W dzisiejszych czasach, kiedy choroby krążeniowe zbierają tak wielkie żniwo, warto przypomnieć, że kozieradka wykazuje działanie uszczelniające ścianki naczyń krwionośnych i pobudzające czynności krwiotwórcze szpiku kostnego.

 

– Pani Marto, wiem, że kozieradka to ulubione Pani ziółko. Amerykańscy badacze roślin też ostatnio poświęcają jej coraz więcej uwagi. Podobno ta roślina ma szansę na bardzo poważne badania naukowe?

– I bardzo dobrze. Wracanie do natury, w tym także zgłębianie wiedzy o leczniczych właściwościach roślin, to nie tylko moda. To po prostu konieczność. Przecież nasze organizmy są już bardzo zmęczone wszechobecną chemią. Sztuczny rosołek, chemiczne odżywki do włosów, toksyczne meble i wykładziny – sami dobrowolnie naruszamy prawa natury. Dobrze, że coraz częściej sięgamy do naturalnej apteki – łąk, lasów i ogrodów. Jestem pewna, że badania naukowe potwierdzą fantastyczne właściwości kozieradki, bardzo cenionej przez naszych przodków i coraz częściej docenianej przez współczesną medycynę.

W dzisiejszych czasach, kiedy choroby krążeniowe zbierają tak wielkie żniwo, warto przypomnieć, że kozieradka wykazuje działanie uszczelniające ścianki naczyń krwionośnych i pobudzające czynności krwiotwórcze szpiku kostnego.

 

– Kozieradka (Trigonella foenum-graecum), choć jej polska nazwa brzmi bardzo swojsko, nie jest specjalnie popularna?

– Jej nazwa bierze się stąd, że i smak, i zapach kozieradki – bardzo specyficzny – jest bardzo lubiany przez kozy. Ponieważ raduje kozy (ale nie tylko, bo wędkarze doskonale wiedzą, że na zapach tej rośliny dają się złapać płoć, leszcz i ukleja), najprościej było ją nazwać kozieradką. Kiedyś wszystko było mniej skomplikowane, także nazwy, które w jasny sposób pozwalały rozpoznać roślinę. Rzeczywiście, uprawiana jest w Polsce dość rzadko, została wyparta przez inne, „modniejsze rośliny”. Mam nadzieję, że teraz to się zmieni i że moda na kozieradkę utrzyma się dłużej, bo naprawdę warto. Już Hipokrates bardzo wysoko cenił tę roślinę za jej wiele leczniczych właściwości, starożytne Egipcjanki przyrządzały z jej nasion wygładzającą skórę maść, a z liści herbatkę łagodzącą bóle miesiączkowe. Chińczycy do dziś napar z kozieradki stosują w przypadku bólów brzucha i niestrawności, a także do leczenia męskiej impotencji i dolegliwości okresu klimakterium u kobiet. Ostatnio prowadzone na Zachodzie badania potwierdziły także skuteczność nasion kozieradki w obniżaniu poziomu cukru we krwi.

Reklama

 

– Spora rozpiętość! Jakie składniki tej leczniczej rośliny są dla medycyny ludowej najważniejsze?

– Przede wszystkim alkaloidy, steroidalne saponiny, cholina, lecytyna, witaminy A, B i C oraz sole mineralne i substancje śluzowe.

 

– Przyroda zna leki na wszystkie choroby, tak przynajmniej utrzymują ci, którym bliska jest ludowa medycyna. A Pani, Pani Marto, w jakich przypadkach zaleca stosowanie kozieradki?

– Oj, gdybym chciała opowiedzieć o wszystkich zastosowania kozieradki, zajęłoby to wiele czasu, ale wszystkim, bez względu na wiek (także dzieciom od 1 roku życia, szczególnie tym chorowitym i z niedowagą) i rodzaj schorzenia, polecam kozieradkę z ziołami na miodzie. Niesamowicie wzmacnia organizm, usuwa toksyny. Działa profilaktycznie, a do profilaktyki chyba nikogo nie trzeba przekonywać.

