Naukowcy z Uniwersytetu w Adelaidzie (Australia) odkryli, że komórki odpornościowe, które znajdują się w mózgu, mogą warunkować sposób, w jaki reagujemy na alkohol.

 

Zdaniem szefa grupy badawczej, dr Marka Hutchinsona, udało im się dostarczyć nowych dowodów na to, że reakcja immunologiczna zachodząca w mózgu ma wpływ na nasz sposób reagowania na spożyte wysokoprocentowe trunki. Od niej zależy między innymi to, czy mamy wtedy trudności w mówieniu i chodzeniu.

„To zadziwiające, że chociaż alkohol spożywamy od 10 tysięcy lat, a od kilkudziesięciu badamy, jak wpływa na komórki nerwowe ludzkiego mózgu, to cały czas próbujemy odkryć, w jaki dokładnie sposób działa” – mówi dr Hutchinson.

Taka zmiana w postrzeganiu działania alkoholu może mieć duże znaczenie dla identyfikacji osób, które mogą odczuwać pewne dolegliwości po jego spożyciu, co z kolei może doprowadzić do wskazania tych ludzi, u których długoterminowe spożywanie alkoholu może uszkodzić mózg.

Eksperyment polegał na podaniu myszom laboratoryjnym pojedynczej dawki alkoholu. Potem naukowcy badali wpływ blokowania receptorów TLR, które stanowią jeden z elementów układu odpornościowego, na zmiany w zachowaniu. Receptory TLR blokowano farmakologicznie, ale w badaniu wzięły również udział myszy, u których pewne funkcje receptorów były wyłączone za pomocą zmian w strukturze genetycznej.

„Wyniki badań dowiodły, że blokowanie tej części układu immunologicznego, czy to za pomocą leków, czy genetycznie, zmniejszyło wpływ alkoholu na organizm myszy” – mówi doktor Hutchinson. Według naukowca, podobne efekty można uzyskać u ludzi.

„Leki skierowane na określone receptory TLR mogą być bardzo skuteczne w leczeniu uzależnienia od alkoholu i ostrego przedawkowania” – powiedział.

Każdego roku alkohol spożywają 2 miliardy ludzi na całym świecie. Jego nadużywanie stanowi poważny problem zdrowotny i społeczny. U ponad 76 milionów osób stwierdzono zaburzenia związane z jego nadmiernym spożyciem.

 

Źródło: Sciencedaily.com