Drzewo granatowca osiąga wysokość trzech do pięciu metrów i ma owalne lub lancetowate liście, które zimą opadają. Jego owoc kryje w sobie wiele tajemnic.

 

Na półkuli północnej owoce granatu dojrzewają we wrześniu, natomiast na półkuli południowej (gdzie jest go znacznie mniej) – w marcu. Wielkością i kształtem przypominają nieco jabłka o żółtobrązowym lub czerwonawym rumieńcu. Z zewnątrz pokrywa je twarda skórka, pod którą znajdują się ciasno upakowane białe, różowe lub szkarłatne półprzezroczyste nasiona. Są one bardzo soczyste; w zależności od odmiany – słodkie lub kwaskowate, więc przed spożyciem mogą wymagać osłodzenia. W czasach starożytnych stanowiły cenny surowiec do produkcji wina.

Granaty – z uwagi na zamknięcie w twardej łupinie – znakomicie znosiły podróże w arabskich karawanach, które wiozły kosztowności i korzenie ze Wschodu. To właśnie w ciężkich, podróżnych warunkach najpełniej można było się przekonać o ich przydatności. Dostarczały witamin, soli mineralnych i – na bezwodnych obszarach – bezcennego soku, który w naturalnym zamknięciu zachowywał świeżość przez wiele tygodni, a nawet miesięcy. Było to prawdziwe błogosławieństwo karawan! Owoc granatu przez wieki ratował przed śmiercią głodową. Spełniał analogiczną funkcję, jaką na drugiej półkuli odgrywał yacon – andyjska roślina o długim, szklistym korzeniu, stanowiąca niezastąpioną odżywkę dla posłańców-biegaczy, przenoszących wiadomości z jednego krańca państwa Inków na drugi.

To właśnie dlatego granatowiec najpierw pojawiał się wzdłuż karawanowych szlaków, kiełkując nawet w najmniej sprzyjających warunkach z przypadkowo porozrzucanych nasion. Dlatego też – nieco później – towarzyszył Fenicjanom w ich dalekomorskich wojażach. Stąd również jego obecna łacińska nazwa – Punica granatum – od wojen punickich, które z Kartagińczykami (a więc Fenicjanami) prowadzili dawni Rzymianie.

Odporny jak granat

Granatowiec jest niezwykle odporny – bardzo rzadko choruje, nie poddaje się szkodnikom i potrafi rodzić owoce nawet przez dwieście lat. Czy odpowiedzialne są za to zawarte w nim substancje? Czy to zasługa antyoksydantów? Czy właśnie dlatego tak powszechnie w tak wielu kulturach uznawano granat za symbol zdrowia i pomyślności?

Ponieważ rośliny nie są mobilne i – w obliczu zagrożenia – nie mogą ratować się ucieczką, ich obrona poszła w kierunku wytwarzania związków chemicznych o potężnej mocy, które nadają im odpowiedni kolor, smak, zapach i teksturę. Te środki obronne, gwarantujące roślinom przetrwanie, mogą być przydatne także ludziom.

Nad wyraz odporny i długowieczny granatowiec zdaje się być tego znakomitym przykładem. Sok z granatu od dawna stosowany był w wielu schorzeniach. Starożytni Grecy używali go jako środka przeciwzapalnego i robakobójczego – przeciwko pasożytom jelit. Także – jako remedium na kaszel. Jakby tego było mało, zalecali go również w leczeniu biegunki i dyzenterii oraz w usuwaniu długofalowych skutków oparzeń. Zwykli też mawiać, że sok z owocu granatowca wydłuża życie i wzmacnia kości.

Żyj Długo