 

– Stara to prawda, że łatwiej i taniej zapobiegać niż leczyć. Więc jak przyrządzamy tę miksturę miodowo-kozieradkową?

– Potrzebny będzie 1 kg miodu – najlepiej wielokwiatowego lub spadziowego. Ucieramy go ze sproszkowaną mieszanką: 100 g nasion kozieradki, po 10 g: macierzanki, rzepiku, krwawnika, tymianku, kminku i po 5 g pokrzywy, lebiodki, lubczyku i hyzopu. W chłodnym miejscu można przechowywać nawet rok. Zażywamy to dwa razy dziennie po łyżce stołowej – rano, najlepiej godzinę przed śniadaniem i wieczorem przed snem. Dzieciom podajemy mniejszą porcję – dwa razy dziennie po łyżeczce od herbaty.

 

– I to wystarczy, żeby uodpornić organizm?

– No nie, tak lekko to na tym świecie nic nikomu nie przychodzi. W tej kuracji, jak zresztą w każdej innej, należy stosować odpowiednią dietę.

 

– Czyli?

– Przede wszystkim – ale o tym chyba nikomu nie muszę przypominać – nie palimy, a przynajmniej zdecydowanie ograniczamy ilość wypalanych papierosów. Z jadłospisu wykluczamy mięso (także wywary z kości), a z alkoholu tolerujemy tylko – i to w niewielkich ilościach – czerwone wino.

 

– Tak z korzyścią dla zdrowia dopieszczamy żołądek. Ale kozieradkę, podobnie jak wiele innych roślin leczniczych, można pewnie stosować zewnętrznie. Kiedy bywa pomocna?

– W tym celu zmielone nasiona kozieradki (1 stołową łyżkę) zalewamy dwiema szklankami wody i gotujemy na wolnym ogniu przez 2–3 minuty. Odstawiamy z ognia, dodajemy czubatą łyżkę rumianku i zostawiamy pod przykryciem na kwadrans. Z tego odwaru można zrobić kompresy doskonałe na problemy skórne. Same nasiona kozieradki (zmielone) zalane niewielką ilością wrzącej wody, można wykorzystać do łagodzenia dolegliwości jamy ustnej. Przy paradontozie na przykład skuteczne jest okładanie na noc dziąseł taką papką. Już następnego dnia będzie widoczna poprawa. Podobnie postępujemy, gdy na powiece „wyskoczy” nam jęczmień – na powiekę przykładamy kozieradkową papkę i dolegliwość powinna minąć.

 

– Proszę jeszcze powiedzieć, gdzie szukać kozieradki?

– Najlepiej wyhodować samemu, wysiewając wczesną wiosną bezpośrednio do gruntu, poza tym w sklepach zielarskich na pewno bez trudu można ją dostać.

 

***

 

Kozieradka wzmacnia kości:

  • 150 g kozieradki
  • 30 g rzepiku
  • 20 g korzenia żywokostu
  • 20 g rdestu ptasiego
  • 20 g kłącza perzu
  • 10 g pokrzywy
  • 10 g tymianku

Zemleć zioła na proszek, dodać do 1 kg miodu i dokładnie wymieszać. Zażywać po 1 łyżce stołowej rano i wieczorem. Można popić niewielką ilością przegotowanej wody.

 

Na wzmocnienie włosów:

1 łyżkę nasion kozieradki zagotować w 2 szklankach wody, dodać 2 czubate łyżki pokrzywy i zostawić pod przykryciem na 2–3 godziny. Ciepłym odwarem kilkakrotnie płukać włosy.

Aby przyśpieszyć efekt, można dodatkowo zmielone nasiona wymieszać w równych proporcjach z pokrzywą,  skrzypem i miodem. Zażywać każdego ranka przez 28 dni. Włosy będą lśniące i mocniejsze, zdecydowanie wzmocnią się paznokcie i poprawi cera.

Kąpiele w odwarze kozieradki wygładzają i odżywiają skórę.