Z kapustą jest problem, bo tą nazwą objęte zostały także gatunki niewiele mające wspólnego z wyobrażeniem kapusty. Na przykład kapusta karaibska, zwana także kolokazją, to bogata w skrobię bulwa z obszarów podzwrotnikowych wymagająca pieczenia lub gotowania, bo w ten sposób usuwa się z niej szkodliwe dla zdrowia kryształy szczawianu wapnia.

 

Kapusta karaibska rośnie w Australii, Afryce i obu Amerykach, u nas uprawiana rzadko jako roślina ozdobna w szklarniach. Pochodząca z Etiopii kapusta abisyńska, czyli modrak abisyński, przypomina rzepak i podobny do niego olej się z niej wydobywa.

Kapustę palmową, znaną także pod nazwą serca palmowego, otrzymuje się ze specjalnie spreparowanego stożka wzrostu palmy.

Zamieszanie powiększa się i przez to, że choć nasza medycyna ludowa z właściwości leczniczych tej jarzyny korzysta wszechstronnie, w polskich podręcznikach ziołolecznictwa jej nie ma. Według klasyfikacji Tatiany Lizgunowej, rosyjskiej badaczki właściwości leczniczych roślin, do rodzaju kapusta (Brassica L.) należy osiem gatunków: kapusta głowiasta, brukselska, jarmuż, kapusta pekińska i chińska, kalafior i kalarepa.

Reklama

 

Uprawiać zaczęto najpierw – bo w IV wieku przed Chrystusem – formy liściowe, z których powstała później kapusta głowiasta. Starymi gatunkami są również kalafior i kalarepa, które zaczęto uprawiać w środkowej lub wschodniej części obszaru śródziemnomorskiego. Do młodszych należą kapusta włoska, pekińska, chińska, brukselka i jarmuż. Włoska ma liście pomarszczone, zwinięte w główkę mniej zbitą od głowiastej i o nieco wyższych od niej wartościach odżywczych pekińska ma liście zbite w mniej lub bardziej wydłużoną główkę i więcej białka od poprzednich, a chińska  luźną główkę z pomarszczonych, jasnozielonych liści o grubych ogonkach. Brukselska – główki wielkości orzecha włoskiego tworzące się w pachwinach liści – powstała w wyniku mutacji pączkowej dokonanej w 1785 r. w Belgii i stąd jej nazwa. Jarmuż nie zwija się w główkę, a liście ma tak bogato pomarszczone, że doskonale nadaje się do dekoracji. Ale nie tylko, bo obok brukselki i kalafiora ma najwięcej witaminy C.

Najbardziej powszechnie uprawiana jest kapusta głowiasta biała i trochę mniej – czerwona. Za roślinę leczniczą uważana jest od najdawniejszych czasów, o czym są wzmianki w dziełach Katona, Dioskura, Pliniusza i Galena. Starożytni rzymscy lekarze leczyli kapustą choroby płuc, wątroby, stawów oraz wrzody i uważali ją za środek przeciw zamroczeniu alkoholowemu. Rosyjskie lecznictwo ludowe zalecało kapustę w przypadkach zaburzeń trawienia, chorób wątroby i śledziony, stanów zapalnych skóry, egzem, oparzeń, stłuczeń, ran i wrzodów oraz na kaca. Liście ugotowane w mleku i zmieszane z otrębami przykładano do chorych miejsc przy skazie limfatycznej i mokrej egzemie. Hindusi robią z niej różne wyciągi. 

Wartości leczących ma wiele, zawiera bowiem witaminę U, działającą przeciwwrzodowo, toteż sok ze świeżej kapusty jest świetnym środkiem gojącym przy owrzodzeniach żołądka i dwunastnicy. Stosowany jest także przy nieżycie żołądka z niedokwasnością, przy chorobach dróg oddechowych i strun głosowych, zapaleniach pęcherzyka żółciowego, cukrzycy, niestrawności, kurczowym i wrzodziejącym zapaleniu okrężnicy oraz atonii jelit. W Związku Radzieckim wyprodukowano nawet suchy sok z kapusty, preparat otrzymywany w suszarni rozpyłowej.

Sok z kapusty kiszonej zaleca się przy schorzeniach sercowo-naczyniowych, bo zawarte w nim sole potasu wzmagają wydalanie płynów z organizmu i poprawiają pracę serca. Pomaga też w schorzeniach żołądkowo-jelitowych oraz jako środek wpływający dodatnio na pałeczkę okrężnicy. Sok ten znamy jako napój witaminowy i ogólnie wzmacniający, poprawiający apetyt i trawienie przy chorobach wątroby, śledziony, pęcherzyka żółciowego, zaparciach i żylakach odbytu. Rozcieńczony z wodą jest dobry do płukania jamy ustnej i gardła, działa też wzmacniająco w przypadku rozpulchnienia dziąseł. Osłodzony – przy kaszlu i chrypce, z miodem – przy zapaleniu dróg oddechowych.

Okłady ze świeżej, zmiażdżonej kapusty pomagają na wszelkiego rodzaju gorące obrzęki, toteż są dobre tak przy zapaleniach stawów, jak i przy zwichnięciach. Ropiejące rany, oparzenia, mokre egzemy leczy się miazgą z liści kapusty połączoną z białkiem jajek, gdyż fitocydy kapusty działają bakteriobójczo. Zabijają też gronkowce złociste, a nawet prątki gruźlicy.

Europa Zachodnia nie znała kiszonej kapusty i teraz ją dopiero odkrywa. W dużej mierze dzięki nam, czego dowodem jest zaczynająca się moda na bigos. Wśród jaroszy zaś furorę robi  kiszona kapusta zasmażana z grzybami.

 

Wiesława Kwiatkowska