Tryb życia i sposób żywienia mające na celu nie dopuścić do wystąpienia cukrzycy typu 2 (typ 1 choroby ma inną przyczynę i leczenie też bywa inne) są łatwiejsze do zrealizowania niż takie, które trzeba zastosować, gdy cukrzyca już wystąpi. Wiedząc to i znając choroby występujące w rodzinie (sama cukrzyca i często z nią skojarzone: otyłość trzewna, nadciśnienie czy choroba wieńcowa), możemy i powinniśmy nie dopuścić do zachorowania.

 

Tak naprawdę już sama otyłość brzuszna może doprowadzić pacjenta do stanu przedcukrzycowego i nawet samej cukrzycy. Stan przedcukrzycowy jest schorzeniem lżejszym niż cukrzyca, ale jeżeli będzie źle leczony, to dojdzie do jej wystąpienia. Aby to lepiej wyjaśnić, pozwolę sobie na historyczno-militarne porównanie. Stan przedcukrzycowy to jakby zamek posiadający co najmniej 2 rzędy murów obronnych, oblegany przez wrogie wojska. Ale jego mury zewnętrzne wciąż nie zostały zdobyte. Miasto się broni i może nawet definitywnie odeprzeć ataki wroga. Gdy do obrony takiego grodu dołączy się pomoc z zewnątrz – będzie łatwiej. Z kolei gdy już wystąpi cukrzyca, to sytuacja jest taka, jakby zewnętrzne mury zostały przełamane i wróg wdarł się do środka. Co prawda dzięki wewnętrznym murom ataki mogą być wciąż odpierane i wewnętrzna część grodu może się wciąż bronić, ale by wyjść z takiego oblężenia, musi liczyć na pomoc z zewnątrz. W przypadku cukrzycy – na stałą, dożywotnią pomoc lekarza i dietetyka.

Sama nazwa – CUKRZYCA – sugeruje problemy z metabolizmem cukrów, a często można usłyszeć: „Ma Pan cukrzycę, więc nie powinien Pan jeść tłuszczu...” Mimo że pacjent ma przecież cukrzycę, a nie „tłuszczycę”. Dlaczego o tym piszę? Bo wiem, co jedzą diabetycy i jakie najważniejsze błędy popełniają (i to nie zawsze ze swojej winy). Zastanówmy się więc, czego nie powinniśmy jeść, aby nie zachorować na cukrzycę typu 2.

Reklama

 

Czego nie jeść lub co bardzo ograniczyć?

Cukier, słodycze, słodziki…

Przede wszystkim powinno się ograniczyć węglowodany, czyli cukry. Najwięcej cukru zawierają słodycze (cukierki, ciasta, żelki, miód, czekoladki mleczne itp.). Zawartość cukru w tej grupie waha się od około 60 do około 95 proc. masy całkowitej. Należy pamiętać, że w skład sacharozy, czyli cukru „z cukiernicy”, wchodzi bardzo niezdrowy węglowodan – fruktoza, której częste spożywanie znacznie pogarsza przebieg cukrzycy!

Zastanówmy się także, zanim sięgniemy po słodziki – większość z nich jest szkodliwa. Nie będę tu pisał o tych sztucznych. Warto natomiast wspomnieć, że syrop glukozowo-fruktozowy jest tak samo szkodliwy jak sacharoza, a syrop z agawy czy sama fruktoza są nawet gorsze!

Fruktoza jest cukrem przechodzącym inne przemiany w organizmie niż glukoza, więc nie powinno się w stosunku do niej określać indeksu glikemicznego – czyli podawać wskaźnika, który opisuje działanie glukozy (fruktoza ma niski IG). W ogromnym skrócie – to właśnie fruktoza kieruje szlaki metaboliczne i hormonalne na tory powodujące tycie i wywołujące cukrzycę.

Nawet naturalnie występujący w owocach sorbitol może przyspieszać przebieg miażdżycy u osób chorych na cukrzycę. Ponieważ sporo fruktozy i nieco mniej sorbitolu zawierają owoce, powinniśmy ograniczyć ich spożycie (najlepiej je jeść maksimum jeden raz dziennie – o tym dalej).

Jedyne produkty słodzące warte uwagi to ksylitol (tylko fiński) i stewia, ale ich smak pozostawia sporo do życzenia.

