zasadniczo nie potwierdzono związku przyczynowego między stosowaną dietą a wystąpieniem schorzenia, to jednak wiadomo, że część pokarmów może nasilać objawy zespołu.

Generalnie uważa się, że owoce, zwłaszcza jabłka i banany, warzywa korzeniowe, białe chude mięso – najlepiej gotowane, a także ryby – powinny być podstawą jadłospisu osoby cierpiącej na zespół jelita nadwrażliwego. Z diety zdecydowanie należy wykluczyć otręby pszenne, orzechy i nasiona, warzywa strączkowe, kukurydzę i jej przetwory, owoce cytrusowe i słodycze, kapustę oraz posiłki bogate w tłuszcze. Nie należy też przesadzać z piciem mocnej kawy i herbaty, a z napoi gazowanych najlepiej w ogóle zrezygnować.

Leczenie dietetyczne polega na eliminacji wszystkich potraw, które chory uważa za wywołujące dolegliwości. W postaci zaparciowej należy zwiększyć spożycie warzyw i owoców, a więc produktów bogatych w błonnik, jak też ograniczyć spożycie czekolady, kakao, kawy i alkoholu. Bardzo ważna jest odpowiednia podaż płynów.

 

Mimo iż zespół jelita nadwrażliwego jest chorobą przewlekłą i właściwie nieuleczalną, wielu pacjentów osiąga znaczącą poprawę stanu zdrowia. Czasowe albo nawet całkowite ustąpienie dolegliwości ma jednak tendencję nawrotowa. Z tą chorobą trzeba się po prostu nauczyć żyć.

 

Katarzyna Kamińska

 

Zobacz również: