Jest tylko pięć miejsc na świecie, w których stosuje się terapię radonową: Boulder w stanie Montana w USA, Monsummano we Włoszech, Badgastein-Boeckstein w Wysokich Taurach w Austrii, Bad Kreuznach w niemieckiej Nadrenii i u stóp pięknych Karkonoszy i Rudaw Janowickich – Ośrodek Wypoczynku i Odnowy Biologicznej Jelenia Struga w Kowarach-Podgórzu.

 

Po raz pierwszy kurację radonową zastosowano w 1949 roku w austriackim uzdrowisku wód radoczynnych i termalnych w Badgastein-Boeckstein. Inhalatorium w Kowarach otwarto w 1974 r. i funkcjonowało do 1989 r. Po kilkunastoletniej przerwie wznowiono jego działalność 16 lutego 2002 r.

Specjaliści z Akademii Medycznej we Wrocławiu przeprowadzili badania w kowarskich sztolniach i potwierdzili skuteczność antroterapii, czyli leczenia powietrzem przesyconym radonem, i radoczynnych wód mineralnych. Pod względem bakteriologicznym powietrze to odpowiada normom obowiązującym w salach operacyjnych.

 

Radon – dobroczynny i... szkodliwy

Radon Rn-222 to gaz szlachetny, bezwonny, bezbarwny, cięższy od powietrza. Podczas rozpadu radonu (proces trwa 3,8 doby) emitowane są cząstki alfa, które silnie jonizują otoczenie. Nie uszkadzają one tkanek, natomiast powodują aktywizację i rewitalizację komórek. Stymulują wszystkie procesy życiowe i sprawiają, że organizm regeneruje się, jakby wymieniał zużyte części na nowe.

Radon wydziela się ze skał i wód kopalnianych uranu. Rozpuszcza się w wodzie i rozpuszczalnikach organicznych. Podczas wyładowań w atmosferze rozrzedzonej świeci białym światłem. Oziębiony poniżej temperatury krzepnięcia świeci intensywnym brylantowoniebieskim światłem.

Radon, tak jak i inne źródła promieniowania jonizującego, może być zagrożeniem dla człowieka.

Duże dawki promieniowania są z całą pewnością szkodliwe. Narażeni są na nie przede wszystkim górnicy, a najczęstszą chorobą wywoływaną przez radon i produkty jego rozpadu jest rak płuc. Natomiast w mniejszych dawkach, działa jak najlepsze lekarstwo. Jego stężenie w inhalacyjnych grotach jest nieduże i w pełni bezpieczne dla człowieka. Kuracja odbywa się pod stałą kontrolą lekarską i nie powoduje skutków ubocznych.

 

Komu pomaga?

Cała kuracja w inhalatorium radonowym powinna obejmować 11 seansów po 45 minut każdy. Nie wymaga się skierowania od lekarza. Pacjenci są badani na miejscu, a w razie wątpliwości konsultowani przez specjalistów z pobliskiego szpitala.

Kuracji poddają się przede wszystkim chorzy na astmę i nadciśnienie. Terapia łagodzi skutki menopauzy, pomaga w leczeniu chorób kobiecych, bezpłodności i impotencji u mężczyzn. Leczy schorzenia narządów ruchu, a zwłaszcza przynosi ulgę chorym na zesztywniające zapalenie stawów kręgosłupa. Wpływa pozytywnie na niewydolność krążenia na tle miażdżycowym oraz pomaga cierpiącym na naczyniowe powikłania cukrzycy, np. retinopatię. Stanowi uzupełnienie przy leczeniu chorób układu oddechowego i alergii. Przywraca właściwe funkcjonowanie systemu nerwowego.

Przeciwwskazania dotyczą osób z klaustrofobią, padaczką, osób z chorobami nowotworowymi i psychicznymi, inwalidztwem ruchowym oraz skłonnością do tzw. omdleń napadowych.

Z inhalatorium mogą korzystać również ludzie zdrowi, którzy chcą po prostu wzmocnić swoją odporność, odzyskać siły witalne i wewnętrzną harmonię.

 

Odpręża, uspokaja, pobudza

Aby tam dotrzeć trzeba pokonać 600 metrów krętych podziemnych korytarzy. Pacjenci ubrani w ciepłe okrycia (czapki i rękawice) oraz wyposażeni w koc termiczny z folii aluminiowej, przebywają w sztolni około godziny w temperaturze nie przekraczającej 8 st. C. i wilgotności powietrza ok. 98 procent. Relaksują się na wygodnych leżankach, ze słuchawek płynie kojąca muzyka, a idealnie czyste powietrze ułatwia oddychanie. Terapia ma za zadanie odprężać, uspokajać i pobudzać kuracjusza. Małe dawki promieniowania aktywizują przemiany enzymatyczne w komórkach odpowiedzialne za wymiatanie wolnych rodników. A to opóźnia procesy starzenia się organizmu.

 

Nie tylko inhalacje

Na kuracjuszy czeka program kompleksowej odnowy biologicznej, którego podstawowym zadaniem jest przywrócenie równowagi metabolicznej organizmu. W tym celu stosuje się proste metody wodolecznicze.

Z podziemnego świata wychodzi się do niewielkiej dolinki, otoczonej sosnowym lasem, przez którą płynie lodowaty górski strumień. Pacjenci brodząc w nim bosymi nogami, doskonale hartują organizm, unikając w przyszłości przeziębienia. Na kompletną terapię składa się ponadto polewanie ciepłą i zimną wodą (pod opieką terapeuty), bicze wodne, sauna fińska oraz ćwiczenia jogi.

Ważnym elementem kuracji jest picie wody bogatej w radon, tzn. potencjałki, która sączy się ze skał w wyrobisku uranowym. Według legendy, do kowarskich kopalni Zeus zesłał kiedyś za karę Priapa, bożka płodności. W podzięce za gościnę, zostawił on w Kowarach dar – źródło, z którego tryska woda „męską niemoc w siłę zamieniająca i niewiasty szczęśliwymi czyniąca”. Podobno działa lepiej niż Viagra.

 

Małgorzata Szymańska

 

***

 

Odkrycie radonu przypisuje się Friedrichowi Ernstowi Dornowi (1900). Niektóre źródła wymieniają też Ernesta Rutherforda.

Tuż po jego odkryciu zaczęto uważać radioaktywność za dobroczynną dla zdrowia. Przecież już w czasach rzymskich znano leczniczą moc wód mineralnych. Wokół nich budowano uzdrowiska. Również radon cieszył się wówczas dobrą sławą. Sprzedawano urządzenia do użytku domowego, które pozwalały dodawać radon do wody pitnej. W 1914 roku w Wielkiej Brytanii używano kapsułek z radonem przeciwko głuchocie spowodowanej zatkaniem trąbki Eustachiusza. Zdarzało się to lotnikom w czasie lotów na dużych wysokościach lub nurkom w głębinach.

W Polsce, tak jak i prawie na całym świecie, nie ma regulacji prawnych ograniczających maksymalne stężenie radonu, ponieważ jest to naturalne źródło promieniowania. Prowadzono różne badania mające ustalić korelację między stężeniem radonu w mieszkaniach a występowaniem raka płuc. Stężenie radonu raczej nieznacznie wpływa na częstość zachorowań, ponadto istnieje wiele innych czynników, które warunkują prawdopodobieństwo wystąpienia raka płuc; z pewnością najważniejszym z nich jest palenie papierosów.