z Martą Gawędą o leczniczych właściwościach warzyw rozmawia Jolanta Ossowska.

 

– Pani Marto, już chyba nikt nie ma wątpliwości, że odpowiednio dobrana dieta, bogata m.in. w warzywa, jest najprostszą drogą do zdrowia?

– Bardzo się cieszę, że wreszcie lecznicze właściwości warzyw są znowu doceniane. Zioła, warzywa i owoce to przecież wielkie magazyny pełne witamin, mikro- i makroelementów. Jestem przekonana, że wielu chorobom można zapobiec, stosując zasadę: przez żołądek do zdrowia.

– I to nie tylko wtedy, kiedy nas już choroba dopadnie, ale przede wszystkim profilaktycznie.

– Oczywiście. Przede wszystkim profilaktyka – to hasło i medycyny akademickiej, i naturalnej. Znając „zawartość” buraków, pietruszki, kozieradki, szałwii i innych roślin, możemy organizmowi dostarczyć takich ilości uodparniających pierwiastków i witamin, by mógł on skutecznie odeprzeć atak choroby.

– W okresie jesienno-zimowym czyhają na nas zwłaszcza niedomagania wynikające z przeziębień. Jak się nie dać katarowi, grypie czy anginie?

– Mądrze jeść i „wietrzyć” płuca. Ja w swoim domu zawsze przestrzegałam zdrowej diety i wspomagałam zdrowie ziołami.

– I jak widzę, z dobrym efektem.

– Mówiłyśmy dużo o ziołach, może więc tym razem o tym, co szczególnie zdrowego jest w warzywach?

– Na początek więc poproszę o pietruszkę.

– Pietruszka nie tylko dodaje smaku zupie, to także warzywo, które działa na organizm człowieka wzmacniająco i oczyszczająco. Jest także ziołowym lekiem przydatnym w wielu schorzeniach. Znane są moczopędne i rozkurczowe właściwości pietruszki, więc pomocna może być przy schorzeniach pęcherza moczowego, przy bólach stawów biodrowych, łagodzi też wzdęcia, wpływa kojąco na system nerwowy jelit. Długotrwały kaszel po przeziębieniach można zlikwidować, pijąc pietruszkową mieszankę: 200 g świeżego, drobno pokrojonego korzenia pietruszki gotujemy przez około godzinę w litrze wody (na bardzo wolnym ogniu). Przecedzamy, dodajemy 1 łyżkę syropu z hyzopu i pijemy trzy razy dziennie po 50 g. Taki napój można przez tydzień trzymać w chłodnym miejscu.

– Jaka część pietruszki ma najwięcej właściwości leczniczych?

– I korzeń (świeży i suszony), i liście, i nasiona. Ta roślina zawiera m.in. duże ilości soli mineralnych i sporo witaminy A, i bardzo dużo witaminy C. Pietruszki nigdy w mądrze prowadzonej kuchni nie powinno brakować. Świeżą natką, o którą przecież nawet zimą nietrudno, posypujmy zupy, ziemniaki i kanapki. Wyjdzie nam to na zdrowie.

– Wiem, że seler, poza tym że jest podstawowym składnikiem mojej ulubionej surówki, ma również właściwości lecznicze?

– To prawda. Ja nazywam seler warzywem królewskim nie tylko dlatego, że trafił do Polski dzięki królowej Bonie. Także dlatego, że swoim dobroczynnym działaniem króluje wśród warzyw. Zarówno seler korzeniowy, jak i naciowy, działa stymulująco na skład krwi, wzmacnia żołądek, działa przeciwgorączkowo i napotnie, łagodzi dolegliwości reumatyczne i pęcherza moczowego, likwiduje przemęczenie psychiczne i fizyczne, odmładza cały organizm.

– Jak walczyć z przemęczeniem, wykorzystując seler?

– Utarty na tarce o grubych oczkach seler posypać ziołami (do wyboru: tymiankiem, cząbrem, estragonem, melisą, miętą, macierzanką, natką pietruszki), dodać niedużą garść sparzonych rodzynek, łyżkę posiekanych orzechów, kilka kropli soku z cytryny i 1 łyżkę oliwy z oliwek. Wszystkie składniki dokładnie wymieszać i eliksir zdrowia gotowy. Taka surówka to bogactwo witamin.

– I to wszystko? Zmęczenie minie?

– Minie, ale nie po jednej porcji. Zawsze przypominam, że leczenie ziołami wymaga cierpliwości, ale efekty są naprawdę doskonałe. I jeszcze jedno – każda kuracja jest o wiele bardziej skuteczna, jeśli poprzedzi ją oczyszczenie organizmu. To naprawdę bardzo ważne!

– Kiedyś Pani wspominała, że seler dobrze sobie radzi z odmrożeniami. W jaki sposób?

– 0,5 kg obierzyn z selera gotujemy przez 15 minut w 2 litrach wody. W tym wywarze trzeba przez pół godziny moczyć przemarznięte kończyny. Potem dobrze jest wetrzeć maść z nagietka. Ale i tu – jak zawsze, gdy chodzi o zdrowie – najważniejsza jest profilaktyka, czyli w tym przypadku wygodne ciepłe obuwie i solidne rękawiczki.

– Jeszcze kilka pochwał pod adresem pora i marchewki?

– Marchew ma najwięcej karotenu spośród wszystkich roślin, a beta-karoten dzięki swym przeciwutleniającym właściwościom zapobiega wielu chorobom, zwłaszcza nowotworom. Poza tym korzeń marchwi działa wzmacniająco, przeciwanemicznie, wpływa na wzrost (dlatego dzieci powinny koniecznie jadać sporo tego warzywa), skutkuje przy biegunkach, wspomaga leczenie artretyzmu, chorób nerek. Wszystkim gorąco polecam zarówno chrupanie marchewek, jak i picie soku, najlepiej połączonego z sokiem z selera. Właściwości leczniczych marchwi jest tak wiele, że mogłybyśmy jej poświęcić całą rozmowę.

– Więc kiedyś do marchewki wrócimy. A co leczy por?

– To warzywo wzmacnia nasz system nerwowy, poza tym ma bardzo podobne działanie jak cebula i czosnek. Odtruwające właściwości tego warzywa wykorzystywano niegdyś do ratowania osób po zatruciu grzybami, nieświeżym pokarmem, a także spalinami samochodowymi. Sok ze świeżych porów wspomaga leczenie kamicy moczowej i innych dolegliwości dróg moczowych. Poza tym por zaliczany jest do afrodyzjaków.

– Rzeczywiście rozpiętość możliwości leczniczych warzyw popularnie zwanych włoszczyzną jest ogromna.

– Właśnie. A kiedy dokuczają nam jakieś niezbyt poważne dolegliwości, za często sięgamy do domowej apteczki i łykamy leki chemiczne. Stanowczo odradzam takie praktyki, zawsze natomiast polecam korzystanie ze środków naturalnych. Wystarczy zajrzeć do spiżarni albo lodówki we własnej kuchni.