Jesienią zaczyna się sezon grzewczy, co w oczywisty sposób zwiększa zanieczyszczenie powietrza.

 

Tymczasem analiza przeprowadzona przez badaczy z Uniwersytetu Harvarda po raz kolejny wykazała ścisły związek między zanieczyszczeniem atmosfery a długością życia. Stwierdzono, że mieszkańcy sześciu małych amerykańskich miast o najwyższym w Stanach Zjednoczonych stopniu zanieczyszczenia powietrza byli aż o 26 proc. bardziej narażeni na przedwczesną śmierć niż Amerykanie mieszkający w regionach o czystym powietrzu.

Na terenach o powietrzu wysoce zanieczyszczonym życie mieszkańców było średnio krótsze o 2 lata. – Było to bardzo zaskakujące – mówi dr Douglas Dockery, główny autor tego badania. – Do tego stopnia, że w pierwszej chwili wydawało się nam, że w naszych analizach musiał zostać popełniony jakiś błąd.

Ale ekspertyzy Amerykańskiego Stowarzyszenia Badań nad Rakiem (American Cancer Society) potwierdziły ten rezultat.

Brudne powietrze wpływa na wszystkie podstawowe układu organizmu. Może być przyczyną ok. 20 proc. wszystkich zgonów z powodu udaru i choroby wieńcowej, wywołując zawały serca i arytmie, zastoinową niewydolność serca i nadciśnienie. Łączy się je też z nowotworami płuc, pęcherza, okrężnicy, nerek i żołądka, a nawet z białaczką dziecięcą. Zaburza rozwój kognitywny młodzieży oraz zwiększa ryzyko demencji i parkinsona u osób starszych. Zanieczyszczenie powietrza w wiarygodny sposób powiązano również z cukrzycą, otyłością, bezpłodnością, poronieniami, gośćcem przewlekłym, zaburzeniami nastroju i bezdechem sennym.

Naukowcy uważają, że w miarę postępu badań ta lista w przyszłości stanie się jeszcze dłuższa.

Źródło: Harvard University Press

Żyj Długo