Królestwo grzybów stanowi najliczniejszą grupę organizmów żywych na ziemi. Według biologii ewolucyjnej istnieją na naszym globie od ponad 2 miliardów lat. Z danych zebranych przez sondę Mars Reconnaissance Orbiter wynika, że w owym czasie na marsie płynęŁa jeszcze woda. Przodków człowieka nie było wtedy nawet w planach.

 

 Rosną we wszystkich strefach klimatycznych, głównie na lądzie, choć także w wodach słodkich i słonych. Ocenia się, że istnieje od 1 do 1,5 miliona gatunków grzybów, z czego obecnie opisanych zostało „zaledwie” ok. 140 tysięcy. Około 300 z nich to grzyby jadalne. Wśród pozostałych są gatunki niejadalne, trujące i psychoaktywne.

Wiele z gatunków jadalnych posiada cenne właściwości lecznicze. Poczesne miejsce w ich gronie zajmują grzyby stosowane od tysiącleci w tradycyjnej medycynie Dalekiego Wschodu, zwłaszcza reishi, shiitake i maitake. Jakie więc niespodzianki kryją w sobie dalekowschodnie grzyby?

 

Odporność do kwadratu

O tym, że azjatyckie grzyby wspierają układ odpornościowy, pisaliśmy wielokrotnie. Potwierdza to między innymi interesujący raport opublikowany na łamach magazynu „Evidence-Based Complementary and Alternative Medicine”. Dowodzi on, że grzyby zawierają złożone substancje o silnym działaniu przeciwbakteryjnym, przeciwwirusowym, antyalergicznym, przeciwnowotworowym, immunomodulującym, przeciwzapalnym i przeciwmiażdżycowym.

Fascynujące są także wyniki badania zwykorzystaniem shiitake, przeprowadzonego w 2011 roku na Uniwersytecie Florydy. Wynika z nich, że regularne spożywanie tych grzybów może wzmocnić układ odpornościowy przy jednoczesnym zmniejszeniu nadmiernego stanu zapalnego.

W badaniu prowadzonym pod kierownictwem profesor UF Food Science and Human Nutrition, Sue Percival, 52 zdrowe osoby dorosłe w wieku od 21 do 41 lat otrzymały czterotygodniowy zapas suchych grzybów shiitake. Uczestnicy zabrali grzyby do domu, oczyścili je i ugotowali. Następnie w czasie trwania eksperymentu jedli codziennie jedną czterouncjową porcję grzybów.

W badaniach krwi przed eksperymentem i po nim naukowcy zaobserwowali lepiej funkcjonujące limfocyty T oraz obniżenie poziomu białek zapalnych.

– Jeśli codziennie jemy grzyby shiitake, możemy zaobserwować korzystne zmiany w układzie odpornościowym – mówi Percival.

– Wzmacniamy układ immunologiczny, ale także łagodzimy stan zapalny wytwarzany przez ten układ.

Aby zakwalifikować się do badania, uczestnicy nie mogli być weganami ani wegetarianami. Nie mogli również pić herbaty, przyjmować suplementów antyoksydacyjnych ani probiotyków. Podczas eksperymentu nie wolno im było spożywać więcej niż 14 szklanek napojów alkoholowych tygodniowo ani jeść więcej niż siedmiu porcji owoców i warzyw dziennie. Skąd te ograniczenia dietetyczne?

– Błonnik, herbata i probiotyki wspomagają układ odpornościowy organizmu, więc badacze nie chcieli zaczynać od osób, które już mają silny układ odpornościowy – wyjaśnia Percival. – Ponadto zbyt duża ilość alkoholu może osłabić odporność – dodaje.

Za zdolnością azjatyckich grzybów do wzmacniania odporności kryje się jednak jeszcze inna ich właściwość, o której do niedawna mało kto wiedział.

 

Źródło witaminy D

Organizm człowieka wytwarza witaminę D w skórze pod wpływem promieni słonecznych. Jej niedobór może przyczyniać się do spadku odporności, a co za tym idzie, do częstszych infekcji. Wiąże się również z większą podatnością na niektóre nowotwory, cukrzycę, nadciśnienie, choroby autoimmunologiczne, metaboliczne i neurodegeneracyjne oraz zaburzenia nastroju.

Do tej pory uważano, że choć grzyby wytwarzają witaminę D2, nie są w stanie wyprodukować najlepiej przyswajanej przez ludzi witaminy D3. Tymczasem jednak badanie opublikowane w 2013 roku w magazynie „Dermatoendocrinology” potwierdza, że niektóre rodzaje grzybów, w tym shiitake, są zdolne do produkowania nie tylko witaminy D3, lecz również D4.

