Na organizm człowieka składa się ok. 70 bilionów komórek. Każda z nich, każdego dnia, 10 tysięcy razy jest atakowana przez wolne rodniki – niesparowane elektrony tlenu, powstające w wyniku przemian metabolicznych.

Wolne rodniki obdarzone są ładunkiem ujemnym i dążąc do połączenia z cząsteczką dodatnią (czyli utlenienia), uruchamiają proces niszczenia błon komórkowych. Mogą powodować liczne uszkodzenia DNA komórek. Poza tym przyspieszają proces starzenia się organizmu, obarcza się je też winą za obniżenie sprawności układu immunologicznego, powstawanie i rozwój wielu schorzeń, m.in. miażdżycy, nowotworów, astmy, reumatyzmu, chorób Alzheimera i Parkinsona.

 

Skąd się biorą?

Wolne rodniki powstają w organizmie w sposób biologicznie naturalny: podczas oddychania, w procesach przemiany materii oraz podczas rozpadu zużytych komórek. Pewną ilość wolnych rodników organizm wykorzystuje do celów pożytecznych, na przykład obrony przed mikroorganizmami (bakterie, wirusy). Nadmiar niesparowanych cząsteczek tlenu zdecydowanie jednak szkodzi. Gwałtownemu namnażaniu się takich niesparowanych cząsteczek sprzyjają stany zapalne, zwłaszcza przebiegające z gorączką, a także zażywanie niektórych leków, długotrwałe stresy, zanieczyszczone powietrze, palenie papierosów, alkohol i wdychane środki chemiczne. Często lekceważonym mechanizmem namnażania wolnych rodników jest także nieprawidłowa dieta z dużą ilością tłuszczów zwierzęcych i konserwantów.

Reklama

 

Rola „wymiataczy”

Zdrowy organizm sam wytwarza wiele przeciwutleniaczy (antyoksydantów) – substancji dostarczających wolnym rodnikom elektronu do pary, powodując ich wychwytywanie i neutralizowanie. Potocznie nazywa się je „wymiataczami”. Należą do nich różne, obecne we krwi, enzymy i składniki odżywcze. Działanie antyoksydacyjne wykazują m.in.: witaminy A, C i E, makro- i mikroelementy (m.in. żelazo, selen, cynk, mangan i miedź) oraz substancje roślinne: beta-karoten i flawonoidy.

Ilość naturalnych antyoksydantów w organizmie maleje z wiekiem i np. 40-latek ma ich o 30% mniej niż 20-latek. Ich niedobór należy stale uzupełniać i w ten sposób ciągle „zbroić” organizm w antyoksydacyjne substancje, których zadaniem jest „sparowanie” wolnego elektronu. Gdy wolny rodnik wchłonie brakujący mu elektron, stanie się nieszkodliwy. I chodzi o to, by mu ten elektron dostarczyć, inaczej bowiem dążąc do sparowania, uszkodzi zdrową komórkę.

 

Gdzie szukać antyoksydantów?

Przeciwutleniaczy można dostarczać organizmowi w tabletkach, ale znacznie lepiej jest tak skomponować jadłospis, by zawierał odpowiednią pożywkę dla wolnych rodników. Zdecydowanie najwięcej ich znajdziemy w świeżych warzywach i owocach, zwłaszcza tych nasyconych kolorem pomarańczowym i zielonym.

 

Najlepszymi przeciwutleniaczami są:

  • beta-karoten (ciemnozielone i żółte warzywa oraz owoce, zwłaszcza marchew i morele)
  • witamina C (cytrusy, jagody, pomidory, kalafior, papryka, ziemniaki, zielone liściaste warzywa, zwłaszcza natka pietruszki)
  • witamina E (oleje roślinne, kiełki pszenicy, siemię lniane, nasiona słonecznika, soja, orzechy, migdały, awokado, zielonolistne warzywa, szczególnie szpinak)
  • cynk (mięso, wątroba, owoce morza, kiełki pszenicy, drożdże piwne, pestki dyni, jajka, mleko)
  • selen (owoce morza, nerki, wątroba, kiełki pszenicy, tuńczyk, cebula, pomidory, brokuły).

Zdaniem specjalistów, w Europie najbardziej zbliżona do optymalnie zdrowej jest dieta regionu śródziemnomorskiego, z dużą ilością oliwy, sałatek i owoców. Nic nie stoi na przeszkodzie, by stała się powszechna także w Polsce.

 

Niezdrowym trybem życia – m.in. palenie papierosów, zła dieta – dodatkowo przyczyniamy się do powstawania ogromnej ilości wolnych rodników. Ich szkodliwe działanie przypomina efekt domina – zainicjowane w jednym miejscu toczy się lawinowo, obejmując coraz rozleglejsze rejony. Jeśli w porę się temu nie przeciwstawimy może być na ratunek za późno.

 

Katarzyna Kamińska