Rozmowa z dr n.med. Lucjanną Mionskowską – specjalistką chirurgii ogólnej, dietetyki i odżywiania oraz terapii neuralnej.

 

Co to jest terapia neuralna?

– Terapia neuralna dąży do neutralizacji podrażnień w autonomicznym układzie nerwo-wym, które przyczyniają się do rozwoju choroby. Stara się znaleźć miejsce, w którym funkcjonowanie naszej sieci nerwowej jest zaburzone, aby usunąć to zakłócenie i w ten sposób przywrócić organizmowi jego naturalną wrodzoną zdolność do samonaprawy.

 

Jaką rolę pełni autonomiczny układ nerwowy?

– Autonomiczny układ nerwowy to niezależna od naszej woli część układu nerwowego, któ-ra poprzez liczne połączenia z korą mózgową, nerwami czaszkowymi i nerwami obwodowymi oraz za pomocą własnych włókien i zwojów reguluje wszystkie funkcje organizmu. Dla uproszczenia można go porównać do instalacji elektrycznej w domu, gdzie schowane w ścianach liczne kable w różnych kolorach, kombinacjach i różnej długości dostarczają prąd do wszystkich gniazdek i urządzeń elektrycznych w całym domu. W naszym organizmie również występują miliony włókien nerwowych, które przewodzą informacje z mózgu do wszystkich narządów i tkanek naszego ciała. W obu przypadkach wszystko jest ze sobą wzajemnie połączone: jeden wadliwy kabel może spowodować spięcie i nagle w całym domu brakuje prądu. Podobnie jest w naszym organizmie. Wszystkie jego części są wzajemnie połączone m.in. za pomocą autonomicznego układu nerwowego. Jakiekolwiek zakłócenie w jednej części może spowodować objawy w innej lokalizacji.

 

Może pani podać jakieś przykłady?

– Jeśli na przykład cierpimy na bóle głowy, to jest możliwe, że przyczyna tkwi w jamie ustnej, gdzie włókna nerwowe otaczające ząb mądrości są podrażnione z powodu jego nieprawidłowej pozycji. Może istnieć związek między przewlekłym bólem kolana a nawracającymi anginami w dzieciństwie. Typowym przykładem jest przebycie zabiegu cesarskiego cięcia i dolegliwości bólowe kręgosłupa.

 

Jak przebiega wizyta u terapeuty neuralnego?

– Zadaniem neuralterapeuty jest ustalenie, w którym miejscu ciała znajdują się podrażnione włókna nerwowe odpowiedzialne za dolegliwości, z którymi zgłasza się pacjent. Podczas pierwszej wizyty, która jest zwykle dość długa i często trwa ponad godzinę, przeprowadza się szczegółowy wywiad dotyczący zarówno obecnych problemów, jak i wcześniejszych, począwszy od narodzin. Każda informacja ma znaczenie. Zwracamy szczególną uwagę na pewne kluczowe dane, takie jak nawracające infekcje, wszelkie nieprawidłowości dotyczące zębów i jamy ustnej (gdyż znajdują się tam bardzo liczne zakończenia nerwowe), jak również zabiegi chirurgiczne i traumy emocjonalne. Drugim elementem wizyty jest badanie palpacyjne pacjenta, które pozwala ocenić stan tkanek – na przykład ich wzmożone napięcie – czy zaburzenia czucia spowodowane podrażnieniem w układzie nerwowym.

 

Czyli rozmowa z pacjentem i jego badanie poprzez dotyk wystarczą, aby zastosować terapię neuralną?

– Tak. Badanie palpacyjne i rozmowa zazwyczaj wystarczają do ustalenia, gdzie w układzie nerwowym znajduje się podrażnienie i czy zostało wywołane przez czynnik urazowy, infekcyjny czy emocjonalny.

 

W terapii neuralnej wykorzystuje się igły. Czy ta terapia jest podobna do akupunktury?

– Podobnie jak w akupunkturze używamy igieł, ale innych i w inny sposób. Terapie te łączy holistyczne spojrzenie na człowieka i przyczynowe podejście do jego dolegliwości. W TMC (Tradycyjna Medycyna Chińska) za przyczynę chorób uznaje się zaburzenia w przepływie energii i stosuje się m.in. akupunkturę w celu udrożnienia meridianów, czyli kanałów energetycznych. W terapii neuralnej przyczyny różnych dolegliwości upatrujemy w zaburzonym przepływie informacji w układzie nerwowym, wobec czego stosujemy zabiegi regulujące funkcję autonomicznego układu nerwowego.

 

Na czym polega zabieg terapii neuralnej?

– Po rozmowie z pacjentem i badaniu przychodzi czas na zabieg, czyli na zastrzyki, do których używamy bardzo cienkich igieł, więc ukłucia są praktycznie bezbolesne. W terapii neuralnej stosujemy środki miejscowo znieczulające, takie jak prokaina i lignokaina, które podajemy w bardzo małych ilościach i mocno rozcieńczone. Środki te posiadają własny ładu-nek elektryczny, który pozwala na repolaryzację podrażnionej komórki, mówiąc inaczej, przywraca jej prawidłową funkcję.

 

Czyli nie chodzi o znieczulenie bolesnego miejsca?

– Nie. Użycie w terapii neuralnej środków stosowanych do znieczulenia prowadzi często do nieporozumień. Pragnę podkreślić, iż używane są w małych ilościach, znacznie rozcieńczone i nie w celach znieczulających, tylko neutralizujących podrażnienia w sieci nerwowej dzięki swojemu ładunkowi elektrycznemu. Na przykład u osoby, która skarży się na brak czucia w okolicy blizny pooperacyjnej, zastosujemy ten sam środek, co u osoby, której blizna jest bolesna. Terapia neuralna jest terapią regulacyjną. Normalizuje autonomiczny układ nerwowy, którego funkcją jest regulacja całego organizmu.

 

Dla kogo przeznaczona jest ta terapia?

– Dla każdego, kto chce dotrzeć do przyczyny swoich dolegliwości. Może być stosowana w każdym wieku, także u dzieci oraz kobiet w ciąży. Terapia ta daje dobre rezultaty we wszelkich dolegliwościach bólowych, w zaburzeniach pooperacyjnych i po zabiegach stomatologicznych, a także w problemach emocjonalnych, alergiach i nawracających infekcjach, jak na przykład zapalenia gardła czy zapalenia pęcherza.

 

Czy terapia neuralna jest bezpieczna? Czy mogą wystąpić działania niepożądane?

– Jeżeli stosowane środki nie zawierają kon-serwantów ani innych dodatkowych substancji, działania uboczne obserwujemy bardzo rzadko i zazwyczaj są to zaczerwienienia w miejscach wkłucia, stan podgorączkowy, zmęczenie lub bóle mięśniowe, które ustępują do 48 godzin od zabiegu. Czasami zdarzają się niewielkie siniaki, które widoczne są nieco dłużej. Oczywiście zabiegi terapii neuralnej powinny być wykonywane przez lekarza, najlepiej doświadczonego terapeutę tej specjalizacji.

 

Jakie są przeciwwskazania do zabiegu terapii neuralnej?

– Są naprawdę nieliczne, jednak należy pamiętać o ewentualnej alergii na środki znieczulające miejscowo, która chociaż bardzo rzadka, to jednak może się zdarzyć. Szczególną ostrożność należy również zachować u pacjentów przyjmujących leki rozrzedzające krew, którzy są obecnie coraz liczniejsi.

Rozmawiała: Barbara Szymańska

Żyj Długo