Kozłek lekarski (Valeriana officinalis), lepiej znany jako waleriana, jest zielem, które – jak mówi nazwa – nie ma innych zastosowań poza leczniczymi. Właściwości leczące zawierają kłącza wraz z korzeniami – grube, krótkie, z korzonkami włókienkowymi, rozprzestrzeniające się w glebie na wszystkie strony. Ma dość nieprzyjemny zapach, zwłaszcza gdy roślina jest uszkodzona, ale to nic w porównaniu z zapachem jej krewniaczki o nazwie Valeriana phu. Ciekawe, że to właśnie tę drugą opisywali Dioskurus i Pliniusz Starszy, zalecając jako środek moczopędny oraz do stosowania przy astmie i chorobie płuc. W wiekach średnich kozłek był stosowany dla zmniejszenia wrażliwości układu nerwowego oraz jako środek przeciw chorobom zakaźnym i epilepsji. Nazywano go zresztą „lekiem na wszystko”. W XVIII wieku kozłek i jego preparaty włączone zostały do farmakopei wszystkich krajów europejskich.

 

Waleriana ma silne działanie uspokajające, a jednocześnie podnosi koncentrację i sprawność umysłową. Działa też kojąco, bo zmniejsza napięcie nerwowe. Dlatego polecana jest w migrenie, w nerwicach czynnościowych, szczególnie układu krążenia, zaburzeniach neurowegetatywnych i stanach napięcia układu pokarmowego. No i poprawia jakość snu. Nie bardzo wiadomo dlaczego, bo choć wykonano wiele badań dotyczących wpływu waleriany na organizm, mechanizm działania farmakologicznego nadal nie został wyjaśniony. Stwierdzono jedynie, że preparaty waleriany dają bardzo niewiele działań niepożądanych. O jej niskiej toksyczności świadczą też przeżycia osób, które podjęły się roli „królików doświadczalnych” i przyjęły jednorazowo 20 gramów sproszkowanych korzeni, czyli ilość wielokrotnie przekraczającą dawkę leczniczą. „Króliki” odczuwały zmęczenie, nadwrażliwość na światło, bóle w przewodzie pokarmowym oraz miały zimne stopy i dłonie; objawy te całkowicie zniknęły w czasie jednej doby.

Badania nad walerianą mają związek ze zjawiskiem wzrostu zaburzeń snu; w Europie Zachodniej na dolegliwość tę cierpi 40 procent populacji, w Stanach Zjednoczonych aż 60 procent. Większość pacjentów leczy się benzodiazepinami stosowanymi w psychiatrii do zmniejszenia stanów lękowych, bo działają tak szybko i pewnie, że znane są także jako „pigułki szczęścia”, mają one jednakże silne działanie uzależniające zarówno psychicznie, jak i fizycznie. W 1986 r. w Niemczech badano skuteczność preparatu zawierającego wyciąg z korzenia waleriany. W eksperymencie wzięło udział 11 168 pacjentów w wieku od 32 do 68 lat, cierpiących na zaburzenia snu, z 982 praktyk lekarskich. Ponad 72 proc. pacjentów oceniło skuteczność preparatu jako bardzo dobrą lub dobrą. Miało to znaczny wpływ na zastępowanie syntetycznych leków nasennych naturalnymi. W Szwajcarii z kolei 19 proc. pacjentów stosuje mieszkankę wyciągów z waleriany, chmielu i passiflory. Bardzo popularna jest waleriana we Francji, co roku sprzedaje się tam 50 ton preparatów z jej korzeni.

 

 

 

Nasz wybitny farmakolog prof. Jan Muszyński pisze, że „waleriana jest złotym środkiem terapii nerwicowej. Bywa wskazana przy zaburzeniach czynnościowych systemu nerwowego, polegających na zmniejszonej pobudliwości na skutek otępienia i ogólnego osłabienia, nierówności tętna, zawrotach głowy, bezsenności. Stosuje się ją również w przypadkach bezsenności, dusznicy nerwowej, a szczególnie przy cierpieniach histerycznych. W nerwicach żołądkowych wskazane jest dodawanie waleriany do leków poprawiających trawienie”. Jednakże nikt dotąd nie wyjaśnił, dlaczego zapach waleriany przyciąga koty, szczury i dżdżownice.

Najlepsze działanie terapeutyczne wykazują wyciągi przygotowane na bazie alkoholu. Oto przepis na uspokajającą i nasenną nalewkę.

Po 2 łyżki rozdrobnionego korzenia i kłączy kozłka wsypać do butelki z ciemnego szkła. Zalać szklanką spirytusu. Po tygodniu przecedzić i pić przez 3 dni, 3 razy dziennie po 10, ale nie więcej niż 20 kropli. Następnie zrobić 2 tygodnie przerwy. Przedawkowanie nalewki może być bowiem przyczyną kołatania serca i bólów głowy.

A to przepis na przeciwwymiotny i przeciwbólowy wyciąg wodny:

Łyżkę rozdrobnionych korzeni kozłka zalać szklanką zimnej, przegotowanej wody. Odstawić na 24 godziny, po czym odcedzić i pić kilka razy dziennie po 30–50 g. Przy bezsenności wypić 1/2 szklanki godzinę przed snem.

 

Wiesława Kwiatkowska