Cenimy poczucie humoru. O jego wręcz monetarnej wartości świadczy stare powiedzenie „dobry żart tynfa wart”. Bowiem tynf, czy też tymf, to nazwa srebrnej monety wprowadzonej do obiegu w Rzeczypospolitej Obojga Narodów za panowania króla Jana Kazimierza. Czy jednak humor może mieć właściwości terapeutyczne? I czy może poprawić jakość życia osób, których dotyka przewlekły ból?

 

To pytanie od niemal stulecia zadają sobie psycholodzy. I nie tylko oni. Gałąź nauki nazywana humorologią skupia bowiem specjalistów wielu dziedzin: fizjologów, socjologów, genetyków, lingwistów, literaturoznawców, kognitywistów czy marketingowców. Humorem zajęli się w latach dwudziestych ubiegłego stulecia, kiedy to podjęto pierwsze próby jego badania i mierzenia. To pytanie od niemal stulecia zadają sobie psycholodzy. I nie tylko oni. Gałąź nauki nazywana humorologią skupia bowiem specjalistów wielu dziedzin: fizjologów, socjologów, genetyków, lingwistów, literaturoznawców, kognitywistów czy marketingowców. Humorem zajęli się w latach dwudziestych ubiegłego stulecia, kiedy to podjęto pierwsze próby jego badania i mierzenia.

 

Poszukiwanie przyczyny

Badacze zastanawiają się, czy ekspozycja na bodziec humorystyczny może zmienić percepcję bólu. Jeśli zaś jest tak w istocie, pozostaje inna ważna kwestia – czy łagodzenie doznań bólowych jest zasługą odpowiedzi neurologicznej, czy może wystarczy odwrócić uwagę chorego od bólu. Jednak to, że poczucie humoru pomaga przystosować się do stresu, od dawna nie jest tajemnicą.

 

Niezawodne endorfiny

Odporność na ból mogą zwiększać uwalniane pod wpływem zabawnych zdarzeń endorfiny, czyli tzw. hormony szczęścia, które odpowiedzialne są za dobre samopoczucie i zadowolenie z siebie. Uczeni nie są jednak zgodni, jeśli chodzi o ocenę skutków stosowania humoru w celu radzenia sobie z bólem. Jedna z wysuwanych przez nich teorii mówi, że adaptacyjny styl humoru – czyli forma redukcji napięcia i stresu, umacniająca poczucie wpływu i kontroli – może oddziaływać na zdrowie poprzez to, iż generuje pozytywne stany emocjonalne. Te zaś mogą mieć działanie przeciwbólowe i wzmacniać odporność czy wręcz niwelować somatyczne następstwa negatywnych emocji.

 

Zbawienna dystrakcja

Według innej teorii wpływ humoru na stan zdrowia może wynikać po prostu z rozproszenia uwagi cierpiącej osoby. Dlatego m.in. w wielu badaniach zaobserwowano u chorych wzrost tolerancji na ból po obejrzeniu przez nich klipu komediowego. Mechanizm ten polega na konkurencji między egzogennym (zewnątrzpochodnym) a endogennym (wewnątrzpochodnym) przetwarzaniem informacji. Odczuwanie bodźca endogennego, czyli bólowego, ulega stłumieniu poprzez świadome skupienie uwagi na innym bodźcu.

 

Ból jako wyzwanie

Istnieje też kolejna hipoteza, w myśli której poczucie humoru stanowi mechanizm ponownej oceny poznawczej stresujących wydarzeń, czego efektem jest wzmocnienie odporności i poprawa samopoczucia. Humor daje poczucie panowania nad wydarzeniami, ponieważ dzięki niemu pacjent postrzega stresujące wydarzenia nie jako zagrożenie, lecz wyzwanie.

Pomaga też w uzyskaniu dystansu emocjonalnego do nieprzyjemnej sytuacji i w skoncentrowaniu się na jej pozytywnych aspektach. Z perspektywy czasu odczuwany ból może wydawać się mniej dotkliwy.

 

Lepszy kontakt z ludźmi

Samotność i poczucie izolacji wzmagają działanie struktur mózgu odpowiadających za odczuwanie bólu. Dlatego radzenie sobie z cierpieniem przychodzi z mniejszą trudnością, kiedy otaczają nas przychylnie nastawieni przyjaciele i znajomi. Osoby cechujące się życzliwym poczuciem humoru lepiej nawiązują i utrzymują przyjaźnie. Dzięki temu potrafią budować satysfakcjonujące relacje społeczne, które pomagają im w walce z bólem.

Znacznie łatwiej zachować poczucie humoru, gdy towarzyszy nam dobry nastrój. Pomaga w tym spożywanie szafranu – tak w potrawach, jak i w suplementach diety. Ta stosowana w ziołolecznictwie od ponad 3 tys. lat przyprawa wspiera poprawę nastroju oraz utrzymanie równowagi emocjonalnej.

Żyj Długo