Używanie słów „przeziębienie” i „grypa” zamiennie to powszechny obyczaj wywołany podobieństwem objawów obu przypadłości. Obu nazw w żadnym wypadku nie można jednak uznawać za synonimy, bo chociaż oznaczają infekcyjną, wirusową chorobę o pozornie podobnym przebiegu, to kryją różne znaczenia.

 

PRZEZIĘBIENIE, wywołane przez grypopodobne wirusy, nie jest, oczywiście, przyjemne. Kichanie, katar, ból gardła, podwyższona temperatura ciała, często kaszel, który pojawia się, gdy ustąpi katar, niekiedy bóle głowy, mięśni i stawów, uczucie kompletnego rozbicia – te dolegliwości sprawiają, że nie jesteśmy w stanie normalnie funkcjonować. Ale zwykle wystarcza nawet trzydniowe pozostanie w domu, a wypoczynek wsparty tradycyjnymi środkami, radykalnie poprawia samopoczucie.

Leżąc, popijając herbatę z cytryną i mleko z miodem, zastanawiamy się zwykle, jak to się stało, że zachorowaliśmy. Przyczynę znajdujemy szybko. Przypominamy sobie, że przemokliśmy, przemarzliśmy, wybiegliśmy na dwór bez płaszcza z rozgrzanego pomieszczenia albo przebywaliśmy wśród kichających i zakatarzonych. To wystarcza, by wkrótce poczuć, że coś nas „rozbiera”, a potem nie mieć już wątpliwości, że to przeziębienie. Dopada nas ono tym łatwiej, im mniej w danym momencie jesteśmy odporni, choćby na skutek przemęczenia, niewyspania, złego odżywiania czy długotrwałego stresu. Przeziębienie, choć i niemiłe, i lekceważenia niegodne, ustępuje w miarę łatwo i nie zagraża życiu. Nie jest też obciążone ryzykiem poważnych powikłań.

Reklama

 

Tym też zasadniczo różni się od grypy. Różnice dotyczą też przebiegu obu chorób. GRYPA atakuje nagle, powalając nawet w ciągu kilkudziesięciu minut. Nagły początek wraz z szybkim wzrostem temperatury ciała, która nierzadko przekracza 39 st. C i potwornym bólem głowy, a także uczucie skrajnego wyczerpania już na początku choroby i silny ból w klatce piersiowej – to zasadnicze różnice w porównaniu z przeziębieniem. Inne objawy, takie jak katar, kaszel, bóle mięśni lub gardła mogą wystąpić również przy grypie, ale nie są dla niej charakterystyczne. Znamienne dla grypy jest natomiast bardzo silne uczucie rozbicia, które utrzymuje się nawet przez trzy tygodnie. Lista pogrypowych powikłań, szczególnie groźnych dla osób starszych i dzieci, jest bardzo długa i obejmuje m.in. oskrzela, płuca, mózg i opony mózgowo-rdzeniowe oraz serce.

O tym, że z grypą żartów nie ma, wiemy z przeszłości – słynna hiszpanka w czasie I wojny światowej zabrała ok. 40 milionów ludzkich istnień. To była pandemia, choroba atakowała na całym świecie. Skala zachorowań na grypę w tym sezonie ma już cechy pandemiczne, a liczba zgonów uświadamia, że z chorobą nie ma żartów.

Zakaźna i wirusowa, wywoływana jest przez wirusy, których antygenowa budowa podlega ciągłej zmienności. Spośród trzech typów wirusów grypy dwa są stosunkowo mało niebezpieczne. Wirus B bywa sprawcą łagodnej grypy bez powikłań, a C powoduje zwykle zakażenia bezobjawowe.

Najgroźniejszy to wirus A o licznych podtypach. Odpowiada on za epidemie i pandemie. Ulegając mutacjom, tworzy nowe odmiany, na które nasza populacja nie jest odporna. Odporność może zapewnić jedynie szczepionka, ale i ona, w związku z mutacjami, musi być coraz to inna.

 

A. J.