Badania groźnych bakterii i wirusów wymagają zwykle ogromnych nakładów na środki bezpieczeństwa. Aby ułatwić sobie pracę i chronić się przed zagrożeniem, badacze starają się tworzyć łagodne wersje groźnych patogenów.

 

Właśnie dlatego zespół badaczy z Uniwersytetu Rockefellera w Nowym Jorku stworzył wariant wirusa SARS-CoV-2, który zawiera wszystkie elementy oprócz genu słynnego białka kolca. Rzecz w tym, że właśnie białko kolca jest potrzebne, aby wirus mógł zarażać kolejne komórki.

– Jeśli wirus byłby samochodem, to stworzyliśmy jego wersję bez kół. Ma silnik i wszystkie części potrzebne do jazdy, ale nie może się nigdzie ruszyć – wyjaśnia dr Joseph Luna, jeden z autorów badań.

Usunięcie białka kolca stworzyło jednak nowy problem, ponieważ właśnie to białko jest przedmiotem intensywnych badań, w których poszukuje się na przykład przeciwciał, mogących je atakować. Aby pokonać to wyzwanie, badacze wytworzyli dodatkowy, osobny fragment materiału genetycznego z informacją o białku kolca. W ten sposób powstały wirusy z białkiem kolca, które jednak nie mogły samodzielnie go wytwarzać.

– Dzięki temu będziemy mogli badać wirusa SARS-CoV-2 w znacznie bezpieczniejszych warunkach. Wszystko będzie można robić szybciej i przy mniejszych (a więc także tańszych) zabezpieczeniach – mówi kierujący naukowcami prof. Charles M. Rice, laureat Nagrody Nobla w dziedzinie medycyny i fizjologii sprzed dwóch lat. – Fakt ten bardzo przyspieszy postęp naszej wiedzy na temat tego patogenu, który jak przypuszczamy, nie powiedział jeszcze ostatniego słowa, a tylko się przyczaił.

Źródło: Rockefeller University Press

Żyj Długo