Lulek (czarny, jadowity, pospolity), inne nazwy: blekot, szaleniec, jadowity, szalej czarny. Silnie trująca roślina zielna z rodziny psiankowatych o nieprzyjemnej, odurzającej woni.

 

Ziele tak jadowite, że trzeba je zbierać w rękawiczkach, chroniąc oczy okularami i w żadnym przypadku nie dopuszczając do takich zbiorów dzieci. Zawarte w lulku alkaloidy (aż 30 proc. skopolaminy) porażają ośrodkowy układ nerwowy.

No to po co się je zbiera? Dobre pytanie. – Wyciągi z lulka są obecnie rzadko stosowane per se – czytamy u Ożarowskiego – wyjątkowo jako środek przeciwskurczowy w obrębie przewodu pokarmowego i dróg moczowych, częściej natomiast w celu złagodzenia stanu pobudzenia nerwowego, np. histerii, lęku, uczucia zagrożenia, skłonności do choroby lokomocyjnej.

Reklama

 

Cyganie natomiast uważali lulek za świetny środek przeciwastmatyczny. Należało w tym celu wrzucić jego suche liście do ogniska lub połączyć z tytoniem i wypalić w fajce. W tym momencie zalęgła się we mnie wątpliwość, czy aby na pewno chodziło o astmę? Coś tu za blisko marihuany.


Wiesława Kwiatkowska