 

Grzyby na dobry sen

Od tysiącleci grzyb reishi od stosowany jest w Chinach jako uspokajający „tonik Shen” pomagający zwalczyć bezsenność i wyciszyć nadmiernie pobudzone ciało. Wiedzę ludową na temat harmonizującego działania reishi potwierdzają dziś eksperymenty naukowe.

Badanie, którego wyniki ukazały się w periodyku „Journal of Ethnopharmacology” dowodzi, że ekstrakt z owocników grzybów reishi może wydłużać całkowity czasu snu, w tym fazy NREM, odpowiadającej za nocną regenerację organizmu.

Zwierzętom laboratoryjnym podawano doustnie ekstrakt z reishi przez 3 dni, a trzeciego dnia dokonywano zapisów elektroencefalograficznych i elektromiograficznych. Parametry snu analizowano za pomocą oprogramowania SleepSign. Poziom czynnika martwicy nowotworów-α mierzono natomiast za pomocą testu immunoenzymatycznego.

Trzydniowe podawanie wyciągu z Ganoderma lucidum w dawce 80 mg/kg istotnie wydłużało całkowity czas snu oraz czas snu bez szybkich ruchów gałek ocznych (NREM), nie wpływając przy tym na sen wolnofalowy i sen REM. Stężenie TNF-α uległo znacznemu zwiększeniu w surowicy, podwzgórzu i jądrze grzbietowym szwu.

Jak konkludują badacze, wydaje się, że mechanizm, dzięki któremu ekstrakt ułatwia sen, związany jest przede wszystkim z modulacją cytokin, takich jak TNF-α. Zebrane dane potwierdzają tradycyjne zastosowanie grzybów reishi w poprawie jakości snu.

 

Grzyby jako antydepresant?

Spośród wielu triterpenów zawartych w grzybach reishi na szczególną uwagę zasługuje kwas ganoderowy A. Pewne badanie opublikowane wubiegłym roku może świadczyć o tym, że wykazuje on bardzo silne właściwości przeciwdepresyjne.

Ciężkie zaburzenia depresyjne (major depressive disorder, MDD) są chorobą częstą, przewlekłą i nawracającą. Dostępne leki są nieskuteczne w przypadku około połowy pacjentów, dlatego pilnie poszukuje się środków przeciwdepresyjnych onowych mechanizmach działania. Zgromadzone dowody wskazują, że w etiologii ciężkich zaburzeń depresyjnych kluczową rolę odgrywa stan zapalny układu nerwowego. Badania kliniczne sugerują, że kwasy żółciowe, ważny składnik osi jelitowo-mózgowej, hamują stan zapalny i pośredniczą w patofizjologii MDD. Badacze stwierdzili, że kwas ganoderowy A moduluje receptor kwasów żółciowych FXR, hamuje aktywność zapalną mózgu i wykazuje działanie przeciwdepresyjne. Wyniki te sugerują, że uzyskany z grzybów reishi kwas ganoderowy A może być potencjalnie wykorzystany wleczeniu MDD.

 

Miej to we krwi!

Choroby krążenia stanowią zmorę naszych czasów. Czy i tu z pomocą może przyjść nam wiedza starożytnych zielarzy z Dalekiego Wschodu? Okazuje się, że tak. Wyniki badania z 2014 roku wykazują, że ekstrakt z reishi jest bogatym źródłem peptydów hipotensyjnych, które mogą być zastosowane do produkcji leków przeciwnadciśnieniowych lub jako składnik żywności funkcjonalnej.

Reishi działa na układ krążenia wielokierunkowo. Może wpływać na rozszerzenie naczyń krwionośnych, poprawiając tym samym przepływ krwi. Dzięki lepszemu dotlenieniu mięśnia sercowego, zwiększa ilość tlenu docierającą z krwią do komórek. Co więcej, rozszerzenie światła naczyń krwionośnych powoduje obniżenie ciśnienia tętniczego. Zawarte w grzybie triterpeny hamują też enzym ACE, który wpływa na wzrost ciśnienia krwi.

 

Jaki będzie ciąg dalszy?

Czym jeszcze zaskoczą nas azjatyckie grzyby lecznicze? Pradawną wiedzę mędrców ze Wschodu weryfikujemy dziś przy użyciu najnowocześniejszych metod badawczych. Jedno jest pewne: z uwagi na wszechstronnie potwierdzone przez naukowców walory prozdrowotne, z całą pewnością warto włączyć reishi, shiitake i maitake do codziennej diety. Czy będzie to danie kuchni chińskiej, czy wygodna postać suplementu diety – to już tylko nasz wybór.

Żyj Długo