 

Drugą pod względem zawartości węglowodanów (około 30–60 proc.) grupą żywności, którą powinno się ograniczyć, są produkty zbożowe (w tym kasze). Na szczęście głównym cukrem w nich zawartym jest glukoza, którą organizm umie utylizować, ale z jej nadmiarem nie umiemy sobie zdrowo poradzić. Nie ma większej różnicy między razowymi i białymi odpowiednikami, ale ze względu na „drobne oszustwa” producentów szczególnie szkodliwe w tej grupie jest ciemne pieczywo udające razowe (dodany karmel). W związku z tym powinno się je spożywać nie więcej niż jeden raz dziennie i uważnie czytać etykiety!

Alkohol uszkadza komórki trzustki, która w cukrzycy i tak już pracuje ponad swoje możliwości. Piwo zawiera również sporo „szybkiego” cukru – czyli znacznie przyspiesza przebieg cukrzycy. Wypicie 1–2 butelek tego trunku potrafi „rozregulować” dobrze prowadzoną cukrzycę nawet na kilka dni.

Oleje roślinne. Cukrzyca jest chorobą wynikającą ze złej tolerancji cukrów, ale drugą ważną przyczyną są stany zapalne tlące się w naszych organizmach. Większość olejów roślinnych zawiera dużo nienasyconych kwasów omega-6, które „podsycają” to zapalenie. W związku z tym nie polecam moim pacjentom tłuszczów roślinnych, poza kilkoma wyjątkami (o nich dalej). Należy też pamiętać, że ogromna większość olejów roślinnych nie nadaje się do smażenia.

Oddzielnym problemem są margaryny zawierające bardzo toksyczne substancje (sztucznie nasycone roślinne tłuszcze trans), które mogą przyspieszać pojawienie się cukrzycy, miażdżycy i nowotworów. Takich produktów nie powinno się w ogóle używać!

Spożywanie zawierającego antybiotyki i hormony mięsa zwierząt hodowlanych (głównie kurczaków, lecz także niektórych ryb) także się może przyczynić do zachorowania na cukrzycę. Takie produkty powinno się całkowicie wyeliminować.

Nabiał „owocowy” i light zawiera około 4–5 razy więcej cukru niż naturalny, przez co powoduje nadmierny wzrost stężenia glukozy we krwi.

 

Co jeść?

Warzywa zawierają mało cukru oraz dużo witamin, minerałów i fitoskładników minimalizujących ryzyko wystąpienia cukrzycy i ułatwiających jej leczenie. Należy się starać, by co najmniej połowa każdego spożywanego posiłku składała się z warzyw.

Najlepiej jest zjadać polskie sezonowe owoce (w odpowiedniej porze roku), ale nie częściej niż jeden raz dziennie. Podkreślam – należy je zjadać, a nie wypijać w postaci soku! Dobrze jest też pilnować, by zachowywać prawidłowe proporcje między spożywanymi warzywami i owocami (4:1).

Tłuszcz roślinny nadający się dla osób z cukrzycą to olej lniany i oliwa z oliwek z pierwszego tłoczenia (bez podgrzewania). Jeśli zaś chodzi o tłuszcz zwierzęcy – na pewno jest dużo zdrowszy niż roślinne tłuszcze trans. A na pytanie, na czym smażyć, odpowiadam, że najlepszym do tego tłuszczem jest masło klarowane.

Grzyby zawierają sporo chromu, który ułatwia leczenie cukrzycy, a w dodatku mają bardzo mało cukru. Warto dodawać je do potraw.

Dobrze jest też wybierać mięso zwierząt żyjących dziko i w hodowlach ekologicznych – jest ono dużo mniej skażone hormonami i innymi aktywnymi biologicznie substancjami niż mięso zwierząt hodowlanych. Pamiętajmy, że wpływ spożywania białka zwierzęcego na rozwój cukrzycy i jej powikłań jest dużo mniejszy niż słodyczy czy produktów zbożowych.

Nabiał naturalny zawiera około 3–5 proc. cukru; czyli przy rozsądnym spożywaniu nie powinien mieć negatywnego wpływu na stężenie glukozy we krwi.

Nasiona i orzechy mają mało cukru, a za to dużo witamin i minerałów. Dodatkowo trzeba je dobrze pogryźć, nim się je połknie, co utrwala poprawne nawyki żywieniowe.

Smacznego!

 

Lek. Michał Mularczyk

www.BezKalorii.pl

Żyj Długo